Podczas pierwszej rundy Pucharu Metropolii na starcie stanęły dwie Subaru Imprezy. Na zakończenie zawodów ich kierowcy odbierali puchary za dwa pierwsze miejsca w klasyfikacji generalnej. Na starcie drugiej rundy w niedzielę 9 maja pojawiły się trzy auta tej marki. Niektórym jeszcze przed pierwszym wyścigiem wydawało się, że to właśnie kierowcy "subaraków" ponownie zdominują rywalizację na torze Coloseum Motosport, będą tego dnia "rządzić i dzielić".

Na Bielańskiej stawił się jednak też Paweł Bartoszewicz. Ubiegłoroczny Samochodowy Mistrz Torunia już nie raz odwodnił, że porządnie zrobioną Hondą Civic można ścigać się z uznanymi rajdowymi markami. Pod koniec minionego roku wygrywał m.in. z Mitsubishi Lancerem Evo VIII. Teraz postanowił ostro powalczyć z Subaru.

Podczas pierwszej rundy Pucharu Metropolii, jego strata do zwycięzcy była naprawdę niewielka, a do drugiej Imprezy - WRX STi - w zasadzie minimalna. Ostatecznie w klasyfikacji generalnej zajął trzecie miejsce.

Już od początku zawodów Przemysław Żabka, zwycięzca rundy pucharu sprzed dwóch tygodni, widział, że o triumf tym razem będzie wyjątkowo ciężko. Z każdym kolejnym startem Bartoszewicz powiększał swoją przewagę nad płocczaninem. Dopiero w ostatnim wyścigu udało mu się nieco zmniejszyć stratę do zawodnika z Lubicza, jednak nie na tyle, żeby na obiektach Coloseum wygrać po raz drugi z rzędu. Trzeci był ostatecznie Paweł Węgrzynowski, a czwarty Grzegorz Łazarewicz.

W niedzielę pojawili się też tacy, dla których był to debiutancki start w zawodach samochodowych.
- Ścigam się w zasadzie po raz pierwszy, ale z pewnością nie ostatni - przekonywał nas Patryk Januszewski, posiadacz malucha stuningowanego przez ETG. - Dlaczego mały fiat? Dlatego, że lubię wyzwania. Wygrać coś Imprezą nie jest zbyt trudno, ale zwyciężyć cokolwiek jadąc 126p, to już jest wyczyn.
Torunianin na swój pierwszy, choćby mały triumf będzie musiał jeszcze trochę poczekać. Po ambitnej walce, co prawda nieznacznie, ale jednak przegrał w klasie 1. ze zdecydowanie bardziej doświadczonym Szymonem Sępińskim.
W klasie 3. dobrze spisał się Kamil Urbaczewski, który podczas pierwszej rundy był dopiero ósmy, a tym razem okazał się najszybszy. Pozostałe dwie klasy wygrali wspominani Bartoszewicz (kl. 2.) i Żabka (kl. 4.).

W przerwach pomiędzy startami organizatorzy starali się umilić kibicom czas oczekiwania. Chętni mogli przejechać się po torze rallycrossowym Mercedesem u boku Filipa Markowskiego, dyrektora Coloseum Motosport. W połowie zawodów doszło też do ciekawego pojedynku. Paweł Bartoszewicz gonił Krzysztofa Studzińskiego, byłego zawodnika (m.in. rallycross), obecnego szefa zarządu okręgu PZM. Mimo ambitnej walki weteranowi nie udało się obronić przed atakami młodego zawodnika w zdecydowanie bardziej usportowionym aucie. Po kilku okrążeniach kierowca Hondy wyprzedził inowrocławianina.

Kolejna runda Pucharu Metropolii odbędzie się w Toruniu 13 czerwca.

KLASYFIKACJA GENERALNA:

1. Paweł Bartoszewicz
2. Przemysław Żabka
3. Paweł Węgrzynowski

Klasa 1.:
1. Szymon Sępiński
2. Patryk Januszewski
3. Piotr Biegała

Klasa 2.:
1. Paweł Bartoszewicz
2. Grzegorz Łazarewicz
3. Oskar Roszkowski
. Grzegorz Potorski

Klasa 3.:
1. Kamil Urbaczewski
2. Patryk Łożyca
3. Wojciech Paczkowski

Klasa4.:
1. Przemysław Żabka
2. Paweł Węgrzynowski
3. Łukasz Żuchowski

Galeria fot. Michał Jasiński