JazdaMiejska.pl | moto magazyn
Suzuki Baleno premiera w salonie Yama

Odchodzi Swift, nadjeżdża Baleno

Data publikacji: 2016-02-08

Po niedawno pokazanej Vitarze, Japończycy poszli za ciosem i zabrali się za odmłodzenie gamy nieco mniejszych aut. Na pierwszy strzał Suzuki wskrzesza Baleno.

Powrót do tej nazwy wydaje się dość karkołomnym pomysłem, ponieważ Baleno produkowane w latach 90-tych nie odniosło większego sukcesu. Decyzja ta wydaje się być tym bardziej dziwna, z racji tego, że nowy model zastąpi zdecydowanie bardziej rozpoznawalne i cenione Suzuki - Swift'a. Jednak na szczęście sama nazwa to nie wszystko. Nowe Baleno ma bardzo wiele cech, mogących pomóc mu w osiągnięciu sukcesu na rynku polskim.

Japoński mieszczuch jest nieco większy od swojego poprzednika, ale nie to jest tutaj najważniejsze. Producent zwraca uwagę na spory rozstaw osi, który w nowym modelu jest prawie o 10 cm większy niż w odchodzącym powoli w cień Swifcie. Pozwoliło to wygospodarować sporo miejsca we wnętrzu tego nie dużego auta. Na tylnej kanapie wygodnie zasiądą nawet rośli pasażerowie, a pojemność bagażnika to aż 355 litrów - wynik godny podziwu w tym segmencie.

Na pokładzie Baleno można znaleźć wyposażenie, które do niedawna zarezerwowane było dla aut klasy co najmniej średniej. Aktywny tempomat, kamera cofania czy automatyczny hamulec awaryjny w tak małym aucie to rzadkość. Domeną japońskich aut jest kiepskie wykonanie ich wnętrz. Niestety, nie inaczej jest w przypadku tego Suzuki. Plastiki są twarde i mało przyjemne w dotyku.

Do napędzania nowego Baleno posłuży jeden z dwóch silników benzynowych. Klient może wybierać pomiędzy tradycyjnym i dość prostym motorem 1.2 DUALJET o mocy 90 KM oraz nowoczesnym turbodoładowanym trzycylindrowiecem o pojemności 1.0. Druga jednostka dzięki turbo rozwija moc ponad 110 KM, a to w połączeniu z bardzo niską masą auta brzmi obiecująco. Ważące mniej niż 900 kg Baleno do setki ma rozpędzać się w około 9 sekund (z silnikiem 1.0T). Jednak to nie koniec wariantów napędowych Suzuki. Dla miłośników wolnossących motorów, którzy jednak chcieliby mieć elastyczność turbodoładowanych jednostek, Suzuki ma wyjście. To napęd hybrydowy SHVS (Smart Hybrid Vehicle by Suzuki). Jednak nowemu Baleno pod tym względem bliżej do bolidów Formuły 1 niż do Priusa. Silnik elektryczny jest tutaj tylko wspomagaczem silnika spalinowego i w momencie wciśnięcia gazu do dechy kierowca otrzymuje dodatkowy zastrzyk momentu obrotowego. Zupełnie jak KERS w F1.

Ostatnim najważniejszym atutem Baleno jest cena podstawowej wersji. Cennik otwiera kwota 41 900 zł, niestety za najlepiej wyposażone wersje przyjdzie nam wyłożyć już niemal 70 000 zł.

Premiera tego modelu w polskich salonach już trwa. My w tym celu odwiedziliśmy toruńskiego dilera marki, firmę Yama. Tam, tradycyjnie w przypadku marki Suzuki, nowy model przybliżył zaproszonym gościom dziennikarz TVN Turbo, Jarosław Maznas.

Autor: Jan Struszek

Galeria fot. Jan Struszek Suzuki Baleno premiera w salonie Yama - 1 Suzuki Baleno premiera w salonie Yama - 2 Suzuki Baleno premiera w salonie Yama - 3 Suzuki Baleno premiera w salonie Yama - 4 Suzuki Baleno premiera w salonie Yama - 5 Suzuki Baleno premiera w salonie Yama - 6 Suzuki Baleno premiera w salonie Yama - 7 Suzuki Baleno premiera w salonie Yama - 8 Suzuki Baleno premiera w salonie Yama - 9 Suzuki Baleno premiera w salonie Yama - 10 Suzuki Baleno premiera w salonie Yama - 11 Suzuki Baleno premiera w salonie Yama - 12 Suzuki Baleno premiera w salonie Yama - 13 Suzuki Baleno premiera w salonie Yama - 14 Suzuki Baleno premiera w salonie Yama - 15 Suzuki Baleno premiera w salonie Yama - 16 Suzuki Baleno premiera w salonie Yama - 17

Komentarz do artykułu
Brak komentarzy.
SZUKAJ W SERWISIE!
Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA