Jeszcze przed startem pierwszej załogi w "SEBAN Rally Cup 2011", liderem klasyfikacji generalnej był Przemysław Żabka. Reprezentant Automobilklubu Toruńskiego pewnie wygrał dwie pierwsze rundy zgarniając komplet punktów w każdych zawodach. Mirosław Witkowski, najgroźniejszy rywal Żabki, w tym roku już dwukrotnie musiał uznać wyższość kierowcy z Płocka i zadowolić się drugim miejscem. Niedzielna runda zapowiadała więc ostrą walkę w klasie najmocniejszych rajdowych maszyn.

OBEJRZYJ FILM Z "SEBAN RALLY CUP 2011"

Rewelacyjnie zawody rozpoczął Przemysław Żabka. Pierwsze odcinki specjalne kierowca niebieskiego Lancera Evolution pokonał najszybciej z całej stawki. Za swoim plecami zostawił również swojego bezpośredniego rywala, dla odmiany jadącego grafitowym Mitsubishi Lancerem Evolution, Mirosława Witkowskiego. Niestety rajdy są nieprzewidywalne, a jeszcze bardziej nieprzewidywalne są usterki w wyczynowych samochodach. Przemysław Żabka z powodu awarii rajdówki musiał wycofać się z dalszej rywalizacji. Jak się jednak okazuje, to jeszcze nie koniec szans na końcowy sukces. Wszystko wyjaśni się 10. grudnia podczas IV, ostatniej rundy SMT "Mini-Max".

Słonczena pogoda skutecznie podgrzała atmosferę również wśród zawodników w niższych klasach. Do walki o podium włączył się zwycięzca sobotniego "Auto Slalomu" (przeczytaj: Finał pojechali w drugą stronę), Paweł Bartoszewicz. Startujący wysłużoną już Hondą Civic kierowca z Lubicza nie przestraszył się prawie 500-konnych potworów spod znaku "trzech diamentów" i ostro przycisną pedał gazu. Chęć zwycięstwa była tym większa, iż sponsorem tytularnym niedzielnych zawodów była firma SEBAN, od lat wspierająca zawodnika w jego wyścigowych pasjach. Skuteczna i szybka jazda Pawła Bartoszewicza z pewnością spodobała się szefom firmy z Rogowa. Zawodnik tylko trzykrotnie przegrał na oesach z Oskarem Lubieńskim regularnie notując drugie czasy w "generalce".

- A mogłem nie zmieniać opon - powiedział do zwycięzcy Paweł Bartoszewicz tuż po wywieszeniu końcowych wyników. - Byłem tak blisko. Następnym razem też przyjadę Lancerem - dodał z uśmiechem.

Sympatyczny kierowca Hondy Civic swój sukces w dużej mierze zawdzięcza... pilotce Juli, dla której niedzielne zawody były pierwszym sprawdzianem na prawym fotelu rajdówki. Jej ciężka praca została jednak doceniona przez rywali i organizatorów. Julia odebrała dwa puchary za zwycięstwo w klasie 4 oraz za drugie miejsce w klasyfikacji generalnej "SEBAN Rally Cup 2011".

Nowa pilotka Pawła Bartoszewicza nie była jednak jedyną kobietą startującą w niedzielnych zawodach. Za kierownicą cywilnej wersji Renault Megane, z silnikiem diesla, zasiadła 19-letnia Natalia Goerne. Kto jednak myśli, że kobiety nie potrafią jeździć ostro, szybko mógł zmienić zdanie oglądając jazdę nastolatki. Przed zakrętem, na delikatnym łuku, czy dojeżdżąjąc do beczki - młoda zawodniczka bardzo często "zapinała rękaw", aby szybciej i skuteczniej ustawić auto do wyjścia z zakrętu. Widok naprawdę godny pochwały i szacunku. Kiedyś taki wyczyny mogliśmy oglądać dzięki wspaniałym występom Elizy Specjał i jej białej "polówki". Cieszy fakt, że panie coraz chętniej zasiadają za kierownicę nawet cywilnych samochód i próbują swoich sił w tego typu zawodach.

Powody do radości miał również kierowca innego Renault Megane - Maciej Erdmann. W tym roku, po przesiadce z mocno wysłużonego już Nissana Sunny, do żółtego Megane Coupe, kierowca z Bydgoszczy długo musiał czekać na upragniony puchar. Tym razem się udało, i choć przedni zderzak nie do końca łączył się z błotnikiem, a przedni lewy reflektor zgubił atrapę, podium i puchar były. Auto bez większych problemów technicznych pozwoliło zawodnikowi uzyskać trzeci czas w klasie (i siódmy w klasyfikacji generalnej), ulegając nieznacznie Dariuszowi Topolewskiemu (LKT "Wyczół Gościeradz) oraz Krystianowi Jarzęczka (AK Toruński), debiutującemu za kierownicą pożyczonego od Sebastiana Wesołowskiego, Peugeota 206 RC.

Na trasie "SEBAN Rally Cup 2011" licznie przybyli kibice mogli oglądać także bardziej popularne, a czasami i zapomniane, już samochody "cywilne". Jednym z nich, Polonezem ATU, wystartował Patryk Sowiński. Popularny "Cosowa" znany jest w rajdowym świecie bardziej z roli sędziego. Tym razem postanowił jednak sprawdzić się w roli kierowcy i zobaczyć rajd zza przedniej szyby swojego samochodu. Choć pucharu nie udało się zdobyć, a z portfela ubędzie trochę złotówek na wymianę osłony błotnika, to jednak wola walki i czasami efektowne "boki" zasługują na uznanie.

Organizatorzy III rundy SMT "Mini-Max" z pewnością mogą być zadowoleni nie tylko z frekwencji wśród zawodników, ale i licznie przybyłych kibiców. Samochody parkowały już przy samym wjeździe na Tor Rajdowy "Poligon", a ze znalezieniem wolnego miejsce był nie lada kłopot. Rywalizacji kierowców przyglądali się również zawodnicy znani z pierwszych stron motoryzacyjnych gazet, m.in.: Hubert Ptaszek, Marcin Kruger czy Bartosz Michalski.  Z pewnością do dopingowania kierowców na "oesach" zachęciła słoneczna pogoda. Jednak spora grupa widzów o niedzielnych zawodach dowiedziała się z lokalnych mediów. Trzeba również przyznać, że skuteczną promocję amatorskich rajdów wykonują sami kierowcy i ich maszyny. Ryczące silniki, olbrzymie wydechy, kubełkowe fotele i efektowne slajdy - tym naprawdę można się zarazić.

Już teraz wszystkich fanów motosportu zapraszamy na IV i ostatnią w tym roku rundę Samochodowych Mistrzostw Torunia "Mini-Max", która odbędzie się 10 grudnia. Szczegóły podamy oczywiście na naszym portalu.

KLASYFIKACJA GENERALNA "SEBAN RALLY CUP 2011"

1. Mirosław Witkowski
2. Paweł Bartoszewicz
3. Dariusz Topolewski
4. Lubieński Oskar
5. Świątkowski Szymon
6. Jarzęczka Krystian
7. Erdmann Maciej
8. Pietrzak Andrzej
9. Kocemba Arkadiusz
10. Ellert Adam

Klasa 1
1. Siłakowski Mateusz
2. Szkudlarek Mariusz
3. Duszyński Dariusz

Klasa 2
1. Świątkowski Szymon
2. Oryszczak Radosław
3. Mączkowski Jordan

Klasa 3
1. Bartoszewicz Paweł
2. Lubieński Oskar
3. Pietrzak Andrzej

Klasa 4
1. Topolewski Dariusz
2. Jarzęczka Krystian
3. Erdmann Maciej

Klasa 5
1. Witkowski Mirosław

Galeria fot. Michał Jasiński