JazdaMiejska.pl | moto magazyn
4 runda Rallycrossu na Litwie

Pleskovas pokonuje polską czołówkę

Data publikacji: 2017-07-24

4. runda OPONEO Mistrzostw Polski Rallycross przeniosła się na litewski tor w Vilkyciai. Lokalny zawodnik Paulius Pleskovas pokonał polskich kierowców SuperCars i stanął na najwyższym stopniu podium. Mikołaj Otto i Tomasz Kuchar byli tuż za nim.

Lokalizacja zawodów: Litwa, -- świat --

SuperNationals

Triumfatorem składającej się wyjątkowo z trzech, a nie czterech segmentów kwalifikacji, był Paweł Hankiewicz, który zwyciężył w drugim biegu. Drugi najlepszy łączny czas należał do Łukasza Zolla, a trzeci do Pawła Melona.

Pierwszy półfinał klasy rozpoczął się fenomenalnie właśnie dla Melona. Po znakomitym starcie zyskiwał coraz większą przewagę, ale na czwartym okrążeniu, tuż po lewym zakręcie kończącym niezwykle długą prostą startową zgasł mu silnik w samochodzie. Kierowca BMW długo borykał się z jego ponownym uruchomieniem, więc strata czasowa była ogromna. Znakomicie wykorzystał to Paweł Hankiewicz, który osiągnął metę jako pierwszy. Drugi był Daniel Krzysiak, a trzeci Kamil Urbaczewski, który z gazem wciśniętym do oporu przeciął linię mety tuż przed Konradem Kacprzakiem. W drugim półfinale walory swojego BMW E30 wykorzystał na starcie Łukasz Zoll daleko odjeżdżając Robertowi Mazurkiewiczowi. Na Joker Lapa zjeżdżali po kolei – Zoll na trzecim, a Mazurkiewicz na czwartym okrążeniu i w tej kolejności minęli linię mety. Pierwszą trójkę uzupełnił Jakub Wyszyński.

W finale SuperNationals pierwsze sekundy nie zaskoczyły. Start Łukasza Zolla z pierwszej linii oznacza odjechanie rywalom na długość samochodu i tak było i tym razem. Tuż za nim w pierwszym zakręcie znalazł się Paweł Hankiewicz i trzymał się go aż do trzeciego okrążenia, na którym zjechał na Joker Lapa. Po swoim powrocie był on przytrzymywany przez Daniela Krzysiaka, ale nie na tyle, by powracający dwa kółka później ze swojego obowiązkowego przejazdu przez dłuższą nitkę okrążenia Zoll, mógł go wyprzedzić. Po swoim zwycięstwie Paweł Hankiewicz stanął przed pełną kibiców trybuną i wszedł na dach swojego Renault Clio. Chwilę później zwycięstwa pogratulował mu Łukasz Zoll. Miejsce na podium wywalczył także Robert Mazurkiewicz.

SuperCars

Kwalifikacje w SuperCarsach należały do Tomka Kuchara, ale Marcin Gagacki miał łączny czas trzech biegów gorszy o zaledwie 0,8 sekundy. Trzeci był lokalny as, Paulius Pleskovas.

Półfinały w klasie SuperCars miały dwa, zupełnie odmienne oblicza. W pierwszym z nich rewelacyjnie z pierwszego rzędu wystrzelił Pleskovas, który jako lider wszedł w lewy zakręt na końcu prostej. Tymczasem Tomasz Kuchar spadł na trzecie miejsce, a Mikołaj Otto był drugi. Kierowca Lancera spisywał się świetnie i kręcił czasy okrążeń szybsze nawet od prowadzącego Litwina. Na swojego Jokera zjechał jako lider. Ostatecznie jednak Pleskovas obronił pierwszą pozycję, a Polacy przyjechali za nim w kolejności: Otto i Kuchar. Drugi półfinał odbył się bez wielkich emocji. Duet Oponeo Motorsport - Marcin Gagacki i Dariusz Topolewski - ruszał z pierwszej linii i kompletnie zdominował rywalizację. Obaj zjechali na Jokera na piątym okrążeniu i ukończyli półfinał z ogromną przewagą nad Egidijusem Kirdeikisem.

Przed wielkim finałem na torze w Vilkyciai emocje sięgały zenitu. Z pierwszej linii fantastycznie ruszył Paulius Pleskovas. Za jego plecami Mikołaj Otto wypchnął Marcina Gagackiego na prawą stronę toru. Ruszający z ostatniej linii Tomasz Kuchar nie nadrobił pozycji tuż po starcie i miał przed sobą trudne zadanie, by powrócić do czołówki. Marcin Gagacki, który utknął w „korku” postanowił zjechać na Jokera już na pierwszym okrążeniu. Przy wyjeździe miał po prawej Tomka Kuchara, który walcząc z jadącym Golfem Kirdeikisem lekko go popchnął. Wracający na tor Gagacki chciał zmieścić się pomiędzy Kucharem i wewnętrzną barierką, ale przód jego Lancera wyniosło prosto w Citroena i uderzając w niego uszkodził zawieszenie. Popularny Gacek od razu zjechał na skraj toru i tam zatrzymał samochód. Swój wyścig rozgrywali z kolei Paulius Pleskovas i Mikołaj Otto, który trzymał się bardzo blisko litewskiego kierowcy. Ci dwaj zawodnicy nawet razem zjechali na Jokera na piątym okrążeniu. W niespełna minutę później jeden po drugim przekroczyli linię mety. Trzeci był Tomasz Kuchar, który po swoim Jokerze powrócił przed Darka Topolewskiego.

Wypowiedzi zawodników

Mikołaj Otto, 2. miejsce w finale klasy SuperCars: - Niestety znowu mieliśmy różne bolączki, trapił nas taki dziwny pech, ale dzięki mechanikom opanowaliśmy sytuację na tyle na ile się dało. W półfinale pojechałem z przerywającym silnikiem. Trochę poprawiliśmy jego pracę na finał. Nie działał idealnie, ale to wystarczyło, żeby pokonać wszystkich Polaków. Było to jednak za mało, żeby pokonać zwycięzcę. Mam trochę mieszane uczucia, ale z drugiej strony po finale, który ukończyło się na drugim miejscu trudno być niezadowolonym.

Tomasz Kuchar, 3. miejsce w finale klasy SuperCars: - Nie tylko finał, ale cała runda OPONEO Mistrzostw Polski Rallycross obfitowała w różnego rodzaju przygody. Jak wszystko szło dobrze, nic nieprzewidzianego się nie działo, to notowałem czyste przejazdy i dobre czasy. Wygrałem kwalifikacje, ale po nich była już katastrofa. W półfinale miałem problemy z turbodoładowaniem, a dodatkowo mój samochód dostał kilka „strzałów” od rywali, auto się „pokrzywiło” i nie chciało jechać tak, jak tego oczekiwałem. Z kolei finał ułożył się dla mnie szczęśliwie i to mimo tego, że zespół nie zdążył uporać się ze skutkami wszystkich przygód z półfinałów. Skończyłem ostatni bieg na podium, a zawsze miejsce na podium jest dobre. W tę niedzielę rallycross znowu pokazał jaki jest nieobliczalny. Możesz notować najlepsze czasy okrążeń, ale co z tego, jeśli wystarczy awaria albo nawet niepozorny kontakt z przeciwnikiem, który kosztuje cię utratę tempa, dobrego miejsca, czy nawet udziału w ceremonii wręczenia pucharów.

Marcin Gagacki, klasa SuperCars: Dziś zabrakło mi szczęścia, wyczerpało się w finale, do którego startowałem z pierwszej linii. Do pierwszego zakrętu dojechałem na trzeciej pozycji, więc zaplanowałem sobie zjazd na Joker Lap w takim momencie, by dobrze taktycznie rozegrać ten wyścig. To się praktycznie udało, bo wyszedłem z Jokera o pół długości auta przed Tomkiem Kucharem, ale Tomek to waleczny zawodnik i oczywiście nie odpuścił. Jechaliśmy ramię w ramię, bark w bark i na końcu długiego zakrętu, na wyjściu na prostą startową mieliśmy kontakt. Moje prawe przednie zawieszenie ucierpiało, chyba urwał się sworzeń, straciłem kontrolę nad autem, nie było napędu na przednie koła i w ten sposób przedwcześnie zakończyłem finał. To dla mnie smutna runda, bo nie zrealizowałem swojego celu, a chciałem gonić Tomka Kuchara w punktacji mistrzostw Polski. Tymczasem stało się zupełnie inaczej – to on powiększył przewagę nade mną. Przed nami jednak jeszcze trzy rundy, więc nie poddaję się i na pewno będę ostro walczył do samego końca.

Paweł Hankiewicz, zwycięzca w klasie SuperNationals: - Poszło dziś świetnie. Udało się wprowadzić wszystkie zmiany w samochodzie, jakie sobie założyliśmy. Chyba przez cały dzień osiągałem na tym torze najlepsze czasy w swojej klasie. Dobrą postawę w całych zawodach przypieczętowałem bardzo dobrym startem w finale. Na ten wynik złożyło się kilka czynników. Jednym z nich była moja niezła jazda, bo finał przejechałem raczej czysto. Jedyne drobne błędy przydarzyły się na dwóch okrążeniach, na których jechałem za rywalami wyrzucającymi na moją przednią szybę mnóstwo błota. W ferworze walki zapomniałem, gdzie włącza się spryskiwacz i wycieraczki, i chwilę mi zajęło zanim się połapałem, i odzyskałem widoczność. Drugim czynnikiem decydującym o dobrym rezultacie, była praca mojego spottera, który musiał bacznie obserwować wszystkich moich rywali, szczególnie że stawka w finale dość mocno się „rozciągnęła”, więc w tym biegu ważna była taktyka. Krzysiek Skorupski świetnie wywiązał się ze swoich zadań, polecił mi zjechać na Joker Lap dokładnie wtedy, kiedy powinienem. Wróciłem na właściwy tor w dobrym momencie, dzięki czemu finalnie znalazłem się przed rywalami. To moja kolejna wygrana na Litwie, więc jestem bardzo szczęśliwy.

Łukasz Zoll, 2. miejsce w klasie SuperNationals: - W finale bardzo dobrze wystartowałem, zamknąłem drogę Pawłowi Hankiewiczowi i w pierwszy zakręt wszedłem przed nim. Na kolejnych okrążeniach starałem się jechać jak najszybciej, nie popełniając poważniejszych błędów. Gdy zorientowałem się, że Paweł wybrał Joker Lap, to postanowiłem zrobić to samo na kolejnym okrążeniu. Zauważyłem jednak, że Paweł utknął za innym rywalem, więc opóźniłem mój zjazd na Joker Lap. Zostawiłem go sobie na finałowe okrążenie, ale niestety wróciłem na właściwy tor za Pawłem i musiałem się skupić na tym, by utrzymać za sobą Roberta Mazurkiewicza. Nie wygrałem tej rundy, ale jestem bardzo zadowolony z punktów. Paweł zdobył ich nieco więcej, ale dla niego był to gościnny start w mistrzostwach Polski, więc w ten weekend poprawiłem swoją sytuację w punktacji.

Klasyfikacja SuperCars po 4. rundzie MPR:

1. Tomasz Kuchar 75 pkt.
2. Marcin Gagacki 63 pkt.
3. Dariusz Topolewski 55 pkt.
4. Gracjan Duda 52 pkt.
5. Mikołaj Otto 49 pkt.
6. Maciej Palczewski 46 pkt.
7. Mateusz Ludwiczak 20 pkt.
8. Andrzej Kleina 12 pkt.

Autor: Jazda Miejska

Komentarz do artykułu
Brak komentarzy.
Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA