Brodnico, dlaczego?
Szutrowe odcinki 16. Rajdu Brodnickiego zafundowały zawodnikom solidny wycisk, a kibicom dały wspaniałe widowisko. Niestety, ponownie podczas rundy PPAiK-u nie obyło się bez kontrowersyjnych decyzji sędziów, protestów zawodników i pechowych zakończeń
Lokalizacja zawodów: Brodnica, kujawsko-pomorskie
Szutrowe opony, podwyższone zawieszenia i dodatkowe wzmocnienia pod silnikiem - każdy zbroił się jak mógł, aby "cisnąć" gaz do dechy i nie zostać uwięzionym przez koleiny, błota i hopki. 16. Rajd Brodnicki, nazywany przez wielu "Małym Kormoranem", bywa nieprzewidywalny i zdradziecki. Jedni go kochają, inny boją się jak ognia. Ale każdy chwali tutejszą atmosferę, klimat i malownicze odcinki specjalne. A kibice co roku czekają na pędzące rajdówki, ryk silników i unoszące się w powietrzu tumany kurzu. W ostatni weekend sierpnia emocji nie brakowało.
Tegoroczna edycja Rajdu Brodnickiego rozgrywana była w ramach 4. rundy Pucharu Polski Automobilklubów i Klubów, czyli najwyższej z amatorskich rangi imprez w kraju. Do rajdowej stolicy Kujaw i Pomorza przyjechali więc kierowcy niemal z całej Polski, reprezentujący kluby nawet z południa kraju. Frekwencja, choć niższa niż przed rokiem, dopisała, a na starcie pojawiły się topowe rajdówki ze stajni Subaru oraz Mitsubishi. Gościem specjalnym rajdu już po raz trzeci był Zbigniew Staniszewski, kierowca doskonale znany z odcinków specjalnych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Polski "król szutrów" wystąpił również w roli sponsora głównego tegorocznej edycji rajdu. Choć na brodnickim rynku zabrakło w tym roku potężnych betoniarek należących do jego firmy "Staniszewscy Beton Olsztyn", to na czerwono-białym Lancerze mogliśmy zauważyć reklamy nowego tor kartingowego w Olsztynie, który powstał dzięki inicjatywie i wsparciu popularnego "Stanika".
16. Rajd Brodnicki rozpoczął się uroczystym prologiem w Jabłonowie Pomorskim. Areną zmagań kierowców były uliczki wokół miejscowego Gimnazjum. Dość licznie przybyła widownia oglądała efektowne przejazdy zawodników, którzy pierwszy "oes" potraktowali bardziej "na luzie". Przed własną publicznością godnie zaprezentować chciał się Patryk Sowiński. Niestety nerwy wzięły górę i kierowca jedynego w stawce Poloneza Atu, zaliczył kilka błędów i spotkań z krawężnikiem. Wytrzymałość betonowych słupków testowała z resztą większość kierowców. Dla niektórych kończyło się to uszkodzeniem felgi, a w najlepszym wypadku jedynie opony. Pierwsza próba okazała się również pechowa dla jednego z faworytów rajdu - Mirosława Witkowskiego. Kierowca efektownego Mitsubishi Lancera Evo IX skarżył się na organizację i zabezpieczenie trasy, na której... zaparkowane były cywilne samochody. Zawodnik Ak. Toruńskiego, w ramach protestu przeciwko takiej organizacji imprezy, postanowił wycofać się z dalszej rywalizacji. Niestety do spięć pomiędzy zawodnikami a sędziami podczas tego rajdu dochodziło jeszcze kilkukrotnie. I choć w większości sytuacji racja stała po stronie kierowców, nikt z panów reprezentujących struktury PZM nie zamierzał użyć słów "Przepraszam". Zapowiadała więc powtórka z "toruńskiego" (przeczytaj "Radość, łzy i oskarżenia"). Na szczęście fala protestów i oskrażeń była tym razem sporo mniejsza.
Do drugiego dnia rajdu przystąpiło ostatecznie 49 zawodników (z ponad 50 zgłoszonych). Sobotni etap rozpoczął się tradycyjnie na brodnickim rynku, skąd kolorowe rajdówki ruszyły w kierunku Jabłonowa Pomorskiego. Po drodze na zawodników czekała klasyka szutrowych rajdów - cztery odcinki specjalne zlokalizowane na luźnych nawierzchniach wokół miejscowości Lembarg, Budziszewo i Buk Góralski. Ciasne zakręty, długie proste i szykany ustawione ze snopków zboża - to było coś pięknego. Przy trasie szpalery kibiców, zaciekawione, choć nieco leniwe krowy i konie, oraz kury uciekające drogą przed rajdówkami. Na szczęście obyło się bez ofiar i przymusowego gotowania rosołu.
Już pierwsze "oesy" 16. Rajdu Brodnickiego okazały się dla kierowców dość wymagające. Po przejeździe "czterołapów", na trasie szybko zrobiło się grząsko i nierówno. Najdotkliwiej zmianę nawierzchni odczuł Michał Kozłowski pilotowany przez Karola Chętnickiego. Podczas wejścia w jeden z rozkopanych już zakrętów, ich Peugeot 206 wpadł w koleiny i przewrócił się na dach. Na szczęście załoga wyszła z tego wypadku bez szwanku.
Od samego początku mocne tempo narzucił Zbigniew Staniszewski (Mitsubishi Lancer), pewnie wygrywając próbę na rynku w Brodnicy oraz dwa pierwsze "oesy" w Lembargu. Na piątej próbie kierowca z Olsztyna musiał jednak uznać wyższość świetnie dysponowanego w tym dniu Huberta Poczwardowskiego jadącego... Renault Clio Sport. Reprezentant Ak. Toruńskie, dysponując zaledwie "ośką", pokonał Staniszewskiego różnicą prawie 2 sekund! Hubertowi ta sztuka udała się aż dwukrotnie, i dwukrotnie zrobił to w Budziszewie. Drugą pętlę wygrał z "polskim królem szutrów" różnicą ponad 3 sekund.
Z historycznego zwycięstwa w Budziszewie cieszyli się z pewnością również Maciej Tworski (Subaru Impreza) oraz Jacek Tarazewicz (Subaru Impreza). Obaj kierowcy wykręcili czasy zdecydowanie lepsze od olsztynianina. Na drugiej pętli Lancera Zbyszka Staniszewskiego wyprzedził również zwycięzca rundy PPAiK - Adam Tomalak (Honda Civic).
Szczęśliwe chwile nie należały w tym dniu niestety do Daniela Wyrzykowskiego i jego pilotki - Eweliny. Załoga czerwonej Hondy Civic, jeszcze przed startem do odcinka w Brodnicy, deklarowała ostrą jazdę i walkę o podium. Na początku wszystko szło po myśli reprezentantów Ak. Nowomiejskiego. Bardzo dobre tempo pozwoliło im nawiązać równorzędną walkę z liderami rajdu. Pechowa okazała się jednak ostatnia szykana w Budziszewie. Efektowna hopa, slalom pomiędzy snopkami i tuż przy wyjściu na prostą do przedostatniego zakrętu przed metą ich Honda uderza tylną częścią w drzewo i obraca się wokół własnej osi. Urwane tylne prawe koło uniemożliwiło załodze ukończenie rajdu.
Ze swojego występu z pewnością zadowoleni są miejscowi kierowcy. Patryk Sowiński (Polonez Atu) ukończył zawody na 37. miejscu w generalce i 9. w klasie. Jeszcze lepiej spisali się bracia Mączkowscy. Bardziej doświadczony Wiktor, jadący Citroënem C2, zajął ostatecznie 20. miejsce w kalsyfikacji rajdu, a jego kuzyn dysponujący "zaledwie" Fiatem Cinquecento - był o oczko wyżej (5. w klasie).
Rywalizację w 16. Rajdzie Brodnickim wygrał faworyt i sponsor zawodów - Zbigniew Staniszewski (Mitsubishi Lancer, klasa "Gość"). Drugie miejsce przypadło załodze Adam Tomalak / Maria Grygier (Honda Civic, 1. miejsce w klasyfikacji PPAiK), a podium uzupełnili Adam i Marek Wojtanka (Subaru Impreza).
Kolejna runda PPAiK-u, 36. Rajd "Kormoran" odbędzie się już w najbliższy weekend, 01-02. września w Olsztynie. Później kierowcy spotkają się w Nowym Mieście Lubawskim (22. września), a na Kujawy i Pomorze powrócą 20. października, do Włocławka (10. Rajd Brugmann).
Klasyfikacja generalna 16. Rajdu Brodnickiego
1. Zbigniew Staniszewski, Mitsubishi Lancer
2. Adam Tomalak, Honda Civic
3. Adam Wojtanka, Subaru Impreza
4. Sebastian Dwornik, Honda Civic
5. Maciej Tworski, Subaru Impreza
6. Jacek Tarazewicz, Subaru Impreza
7. Daniel Nowak, Subaru Legacy
8. Hubert Poczwardowski, Renault Clio Sport
9. Łukasz Nowicki, Renault Clio
10. Marek Zawadzki, Fiat Seicento
Klasa 1
1. Marek Zawadzki, Fiat Seicento
2. Piotr Dzierbicki, Fiat Seicento
3. Jacek Borek, Suzuki Swift
Klasa 2
1. Adam Tomalak, Honda Civic
2. Sebastian Dwornik, Honda Civic
3. Jakub Baran, Citroen Saxo
Klasa 3
1. Hubert Poczwardowski, Renault Clio
2. Łukasz Nowicki, Renault Clio
3. Maciej Erdmann, Renault Megane
Klasa 4
1. Adam Wojtanka, Subaru Impreza
2. Maciej Tworski, Subaru Impreza
3. Jacek Tarazewicz, Subaru Impreza
Galeria fot. Michał Jasiński
Łuki napisał(a) dnia: 2012-09-01
Skoro jest onboard i komentarz Gacka to "chowam się do budy":) Tak jak Michał powiedział było grubo:) Dalsza polemika nie ma sensu. Co do tegorocznego rajdu Lotos to sorki ale jest to mało reprezentatywna runda zarówno w RSMP jak i RPP. Rozumiem że przemawia przez Ciebie skromność ale akurat wielu lepszych driverów to tam nie było. Najlepszy przykład to 7 miejsce w generalce* Roberta Lutego w Turbodziadku. Sympatyczny człowiek i fajny samochód ale ani Lutek nie jest "zawodowym" kierowcą ani Legaś topowym sprzętem.
GACEK napisał(a) dnia: 2012-08-31
Jeśli chcecie mojej wypowiedzi na temat wyniku, to proszę.
Wiele lat jeździłem ośką, większość po szutrach. W tym roku na Rajdzie Lotos na mega trudnych odcinkach , śnieg, lód koleiny mega czas wygrywając z wieloma lepszymi kierowcami ode mnie w autach z napędem na wszystkie koła. Nie zawsze mistrzowie muszą wygrywać, popełniają czasem błache błedy i wynik tym bardziej na krótkim odcinku jest nie do odrobienia.
Skoro Hubert ma onboard potwierdzający jego przejazd to o czym tu dyskutowac?
GRATULUJE życiowego przejazdu i powodzenia.
Marcin Gagacki
Hubert P. napisał(a) dnia: 2012-08-30
Dla potwierdzenia tego, że ten czas nie wziął się z kosmosu udostępniam nagranie z auta : http://www.facebook.com/photo.php?v=4560828186635&set=vb.1469485404&type=2&theater
Można włączyć stoper i zobaczyć, że wychodzi około 38 sek więc błąd pomiaru odpada ;)
P.S Przy okazji zapraszam do lajkowania strony naszego zespołu http://www.facebook.com/PoczwardowskiRallyTeam
Hubert P. napisał(a) dnia: 2012-08-30
Witam,
Widzę, że mocna dyskusja na temat mojej jazdy na Budziszewie. Jechałem dosyć szybko i płynnie no ale czas jaki osiągnęlismy mocno mnie zaskoczył. Rozumiem gdyby to udało się 1 raz ale powtórzyliśmy to także na 2 pętli a nawet poprawiliśmy o 1 sek. Łukasz to nie prawda, że trasa była rozkopana bo właśnie na tym odcinku była najmniej. Trochę dziwi fakt, że seryjne Clio z klatką na seryjnej skrzyni i zawieszeniu pokonuje topowego lancera. Nie wnikam dalej co się stało ważne, że jazda była zadowalająca dla mnie. Pozdrawiam i do zobaczenia w Nowym Mieście Lubawskim ;)
Łuki napisał(a) dnia: 2012-08-30
Może i brak mi wyobraźni ale "piątej" klepki raczej nie. Przed napisaniem poprzedniego komentarza upewniłem się czy Stanik nie zrobił jakiegoś klopsa i wiem, że pojechał czysto. Poniżej wypowiadał się o rajdzie Marcin Gagacki, który startuje Lancerem, więc niech może powie coś o różnicy pomiędzy ośką a Lancerem, szczególnie przy tak zniszczonej nawierzchni. Osobiście jechałem bezpośrednio za Hubertem i na stracie odcinków droga była tak rozkopana że ciężko było ruszyć ośką z miejsca. W takiej samej sytuacji kierowca Lancera prostuje nogę i napędy robią całą resztę roboty.
kibic RSMP napisał(a) dnia: 2012-08-30
"Każdy kto kiedykolwiek jechał Lancerem wie że na szutrze jest to kompletnie niemożliwe, tym bardziej biorąc pod uwagę klasę kierowcy. " - brak Ci wyobraźni, a kategoryczne stwierdzenie, że coś jest kompletnie niemożliwe sugeruje nawet brak czegoś więcej niż wyobraźni.
Odpowiem krótko, bo nie chce mi się tu już rozpisywać- wszystko jest możliwe, dwóch kierowców nie musi jechać na 100%, jeden może pojechać bezbłędnie, drugi może popełnić błędy itd. Brawa dla kierowcy ośki. To jest właśnie piękno tego sportu.
Łuki napisał(a) dnia: 2012-08-30
Siema,
był to mój trzeci start i organizacja oraz trasy jak do tej pory zdecydowanie najlepsze. Przyczepić się zawsze jest do czego ale o tym wystarczająco napisali już moi szanowni przedmówcy.
Co do wyników to II miejsce w 3 klasie uważam za sukces. Szkoda tylko że przez pierwszą szutrową pętlę jechaliśmy na kapciu (0,6bara po zdjęciu koła). Przyczyniło się to do straty czasu i niestety szpery również. Ogólnie samochód się źle prowadził ale to wyłącznie moja wina.
Wyniki obu przejazdów OS Budziszewo są zaskakujące. Dostałem na nich łącznie od świetnie jadącego Huberta Poczwardowskiego 10sekund a nie jechałem jak ostatnia ciamajda. Na innych oesach mieliśmy zbliżone czasy. To jeszcze nic bo Hubert dwukrotnie na Budziszewie pokonał Stanika. Każdy kto kiedykolwiek jechał Lancerem wie że na szutrze jest to kompletnie niemożliwe, tym bardziej biorąc pod uwagę klasę kierowcy.
Załoga napisał(a) dnia: 2012-08-30
Witam
impreza super chociaż tak jak koledzy zwrócili uwagę -odcinki bardzo krótkie ale wszystko zorganizowane wg. "Regulaminu Konkursowej Jazdy Samochodem na rok 2012", może długo nie startuję ale "kilka" imprez przejechałem i BK było jest i będzie a na PPAiK-u szczególne- a to dlatego, że są zawodnicy specjalizujący się w pisaniu protestów( udokumentowanych fotograficznie też hihi) na innych uczestników imprezy; jest to impreza najwyższa rangą dla kierowców amatorów dopóki jesteś daleko od pierwszej trójki jesteś "bezpieczny", badanie głosności auta to teraz "konik" naszych technicznych chociaż to jest jedyna rzecz w aucie rajdowym nie wpływająca na bezpieczeństwo ścigania się w rajdach a poza tym nie wszystko co głośno "ryczy" to wygrywa.
A zaczęło się od Lancera w Koszalinie zbliżył się za bardzo do czołówki przez co rozpoczął tę całą maskaradę hehe. Uważam, że kary za głośność powinni dostać wszyscy równą ( mój wyniki 95 kwalifikowany do kary) chociaż przyjazd do Brodnicy poprzedziłem badaniem na dwóch stacjach diagnostycznych i kontroli drogowej wieczorem przez patrol drogowy -wynik odbiegający od kontroli BK na moją korzyść- ALBO NIKT.
Druga sprawa dotyczy formy badania głośności ale ja bym to zostawił. Całe szczęście, że to badanie póki co dotyczy tylko PPAiK. Jeszcze jedna sprawa zapoznania z trasą zawodnik ma prawo do max dwóch przejazdów na zapoznaniu w ten sposób odcinki nie będą tak rozjechane jak to było na tym rajdzie przez to zwiększy szansę załogom startującym z dalszej listy startowej.
Pozdrawiam
Zawodnik napisał(a) dnia: 2012-08-30
Rajd według mnie przeprowadzony bez większych problemów, jednak zawsze znajda sie jednostki niezadowolone bo to jest nierealne, żeby wszystkich zadowolić.
P.S Panie Witkowski powiem krótko - Wiem przykro dostać od seicenta ale rzeczywistość jest brutalna;)
Maciej E. napisał(a) dnia: 2012-08-30
Witam,
Zawody bardzo fajne i juz nie mogę się doczekać następnych! Zgrzyty oczywiście były na końcu i też uważam, że jak ZSS chciał zacząć karać, to mogl te 3 zalogi sobie podarowac!! Auta przeszły BK mają ważne badanie techniczne i powinno to wystarczyc!
Wypaczona została zdrowa rywalizacja, a zawody są organizowane dla kibicow oraz zawdonikow, a nie sędziow by np,. taki p. H. od czerwonej 207 miał się czym wykazać!! Tacy ludzie zabijają ten sport od podszewki!! Osobiście odpuściłem Rajd Toruński, bo czułem ze będzie zadyma z wydechami i się nie mylilem!
Poza tym uważam, że trasy mogłyby być trochę dluzsze! Rok temu bylo pod tym wzgledem chyba troche lepiej! Mimo wszystko uważam jak na początku - zawody super wiec oby takich wiecej!!!
Co do Pana Mirka, to uważam ze powinien pojechać, bo kibice przychodzą dla takich aut! Zrobil jak zrobil..jego decyzja i należy to uszanować!!!!!
Relacja z zawodów oraz filmy SUPER!!!! takie portale jak JazdaMiejska należy szanować i całować po piętach, bo nikt nie relacjonuje zawodów w tak profesjonalny sposób!! Nie myli się tylko ten kto nic nie robi!!
DOBRANOC!!!!!!!!!!!!!!!!:)Pozdrawiam Erdi racing!!!:)
Adam napisał(a) dnia: 2012-08-29
Z zasady rzadko piszę komentarze, jednak tym razem muszę odnieść się do komentarza Brody, bo coś tu jest nie tak.
- Przede wszystkim dla mnie nieco nie politycznym jest atakowanie jednego z niewielu autorów, którzy chcieli cokolwiek napisać o Rajdzie Brodnickim (jakoś tłumu dziennikarzy to na imprezie nie było). Wszyscy ciągle powtarzają, iż media nie interesują się rajdami, na pewno atakowanie i oskarżanie o kłamstwa tych nielicznych, którzy już coś napiszą pomoże w tym temacie i zwiększy zainteresowanie mediów.
- Jeśli pisze się o wpadce redaktora odnośnie kalendarza PPAiK i rajdu Kormoran, to może należało by zacząć od swojej strony. AT nie od dziś prowadzi oficjalny sekretariat cyklu, a na oficjalnej stronie klubu pod adresem http://www.automobilklubtorunski.pl/ppaik.html przed chwilą znalazłem terminarz PPAiK, w którym dokładnie taką datę 01/02.09.2012 znalazłem wpis o rajdzie Kormaoran. Cóż, redaktora krytykujemy, a o sobie zapominamy? No chyba, że była to tajna informacja, o której zawodnicy nie powinni się dowiedzieć wcześniej niż po zgłoszeniu na rajd (Tak żeby nieco trudniej było im się w tym wszystkim zorientować).
- Co do przyczyny wycofania się Pana Witkowskiego nie będę się wypowiadał, bo nie jest to ważne. Chciałbym zaznaczyć jedynie, iż Mirosław Witkowski wielokrotnie był sponsorem imprez organizowanych przez AT, choćby cyklu mini max i to dzięki jego wsparciu doszły one do skutku. Więc moim zdaniem Prezes klubu organizatora powinien wyjaśnić z nim tę sprawę na osobności zamiast publicznie atakować na portalu i zarzucać kłamstwo. Przypuszczam, iż za rok żadna runda Mini Max nie zostanie wsparta przez M. Witkowskiego, a cała sprawa na pewno nie zachęci następnych sponsorów do wsparcia imprez AT
- Nie uważam również, żeby przytoczenie wypowiedzi zawodnika, któremu się nie podobało było powodem do deprecjonowania tego artykułu (To wolny kraj, PZPR juz nie działa a wraz z nim zniknęła cenzura dbająca aby wszystko było super)
- Ciekawe jest również twierdzenie Prezesa, iż zawodnicy są niezadowoleni gdyż przegrywają i dla tego atakują organizatora. Moim zdaniem zawodnik podpisując się z imienia i nazwiska pod postem z uwagami co do organizatora liczył na wyjaśnienie sprawy a nie bezsensowy atak ze strony władz klubu (Przypuszczam, iż do upublicznienia tematu zmusił go sam organizator, który zamiast pomagać i wyjaśniać prezentuje zachowanie się typu PAN i Władca na krańcu świata, nie po raz pierwszy zresztą). Cóż jeśli zamiast słuchać zawodników udajemy, że było super to następnym razem możemy po prostu ich nie zobaczyć bo monopolu na organizację rajdu to AT nie ma, a bez zawodników to całe zamieszanie nie bardzo ma sens chyba?
Podsumowując:
1. Mimo stwierdzenia Prezesa AT, że wszystko się udało to mam pewne wątpliwości. Od pewnego czasu w imprezach tego klubu pojawiają się mniejsze lub większe niedociągnięcia (niektóre poznałem z autopsji) i nie jest to sprawa odosobniona. Może więc czas posłuchać zawodników, którzy coraz wyraźniej okazują swoje niezadowolenie, i spróbować znaleźć wspólne rozwiązanie choć niektórych problemów.
2. Może warto też poświęcić nieco czasu i energii na współpracę z mediami, zwiększyło by to zainteresowanie tematem oraz pozwoliło uniknąć pewnych nieporozumień, gdyż klub miałby możliwość odniesienia się do ewentualnych zarzutów. Dziś nikt przecież nie będzie biegał za szanownym Panem Prezesem i pytał go o zgodę na wydrukowanie kilku niepochlebnych zdań o klubie, to już nie te czasy.
3. Warto też wywiązać się z zadań za które się odpowiada, jeśli AT prowadzi sekretariat PPAiK to moim zdaniem powinien robić to rzetelnie a nie tak jak dziś. Nieaktualny kalendarz to na pewno jest problem a i z innymi sprawami nie jest lepiej. Jeśli mimo wszystko po tylu uwagach padających z różnych stron Zarząd Automobilklubu Toruńskiego twierdzi, że wszystko jest super. to albo Panowie Prezesi mają zawodników, media i wszystkich dookoła za nic i dbaja tylko o siebie, albo mają problemy z odnalezieniem się w dzisiejszych czasach i nadal marzą o obracaniu się w klimatach PZPR kiedy wszystko było łatwiejsze.
Dario napisał(a) dnia: 2012-08-29
Do SPEEDY: Pan Nowak w rajdach, które wymieniłeś startował zupełnie innym autem... Co do Subaru Legacy, na 2 dni przed rajdem Brodnickim został przeprowadzony przegląd techniczny co potwierdza dokument i data... A jeśli chodzi o uczestników, którzy dostali te kary to było ich własnie 3 lub 4, spośród około 15-16, którzy przekroczyli normę regulaminową... Dlaczego więc reszta nie została ukarana? I nie jest na miejscu odp. ze ta reszta miała mniejsze odstępstwa, bo albo kary dostają wszyscy albo nikt...
Również nie jest na miejscu odp., że im się mogły rozszczelnić układy na próbach, bo i tak słyszałem od Przewodniczącego ZSS na pseudo posiedzeniu... A czym nam nie mógł sie rozszczelnić układ? Bez komentarza..
Darek Gurdziołek
Dario napisał(a) dnia: 2012-08-29
Do BRODA! Co rozumie Pan przez słowo "ekscesy Nowaka z Ak Tomaszowskiego"? Jeśli używa Pan takich słów, to niech się Pan wyraża jaśniej, bo kieruje Pan pod tym słowem zarzuty bądź domysły w stronę tego człowieka... Proponuję warzyć słowa, bo celuje Pan w uczestnika, który przyjeżdża do Pana na rajdy i daje Panu pieniądze do klubu za wpisowe, tracąc nerwy zamiast dobrze się bawić...
Dalej... Jeśli wypowiada się Pan, że powinno się wysłuchać dwie strony, to należy rozumieć, że dotyczy to wszystkiego, tym bardziej jeśli sprawuje Pan poważną funkcję Dyrektora imprezy. No chyba, ze tylko odnośnie "relacji" po imprezie... Jeśli tak, to tą wypowiedzią strzela Pan sobie w kolano, bo tak jak zawodnik nie może przegryźć gorzkiej pigułki "bezsensownie" straconych punktów do klasyfikacji, a wywalczonych w równej walce na próbach, to tak samo Pan nie umie przyjąć do siebie krytyki bez komentarza...
A jeśli ma dotyczyć wszystkiego, to szkoda że nie jest Pan tak konsekwentny w tym co Pan mówi... O szczegółach w poniższym moim poście!
Darek Gurdziołek
Marcin napisał(a) dnia: 2012-08-29
Panie Mirosławie, nigdy nie rozmawiałem z Panem, a tym bardziej na Rajdzie Brodnickim. Może myli mnie Pan z innym Marcinem.
Co do kalendarza to muszę poprzeć tutaj Redaktora JM - informacja o rundzie PPAiK Rajd Kormorana jest nawet na oficjalnej stronie sekretariatu PPAiK, którym jest AT, więc jak dla mnie kibica a kiedyś uczestnika kajtkow to powinna być wiarygodna informacja [http://www.automobilklubtorunski.pl/pliki/PPAiK_Kalendarz_2012.pdf]
Gacek napisał(a) dnia: 2012-08-29
Byłem, widziałem przebieg rajdu zarówno na prologu jak i odcinkach.
Materiał filmowy jest zamieszczony po artykułem JazdyMiejskiej.
Trasy fajne, choć jak na amatorską imprezę trochę za szybkie ( nie wszystkie auta posiadają na KJSach klatki), szczęście kolejny raz że nikomu nic się nie stało, a auto które dachowało mialo klatkę bezpieczeństwa.
Oglądając przejazdy zawodników widać jak wiele brakuje zawodnikom obycia w jeździe po otwartych odcinkach. Jestem absolutnie za takimi rajdami ale kilka rzeczy trzeba poprawić !!!!
Safeciarze muszą wiedzieć po co sa na odcinkach !!! Nie informują osób jak wchodza na trasę ze jest rajd , żeby zeszli bo będzie nadjeżdzać rajdówka. Kolega Mączkowski Citroenem C2 może powiedzieć jak się czuł jak na zakręcie musiał mijać Pana prowadzącego rower po drodze. Gwizdki które kosztują 2-3 zł przydałyby się idealnie skoro chce się robić odcinki niczym RSMP czy RPP. Informacji o tym kiedy i gdzie będzie rajd brakowało we wioskach gdzie szedł rajd. Kilka osób w tym moi krewni wspominali że szkoda że takiej informacji nie było bo wybraliby się zobaczyć o co chodzi w tych rajdach. Nie jest źle ale żeby było dobrze to trzeba jeszcze troche zmian zrobić.
Prolog niby fajny, ale po co zapętlać 4 razy ten odcinek, nudno sie to ogladało , nie wspominając że pierwsi zawodnicy jechali za jasnego a ostatni po ciemku.
Jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy to napiszę.
Gratulacje dla wszystkich na mecie i powodzonka w dalszej karierze rajdowe
Marcin Gagacki Oponeo Motorsport
speedy napisał(a) dnia: 2012-08-29
Okiem zawodnika: 1) rajd udany 2) trasy fajne ale za krótkie i za mało 3) jeżeli chodzi o kary to dostały chyba tylko 3 załogi po 5 sek za mocno głośny wydech, Pan Nowak już chyba powienien wiedzieć jak powinien być zrobiony wydech po 2 takich akcjach (rajd monte kalwaria, rajd toruński), jakoś inni zawodnicy potrafią się dostoować, a nawet jak wydech przekracza te 1-2 dB to zawsze było przymykane oko 3) szkoda, że Pan Witkowski tak na poważnie traktuje starty w amatorskiej imprezie, przecież chodzi o dobrą zabawę i show, tak?
Mam nadzieję, że RB wórci na trasy Augustowo, Janówko i Trepki, moim zdaniem były ciekawsze niź dwa Lembargi.
BRODA napisał(a) dnia: 2012-08-29
... nie będę polemizował, bo nie ma sensu. Zapraszam więc tych najmądrzejszych do organizowania imprez samochodowych i może wtedy zmienią zdanie, a wszystkie informacje również o zmianie godziny prologu były na stronie AT - komunikat nr. 2.
KOMUNIKAT Nr. 2
Data: 21-08-2012 Godz: 18:00 Dok: 1
Od: Dyrektora
Do: Wszystkich Uczestników / Członków Załóg
1. Z uwagi na dużą ilość uczestników następuje zmiana rozpoczęcia PROLOGu / PS-1 z godziny 1900 na godzinę 1800.
2. Start według listy startowej bez wyznaczania godziny i minuty
3. Wszyscy uczestnicy 16. Rajdu Brodnickiego po odprawie w bazie Rajdu winni się niezwłocznie udać do Jabłonowa Pomorskiego na ul. Słoneczną w miejsce SERWISOWE Rajdu.
4. Miejsce nie ulega zmianie.
Dyrektor
Jan Balcerak
Pozdrawiam serdecznie :-)
Witkowski napisał(a) dnia: 2012-08-28
W nawiązaniu do wypowiedzi MOJEGO PANA PREZESA INFORMUJĘ co następuje.
Chyba jeszcze nie jestem przez tego Pana ubezwłasnowolniony i miałem prywatne prawo po PROLOGU udać się do domu lub gdzie mi się podoba. Nie jest prawdą Panie Prezesie, że nie rozmawialiśmy o pojazdach stojących na parkingu tego Prologu.Przypominam, że 10 grudnia 2011 roku na Mini Maxie nie jeden raz była mowa o oponach na próbach,w wyniku których TO JA poniosłem straty finansowe po dachowaniu. Ta opona powinna być na poboczu a nie na 1/3 drogi.
Ale jak zwykle będzie powiedziane-Cytuję TO JA JESTEM PANEM. Bardzo wielkie dzięki PANIE PREZESIE za obronę jak Pan mówi interesów swoich kolegów z AT. WIELKIE DZIĘKI.
Autor napisał(a) dnia: 2012-08-28
Najwięcej "fałszywych informacji" w relacji dotyczy widzę terminarzu kolejnych imprez PPAiK (źródłem był pewien motosportowy portal) . Biorąc pod uwagę, ze organizatorzy prawie nigdy nie informują media o terminach, zmianach i miejscach swoich imprez, to chyba niewiele błędów :) Bardziej się cieszę, że sami zawodnicy mnie prostują i uczą kto gdzie mieszka, jaki klub reprezentuje i czym jechał. Dodają też bezcenne informacje o przebiegu rajdu, swoich wpadkach czy sukcesach. I z tego się cieszę... A Organizatorzy ciągle mają za daleko do mediów i ciężko jest im napisać słów kilka o swoich imprezach. Ja nawet nie wiedziałem, czy Prolog zaczyna się o 18-tej, czy 19-tej, bo w każdej dokumentacji było co innego zapisanego... a panom z AT jest łatwiej i szybciej napisać do mediów informację o ewentualnych zmianach w programie, niż każdemu z dziennikarzy z osobna sprawdzać Facebooka, strony klubu itp, żeby być na bieżąco.
Co do Pana Witkowskiego, to nie widzę powodów, żeby pytać o zdanie drugiej strony, bo to nie jest opinia redaktora, tylko komentarz zawodnika i wyjaśnienie, dlaczego nie pojawił się w sobotę na starcie (w nawiązaniu nieco do wypowiedzi organizatora na Rynku w Brodnicy, który podał opinii publicznej przyczynę niestawienia się p.Wiktowskiego na starcie). Artykuł nie ma mieć charakteru dyskusji (od tego są inne miejsca na świecie). Odrzucam więc zarzut. Gdzie więc są te "bardzo duże nieścisłości"?
Uważam, że jeśli organizatorzy nadal będą twierdzić, że wszystko robią wyśmienicie i bezbłędnie i z każdej imprezy będą tylko zadowoleni, to ja się niedługo z tego wypisuję. Mamy doskonałe możliwości i warunki, żeby robić fajne imprezy. Ja, stojąc pomiędzy organizatorami i zawodnikami, ubolewam ciągle nad tym, że obie strony nie potrafią się porozumieć i wspólnie iść do przodu. Nie żyjmy ciągle przeszłością, historią i sukcesami AT w czasach, kiedy jeszcze nie znałem kierownicy i pedałów. Mamy XXI wiek, tor przy Bielańskiej zarasta trawą, na Rajd Citroena przyjeżdża kilka osób, a o oficjalnym otwarciu toru przy okazji Rajdu Torunskiego nikt nie wie. Do tego kierowcy Fiatów nawet nie wiedza, że startujac w Mini Maksach mogą wygrać cenne nagrody. Naprawdę wszystko jest OK?
BRODA napisał(a) dnia: 2012-08-28
Jak "16. Rajd Brodnicki" należy zapisać do udanych, bo wszystko odbyło się zgodnie z harmonogramem czasowym i pod względem sportowym również było super tak w relacji z rajdu jest BARDZO DUŻO NIEŚCISŁOŚCI.
A mianowicie Mirosław Witkowski nie wiem czemu po PROLOGU pojechał do domu, bo o jakiś samochodach gdzieś zaparkowanych dowiedziałem się z relacji, że mu przeszkadzały, a nikomu więcej nic nie przeszkadzało.
O innych jakiś ekscesach oprócz Nowaka z AK Tomaszowskiego nic mi nie wiadomo. Uważam, że jeśli się pisze relacje to powinno się wysłuchać dwie strony, bo zawodnik zawsze będzie niezadowolony jeśli przegrywa. Jak pływak na zawodach pływackich przegrywa to mówi że woda była za rzadka i kafelki za śliskie przy nawrotach.
Kolejna wpadka redaktora piszącego tą relacje jest podanie fałszywej informacji że kolejna runda PPAiK jest za tydzień 1/2 09.2012 "Rajd Kormoran". Otóż Olsztyński Klub Rajdowy wycofał się z organizacji rundy bez pisemnej informacji.
Następna fałszywa informacja w powyższej relacji jest podanie złej daty organizacji V rundy PPAiK - Rajdu Nowomiejskiego. Otóż termin "XV Rajdu Nowomiejskiego" jest termin 15/16.09.2012 a nie jak jest napisane 22 września.
Mam nadzieję że kolejna relacja z rajdu będzie obiektywna a nie jednostronna od niezadowolonych zawodników i nie będzie wypaczać faktycznego przebiegu imprezy oraz wprowadzać w błąd kibiców i osób chcących dowiedzieć się czegoś więcej o imprezie.
PS
Filmiki i fotki są super :-)
Autor napisał(a) dnia: 2012-08-28
Cosowa - tak miałem nagrane na dyktafonie :) sorki za pomyłkę, ale przynajmniej lepiej się czyta :)
Co do Wiktora i Jordan - widać za szeroko wziąłem sobie geograficznie region brodnicki . Ale dzięki Waszej czujności i dużo lepszej znajomości zawodników, ja się Was uczę, Wy mnie poprawiacie tworząc ciekawszy artykuł, bardziej żywy. I za to dziękuję. Wasze komentarze pokazują cały obraz zawodów, który tylko Wy często znacie, zza kierownicy, prawego fotela, z oesów...
cosowa napisał(a) dnia: 2012-08-28
Bardzo ładna galeria, dzięki za foty :)
TYlko mam małe ale...nie zaliczyłem krawężnika ani 1 ;) CHyba że, to dla lepszego czytania to ok, niech zostanie heh.
Co-driver napisał(a) dnia: 2012-08-28
Ja chciałbym tylko napisać, że Wiktor Mączkowski i Jordan Mączkowski są z Nowego Miasta Lub. Więc zawodnikami miejscowymi będą za 3 tygodnie na Rajdzie Nowomiejskim. Za to o załogach miejscowych z Brodnicy nie wspomnieliście w ogóle, a byli to: Radosław Oryszczak i Łukasz Hinz (Peugeot 106), Łukasz Domżalski i Wojciech Panek (Audi 80B4), Mariusz i Mirosław Steinborn (Fiat S.C.) oraz Jakub i Aleksander Baran (Citroën Saxo).
M.Witkowski napisał(a) dnia: 2012-08-28
Nic do ukrycia.
Auto było sprawne
Odnośnie wypowiedzi Marcina czy ktoś złoi mi d..... czy nie, to mój problem.Ja się nie nadstawiam. Mam żonę i syna.
W naszej rozmowie twój komentarz był inny. Mój protest /tylko mój/ odnosił się nie tylko do prologu, ale jest to temat rzeka. Kolega Dario może coś na ten temat powiedzieć
dario napisał(a) dnia: 2012-08-28
niektórzy z Was niewiedza co działo sie po rajdzie... jak wygladał Pseudo ZSS, który o dziwo trwał jeszcze, kiedy kończyło sie juz uroczyste wręczanie nagród, a przewodniczący tego pseudo spotkania dopuścił do takiej sytuacji... o tym, że Pseudo Dyrektor rajdu publicznie obraził moje dobre imię, twierdząc ze nie miał mojego pisma w ręku, które złożyłem tuż po wynikach prowizorycznych na ręce Kierownika Biura Rajdu - bo Pseudo Dyrektora oczywiście nigdzie nie było, ba nawet na ZSSie go nie było bo w tym momencie kończył wręczanie nagród, wykrzyczał przed wszystkimi, że bredzę i jestem awanturnikiem!!! O innych sytuacjach nie wspomnę bo brakło by miejsca... Na pewno podejmę wszelkie kroki do wyższych instancji o zachowaniu tych Panów i tego co sie tam działo. Podpisuję sie pod słowami kolegi Witkowskiego. Darek Gurdziołek
Marcin napisał(a) dnia: 2012-08-28
Znając podejście pana W. do ścigania na wielu zawodach, jak przegrywa, to może stwierdził że ktoś słabszym autem złoi mu d.... i się wycofał wykorzystując sytuację z zabezpieczeniem. Nie byłem na miejscu to nie wiem jak wyglądała sytuacja z zaparkowanymi samochodami.
Co do Organizatora, jego tłumaczeń i podejścia to się nie wypowiadam, miałem okazję się przekonać już wielokrotnie.
kibic RSMP napisał(a) dnia: 2012-08-28
"Polski król szutrów"- tym mianem można by określić ew. Hołka, a nie kogoś kto wygrał kilka OS-ów w karierze. Ot, dobry z niego lokalny kierowca, ale mianowanie go królem polskich szutrów zalatuje lizusostwem na odległość.
zawodnik napisał(a) dnia: 2012-08-27
Rajd nie był zły - panowie z PZM aż tak nie dokuczali jak na Rajdzie Toruńskim... przede wszystkim podziękowania należą się Zbyszkowi Staniszewskiemu. Gdyby nie jego wsparcie, ta impreza by dawno umarła. Dziękujemy!!!
Autor napisał(a) dnia: 2012-08-27
Co do Kormoranu - tutaj znalazłem kalendarz: http://www.montekarlino.pl/index.php?id=ppaik
Autor napisał(a) dnia: 2012-08-27
taki otrzymaliśmy oficjalny komentarz od pana Witkowskiego, który tym samym chciał zdementować pogłoski głoszone przez Organizatora, że nie pojawił się w sobotę na rajdzie z powodów technicznych. Auto było sprawne, a wycofanie się z rajdu jest jego protestem przeciwko temu, co działo się na prologu. Mamy nadzieję, że pan Witkowski dołączy się do komentarzy i wyjaśni sprawę.
Jacek M. napisał(a) dnia: 2012-08-27
szkoda tylko że kibice nie mieli szansy zobaczyć na trasie b.dobrego auta w akcji
Gooral napisał(a) dnia: 2012-08-27
To będzie kormoran w PPAiK ??
Jacek M. napisał(a) dnia: 2012-08-27
Staniszewski wystartuje w Brodnicy