JazdaMiejska.pl | moto magazyn
Ariel Piotrowski w V Memoriale J.Kuliga i M. Bublewicza

O miejscach na pudle decydowały sekundy

Data publikacji: 2011-03-10

V Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza miał kilku bohaterów. Jednym z nich był włocławski kierowca Ariel Piotrowski, dla którego ubiegły sezon okazał się niezwykle pechowy.

Lokalizacja zawodów: Wieliczka, małopolskie

Zawody upamiętniające dwóch nieżyjących polskich mistrzów kierownicy, co roku przyciągają do Wieliczki sporą grupę znanych nazwisk z RSMP i Rajdowego Pucharu Polski. Dla wielu czołowych krajowych zawodników małopolski memoriał jest inauguracją nowego sezonu startów (nie wszyscy z tego grona zdecydowali się wystartować w niedawnym rajdzie Lotos Balic Cup). Nic więc dziwnego, że każdy przyjeżdża tam doskonale przygotowany i głodny ścigania.

Nie inaczej było i tym razem. Na liście startowej widniało nawet nazwisko Krzysztofa Hołowczyca, jednak niemal w ostatniej chwili okazało się, że popularny olsztynianin tym razem w memoriale nie weźmie udziału. Pojawił się za to inny utytułowany reprezentant Orlen Teamu, Rafał Sonik, który publikę uraczył m.in. pokazowymi przejazdami na quadzie. Popisowe jazdy zaprezentowali też drifterzy i Michał Kościuszko w legendarnym Mercedesie 450 SLC, bliźniaczo podobnym do tego, którym Sobiesław Zasada w 1978 roku wywalczył drugie miejsce w Rajdzie Ameryki - Vuelta del America del Sur.

Widowiskowy superoes przyciąga do Wieliczki wielu rajdowych kibiców. Jednak nie tylko szpalery widzów sprawiają, że można poczuć tam klimat dużego samochodowego święta. Uliczny memoriał przyciąga też liczne ogólnopolskie media, w tym m.in. stacje telewizyjne. Całości dopełniają wspominani mistrzowie kierownicy.

Mimo, że w ubiegłą niedzielę na stracie stanęło nieco mniej załóg niż w poprzednich latach, to jednak "dużego ścigania" w piątym memoriale bynajmniej nie zabrakło. Nie zmienił tego nawet nagły wyjazd do Portugalii wspominanego Krzysztofa Hołowczyca. Pod jego nieobecność faworytów pozostawało kilku. Jednym z nich był Mariusz Stec, pilotowany przez Joannę Madej, który nie zawiódł swoich licznych fanów i w końcu doczekał się zwycięstwa. Sześć kolejnych miejsc w klasyfikacji generalnej również przypadło w udziale kierowcom ewolucji Lancera. Pół sekundy do zwycięskiej załogi stracili Maciej Steinhof i Bartłomiej Boba. Trzecia lokata w generalce stała się łupem Rafała Grzesińskiego i Mateusza Tutaja, choć akurat ta załoga może mówić o sporym niedosycie. Gdyby nie potrącenie beczki podczas jednego z przejazdów, to właśnie prawdopodobnie kielczanie triumfowaliby w całym memoriale, gdyż łączny czas przejazdu mieli lepszy nawet od samego Mariusza Steca.

Bardzo zaciętą walkę o triumf stoczyli również zawodnicy silnie obsadzonej klasy 1. Podobny błąd jak Grzesiński popełnił Jan Chmielewski, który to ostatecznie w tej rywalizacji był drugi. Wygrał Szymon Kornicki. Trzeci z trzysekundową stratą do zwycięzcy był kolejny kierowca Citroena, Ariel Piotrowski pilotowany przez Ireneusza Pleskota. Warto tu przy okazji oddać, że trochę zamieszania wprowadziły problemy z elektronicznym pomiarem czasu. Większość kierowców nie przykłada jednak do tego większej uwagi.
- Wynik z Wieliczki traktuję jako rzecz nieco drugorzędną - przekonuje Ariel Piotrowski. - W trakcie tego memoriału panuje naprawdę niezwykły klimat, czuć atmosferę rajdowego święta. Pojechałem tam dobrze się pobawić, pojeździć i trochę przetrzeć na sam początek sezonu. Od kwietnia czekają nas starty w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski, które traktujemy priorytetowo. Naszym celem w Wieliczce było miejsce na podium w swojej klasie i plan ten zgodnie z założeniem wykonaliśmy. Ta konfrontacja z innymi pokazała, że jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu i powinniśmy liczyć się w walce o czołowe miejsca.

Kierownictwo włocławskiego zespołu tym bardziej usatysfakcjonowane wyjeżdżało z Wieliczki, że dobrze spisał się również? Łukasz Bednarski. Małopolski kierowca znany m.in. z Rajdowego Pucharu Polski i wyścigów górskich po raz kolejny jechał pożyczonym Citroenem C2R2, który na co dzień jest autem treningowym Ariela Piotrowskiego. Bednarski w klasie pierwszej zajął dobre, piąte miejsce, a obie "cytrynki" na wielickich ulicach spisały się bez zarzutu.

W najmniej licznie obsadzonej klasie 2. kolejność była następująca: Piotr Ilnicki-Paweł Kaim (Renault Clio R3), Janusz Jania-Zbigniew Gruszka (Honda Civic Type-R), Marek Szczypuła-Mateusz Martynek (Opel Astra GSi).

Autor: Tomasz Niejadlik

Komentarz do artykułu
Brak komentarzy.
SZUKAJ W SERWISIE!
OtoModel - ogłoszenia modeli RC, części Traxxas Arrma HPI i inne
motosport AKTUALNOŚCI UŻYWANE FOTOREPORTAŻ MODELE MOTOSPORT
Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA