JazdaMiejska.pl | moto magazyn
Fiesta na torze Formuły 1

Fiesta na torze Formuły 1

Data publikacji: 2014-03-02

Circuit Park Zandvoort to miejsce, w którym przed laty ścigali się tacy kierowcy jak choćby Alain Prost, Aerton Senna, Niki Lauda, Jackie Stewart, czy Stirling Moss. Pod koniec lutego do walki przystąpił tam Hubert Ptaszek.

Lokalizacja zawodów: Zandvoort / Holandia, -- świat --

Na torze w południowo-zachodniej Holandii zawody najsłynniejszego cyklu wyścigowego świata odbywały się aż trzydziestokrotnie. Najwięcej zwycięstw spośród kierowców Formuły 1 odniósł na nim Jim Clark. Brytyjczyk wygrywał w tym miejscu czterokrotnie. Dzisiaj Circuit Park Zandvoort grand prix F1 już nie gości, jednak nadal jest areną innych niezwykle prestiżowych wyścigów, jak choćby DTM czy Formuły 3. Obiekt niekiedy wykorzystują też rajdowcy.

Hubert Ptaszek i Kamil Kozdroń po niezwykle udanym rozpoczęciu sezonu, a konkretnie bardzo dobrym występie Rajdzie Szwecji, zdecydowali się udać właśnie do Zandvoort na kolejną edycję RallyPro Circuit Short Rally.

- To w zasadzie taki rajdowy sprint, a kto wie, czy nawet nie bardziej wyścig niż rajd - relacjonuje 20-letni torunianin. - Znaczna część rywalizacji odbywa się na torze. Częściowo wykorzystywane są też drogi szutrowe w otoczeniu toru. Załogi startowane są w małych odstępach czasowych. Jak dla nas to naprawdę nietypowe zawody, ale dające kolejne ciekawe doświadczenie.

Załoga Karo BHZ Racing i G4 Garage bardzo dobrze spisała się na większości prób sportowych. Ptaszek i Kozdroń jadący w Holandii Fordem Fiesta S2000 wygrali czwarty odcinek z sześciu rozegranych KP, na trzech byli drudzy, a na jednym zajęli czwartą lokatę. Niestety, błąd pilota na drugiej próbie pozbawił ich szans na podium w klasyfikacji generalnej.

- Cóż, zdarza się - mówi ze zrozumieniem Hubert Ptaszek - Nieraz to ja popełniałem błędy, które nas dużo kosztowały. Tym razem pomyłka przydarzyła się Kamilowi. Chodzi o to, że na drugim odcinku zrobiliśmy jedno okrążenie za mało przed powrotem na tor. Dostaliśmy taryfę, która w tak krótkich zawodach była nie do odrobienia. 3-4 minuty straty w przypadku tego typu rywalizacji to przepaść. Takie doświadczenie też czegoś uczy. Dobrze, że zdarzyło się to na tego typu imprezie, a nie w mistrzostwach świata. Kamil to dobry pilot. Wiem, że mogę na nim polegać, a błędy przecież zdarzają się każdemu. Nikt już tego nie rozpamiętuje, bo przed nami teraz ważniejszy start, czyli Portugalia.

Ptaszek i Kozdroń swój udział w Circuit Short Rally zakończyli ostatecznie na dwunastym miejscu w klasyfikacji generalnej w gronie aż 47 startujących załóg. Start w Holandii mimo drobnego niepowodzenia był dla Huberta naprawdę cenny w kontekście dalszej międzynarodowej rywalizacji.

- Tak, spore pozytywy były - mówi wprost rajdowiec z Torunia. - Był to dla nas rajd z małym niedosytem, ale mimo wszystko na plusie. Cieszy zwłaszcza tempo na poszczególnych odcinkach. Gdyby nie ta feralna przygoda na drugiej próbie to w całych zawodach prawdopodobnie zajęlibyśmy drugie miejsce. Kto wie, czy nie zdecydowalibyśmy się jeszcze trochę bardziej przycisnąć i powalczyć nawet o zwycięstwo. To był mój debiut w zawodach za kierownicą auta klasy S2000. Co warte podkreślenia, samochód też się sprawdził, pokazał duże możliwości, dlatego z optymizmem patrzymy w przyszłość.

Kolejnym startem załogi Hubert Ptaszek-Kamil Kozdroń będzie Rajd Portugalii, który odbędzie się w dniach 3-6. kwietnia. Przed zawodami na Półwyspie Iberyjskim młodzi polscy rajdowcy odbędą jeszcze kolejne testy.

Autor: Zespół prasowy KARO BHZ Racing

Komentarz do artykułu
Brak komentarzy.
Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA