Faworytów los nie oszczędzał
Takiego podium "generalki" 44. Rajdu Toruńskiego przed startem imprezy z pewnością nikt by nie wytypował. Podczas zawodów doszło do wielu zaskakujących zwrotów akcji. Rajdy po raz kolejny pokazały, jak bywają nieprzewidywalne.
Lokalizacja zawodów: Toruń, kujawsko-pomorskie
Pewniakiem do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej piątkowo-sobotniego Toruńskiego Rajdu Samochodowego wydawał się być Przemysław Żabka, jadący w parze Norbertem Kacprzakiem. Reprezentanci miejscowego Automobilklubu to w końcu zwycięzcy klasy N4/30 pierwszej rundy Rajdowego Pucharu Polski, mający na swoim koncie również występy w zaliczanym swego czasu do klasyfikacji mistrzostw Polski Orlenie. Żabka w tym sezonie triumfował też w obu dotychczasowych zawodach silnie obsadzonych Samochodowych Mistrzostw Torunia "Mini-Max" 2011. Płocka załoga w toruńskiej odsłonie Pucharu Polski Automobilklubów i Klubów PZM w KJS wystartować miała rzecz jasna w klasie Gość. Dodatkowym atutem kierowcy Mitsubishi Lancera Evo IX była z pewnością doskonała znajomość jednej z aren rajdu - toru samochodowego na obiektach lokalnego MotoParku. W ubiegłym roku Żabka rywalizował na tym obiekcie o zwycięstwo z Pawłami - Bartoszewiczem i Węgrzynowskim w składającym się z kilku rund, niedokończonym Pucharze Metropolii.
Wieczór kawalerski na torze
Wydawało się, że płocczanom w walce o zwycięstwo może zagrozić w zasadzie tylko inna załoga Automobilklubu Toruńskiego, ścigająca się jeszcze mocniejszym Lancerem Evo IX - Mirosław Witkowski-Dawid Witkowski. Żabka, który w tegorocznych zmaganiach o Rajdowe Samochodowe Mistrzostwo Torunia na torze "Poligon" dwukrotnie pokonał aktualnego mistrza, czyli właśnie Witkowskiego, wydawał się być jednak zdecydowanym faworytem do triumfu w pucharowych zawodach.
Oczy kibiców zwrócone też były na trzecie czteronapędowe Mitsubishi, które w miniony weekend przyjechało do Torunia. Zbigniew i Michał Ruchlewiczowie z Automobilklubu Suwalskiego ścigający się Galantem, na inaugurację "papiku" w Nowym Mieście Lubawskim zajęli wysokie piąte miejsce z minimalną stratą do czwartego Piotra Sawczuk.
Z trzech załóg zasiadających w "miśkach" po piątkowym prologu w zawodach pozostała już tylko jedna. Przemysław Żabka na tor przy ul. Bielańskiej wjechał jako pierwszy. U jego boku zasiadł... przyszły pan młody, miłośnik sportów motorowych ze Świecia, któremu organizatorzy wieczoru kawalerskiego jeszcze na parę chwil przed tą imprezą postanowili zapewnić wyjątkowo mocne emocje.
- Oby tylko zamiast wesela nie wyszedł pogrzeb - żartowali przygodni widzowie, pozwalający sobie w tym miejscu na odrobinę czarnego humoru.
Zawodnik Automobilklubu Toruńskiego w widowiskowym stylu przewiózł mężczyznę obdarowanego nietypowym prezentem. Przyszły pan młody wyszedł z rajdówki naprawdę pod sporym wrażeniem możliwości auta i kierowcy.
Niestety, był to pierwszy i jednocześnie ostatni popis Żabki w 44. Rajdzie Toruńskim. Chwilę później Norbert Kacprzak poinformował nas o problemach technicznych z samochodem, w wyniku których płockiej załodze przyszło wycofać z walki już na samym początku zmagań. Ostatnie dni są wyjątkowo pechowe dla czołowych reprezentantów Automobilklubu Toruńskiego. Tydzień przed przyjazdem do Grodu Kopernika Żabka i Kacprzak startowali w Rajdzie Mazowieckim. Również i tam nie dane im było dotrzeć do mety. Z zawodów wyeliminowała ich awaria półosi napędowej.
Kolejnym wielkim pechowcem okazał się Zbigniew Ruchlewicz. W chwili, gdy w sobotnie przedpołudnie kolejne załogi ruszały z bramy startowej w kierunku pierwszych prób sportowych, Galant zawodnika Automobilklubu Suwalskiego też wyjeżdżał z MotoParku, tyle, że na lawecie.
Hondy dają radę!
IV runda Pucharu Polski Automobilklubów i Klubów COVAL Rallyshop.pl 2011 okazała się pechowa dla jeszcze kilku innych faworytów. Z rywalizacji szybko musiał wycofać zwycięzca piątkowego prologu, triumfator poprzedniej rundy PPAiK COVAL Rallyshop.pl 2011 (37. Rajd Monte Karlino) - Włodzimierz Wesołek z Auto Klubu Szczecin. W połowie rajdu odpadł jego klubowy kolega - Sławomir Nowakowski, kolejny z zawodników "kręcących" w Toruniu bardzo dobre czasy. W przypadku Hondy Wesołka wystąpił problem z przewodem hamulcowym. W Citroenie Saxo Nowakowskiego posypała się skrzynia biegów.
Honoru szczecinian bardzo dzielnie broniła załoga Adrian Grodzki-Sławomir Koszuta, również startująca Hondą Civic. Wygrali oni klasyfikację generalną toruńskiej rundy PPAiK (w marcowym Rajdzie Monte Karlino zajęli drugą lokatę). W "generalce" rajdu w Grodzie Kopernika szybsi od nich okazali się jedynie Witkowscy. Ojciec z synem reprezentujący barwy AT w "Toruńskim" zwyciężyli po raz drugi z rzędu, choć tym razem zwycięstwo to nie było aż tak wyraźne, jak w ubiegłym roku. Mirosław Witkowski to licencjonowany kierowca, dlatego startował w klasie Gość i tym samym nie został sklasyfikowany w "generalce" tej rundy PPAiK. Wygrali ją więc Grodzki i Koszuta, którzy do grafitowego Lancera na wszystkich jedenastu próbach, liczących przeszło dwadzieścia kilometrów, stracili zaledwie pięć sekund. O włos od szczecinian wolniejsi okazali się inni reprezentanci gospodarzy - Oskar Lubieński i Łukasz Kuraśkiewicz. Oni także startowali Civicem. Jak widać, ten model Hondy panuje w tegorocznym "papiku". Całe podium "generlaki" wspominanej tu parokrotnie marcowej rundy pucharu, należało właśnie do zawodników zasiadających w tychże japońskich autach. Odrobinę inaczej było jedynie w pierwszej rundzie cyklu, w Nowym Mieście Lubawskim.
Lubieński miał sporą szansę na zwycięstwo nad samym Witkowskim. Drugi przejazd po torze w MotoParku wyszedł mu wręcz wzorcowo. Tuż po jego zakończeniu okazało się, że z powodów problemów sędziów z łącznością kierowca Hondy musi powtórzyć swoją próbę. Gdy Oskar i Łukasz ustawiali się na starcie, zaczęło mocno padać. Na mokrej nawierzchni poszło już zdecydowanie gorzej. Cenne sekundy uciekły, a wraz z nimi realna szansa na zwycięstwo w rajdzie.
- Jeździło mi się dziś naprawdę dobrze - podkreślał po rajdzie Oskar Lubieński. - Wynik tym bardziej cieszy, że praktycznie w ogóle nie przygotowaliśmy się do tych zawodów. Zabrakło na to czasu. Po prostu przyjechaliśmy i wystartowaliśmy. Nawet nie zadbaliśmy o optymalny dobór opon. Mogło być więc jeszcze szybciej. Trochę jednak szkoda tej straconej szansy na wygranie rundy PPAiK i całego rajdu.
Maluch też jeszcze potrafi wygrywać
Niektórzy kibice obserwujący niefart Lubieńskiego w MotoParku stwierdzili po prostu, że "tak widocznie miało być".
- Kolejni po nim też muszą jechać po mokrym - słusznie zauważał jeden z widzów. - Wszyscy z czołówki rajdu będą więc mieli na tej próbie identyczne warunki. Czyli, krótko mówiąc, jest sprawiedliwie. Gdyby Lubieńskiemu i Kuraśkiewiczowi dziś dopisało szczęście, los okazał się naprawdę łaskawy, jak przez chwilę na to się zanosiło, to zyskaliby dużo sekund nad konkurentami, które w całej rywalizacji mogłyby okazać się kluczowe.
Szczęście nie dopisało też kilku innym zawodnikom z "pudła" kujawsko-pomorskich mistrzostw okręgu w KJS-ach. Najszybszy zawodnik klasy 1. z piątkowego prologu, Filip Galon (Fiat Cinquecento 900) w sobotę na jednym z PKC-ów dostał dwudziestosekundową karę. W wyniku tego w końcowej klasyfikacji aut o najmniejszych silnikach uległ innemu zawodnikowi Automobilklubu Toruńskiemu - Sławomirowi Kulce. Brodniczanin to weteran ścigania się w rajdach za kierownicą... Fiata 126p. Również tym razem startował swoim poczciwym białym maluchem. Trzeci w tym gronie był Adam Obidowski we Fiacie CC.
Jeszcze większy pech niż Filipa Galona spotkał Mateusza Siłakowskiego. Uszkodzone pod Motoareną zawieszenie zakończyło udział szybkiego Fiata Seicento w toruńskim rajdzie.
Z kłopotami zmagał się też Maciej Erdmann.
- Chyba Nissana przerobię to po tym rajdzie na żyletki - nieco żartobliwie skomentował cały ciąg kłopotów, który nękał go podczas toruńskiej imprezy. - Ten samochód na wielu zawodach spisywał się bez zarzutu i dowiózł mnie do niejednego podium. Wydawało się, że także tym razem jest bardzo dobrze przygotowany, jednak ciągle pojawiały się kolejne problemy.
Zawodnik Automobilklubu Bydgoskiego długo walczył z przeciwnościami losu, jednak tą walkę ostatecznie przegrał i był zmuszony wycofać się z rywalizacji.
Legenda żużla pojechała w barwach sponsora
Trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej toruńskiej odsłony PPAiK COVAL Rallyshop.pl 2011 i jednocześnie czwarte w całym rajdzie przypadło załodze Automobilklubu Ziemi Tyskiej Sebastianowi Dwornik i Bartoszowi Sajdak. Dwornik w tym sezonie również zasiada za kierownicą Hondy Civic. Warto tu przy okazji przypomnieć, że to aktualny wicemistrz Pucharu Polski Automobilklubów i Klubów PZM w KJS z realnym szansami na mistrzostwo bieżącego sezonu. Póki co, Dwornik i Sajdak stopniowo gromadzą cenne punkty kolejnych rund tegorocznego cyklu. W wszystkich trzech, które do tego momentu się odbyły (Rajd Magnolii przesunięto z maja na czerwiec), zawodnicy ze Śląska plasowali się w czołówkach.
Przed zawodami wydawało się, że wysoko mogą być Damian i Ewelina Wyrzykowscy. Załoga Automobilklubu Nowomiejskiego, startująca Fordem Escortem, bardzo dobrze spisała się na własnym terenie, zajmując w "generalce" pierwszej tegorocznej rundy "papika" trzecie miejsce. W Toruniu było zdecydowanie gorzej. Skończyło się na 16. miejscu w klasyfikacji generalnej rajdu, 15. w PPAiK i czwartym w klasie, nomen omen, czwartej. Dość zdecydowanie wygrał ją Dariusz Topolewski reprezentujący barwy Oponeo Rally Team i klubu LKT "Wyczół" Gościeradz w Oplu Astrze GSi, pilotowany przez Filipa Biesek.
Zwycięzcami pozostałych, nie wymienionych powyżej klas zostali: Wojciech Stefankiewicz i Paweł Wesołek (klasa 2.), Adrian Grodzki i Sławomir Koszuta (kl. 3.) oraz Michał Iwańcio i Tomasz Mroczkowski (kl. 5.).
Sponsorami tytularnymi cyklu PPAiK 2011 są firma COVAL, oferująca szeroki zakres renomowanych narzędzi, a także Rallyshop.pl, w którym można zaopatrzyć się w akcesoria rajdowe. Pierwszego z wymienionych sponsorów w Toruniu reprezentował Zenon Plech, legenda polskiego żużla. Mistrz speedwaya po trasie toruńskiego rajdu poruszał się jako "zerówka" charakterystyczną terenową Toyotą Land Cruiser w barwach COVAL Racing Teamu. Przed sobotnią częścią zawodów zaprezentował kibicom przejazd tym autem po torze MotoParku.
Kolejną rundą Pucharu Polski Automobilklubów i Klubów będzie szczeciński Rajd Magnolii. Impreza, jak wspominaliśmy już powyżej, została przesunięta o miesiąc, z maja na początek czerwca.
Mati napisał(a) dnia: 2011-05-26
Wracamy do Gry :D
Sviety napisał(a) dnia: 2011-05-26
I jakie zdjęcia :)
Maciej E. napisał(a) dnia: 2011-05-26
Kolejna super relacja!!
cosowa napisał(a) dnia: 2011-05-26
"Wygrali ją więc Grodzki i Koszuta, którzy do pomarańczowego Lancera na wszystkich..."
Chyba szarego Lancera powinno być...? (Chodzi o załogę Witkowski-Witkowski).
Śladami budynków, których już nie ma
Święto Niepodległości z... włoską motoryzacją
Miasteczko Rajdowe z Doskoczem, Herbą, Zawadą
Pojadą dla przyjaciela
Jagna Marczułajtis-Walczak twarzą Rajdu Polski Kobiet
Wino, kobiety...
Połączyła ich pasja do motorsportu
Klasyki kończą sezon
Przewietrz Klasyka
Toruńscy fani zabytków mają swój klub
Torunianie w światowych władzach, zlot z nominacją!
Połączeni dźwiękiem silnika
Jak świętować, to na torze
Gladiatorzy na blaszanych rumakach
Legenda znowu zasiadła w bolidzie
Najpierw msza, potem trening i integracja
Drift będzie za darmo
Moto Show pod Motoareną
Dzień Dziecka z adrenaliną
Moc, adrenalina i piękne kobiety
Rockstar Skillz Up startuje na Motoarenie
Motoarena stanie w płomieniach
Za rok być może pojawi się jakiś bolid
Bydgoszcz opanowana przez motocyklistów
Był szybszy o ułamki sekundy
Dyktando po japońsku
Mistrz startował szayowozem
W nocy pościgają się po torze - ODWOŁANE !!
Rajdowanie po toruńsku
Trening pod obstrzałem
Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta
W drodze do Monte Carlo
Ściagnie na wystawie
Klasyki pod toruńskimi gwiazdami
Ostra jazda dla Orkiestry
Podróż sentymentalna
Przekraczać granice, bezpiecznie
Automaniacy w MotoParku
Na Zlot przez pół świata
Auta z duszą i piekielną mocą
Był Puchar Metropolii, teraz jest Puchar MotoParku
Od małego fiata po rajdową Hondę
Show na dwóch i czterech kołach
Krew zamiast benzyny
Radość i łzy
Wicik robi show, pudła dla Norwegów
Skoda i Subaru w jednym stali rządku
Debiut poniżej zera
Pięknego Małego Dakaru
Rajdowy klasyk na krzyżackich szutrach
Rajd z widokiem na Wisłę
Kopernik ruszył rajdami
Katarzynka otwiera rajdowy sezon
Duże Toyoty w małej skali
Wielki Zamek dla małych rajdówek
Rajdy bliżej WRC
Sezon zakończony, puchary rozdane
Pod Makro zabrakło energii
Jesienny po żużlowym stadionie
Mistrz ostatniego oesu
Król pokazuje klasę, choć koronę oddaje
Zimowy z niespodziankami
Gwiazdy wróciły, Stolica dominuje
Igor dominatorem, czyli historia lubi się powtarzać
Rajdówka w formacie A4
Zimna krew na zakręcie
Wielkie ściganie w małej skali
Wyścig w trybie awaryjnym
Pojedynek z Siemanką, rallycrossowe deja vu
Znamy kalendarz RSMP 2023
Rajd z tradycjami w Grodzie Kopernika
Hołowczyc zwycięża w Drawsku Pomorskim
Drawsko Pomorskie otworzy rajdowy sezon w Polsce
Toyota zwycięża Dakar
Podwójne podium Toyoty
Boksery powalczą w toruńskim MotoParku
"Gacek" zagra w MotoOrkiestrze
Będzie ogień na Jordankach
Toruń z sukcesami wśród supermotocyklistów
Radość, łzy i oskarżenia
Ponownie poświętują na torze
Święto na torze
Drift Open rozgrzało Toruń
Tanie ściganie dla każdego
Motofani poświętują na torze
Giganci driftingu w Toruniu
Toruńska Motoarena odleci!
Młodzi mistrzowie powrócili do Torunia
Kartingowe święto w Piernikowym Mieście
Artur Puzio powietrznym dominatorem
Toruń! Hałas!
Maksym powalczy na maksa
Oponeo w Mistrzostwach Europy
Oponeo Rallycross wirtualnie
Powroty mistrzów w Słomczynie
Zaiskrzyło w finale, wygrał Cywiński
Piątka dla Kasperczyka