JazdaMiejska.pl | moto magazyn
Cenna lekcja w fińskiej szkole

Cenna lekcja w fińskiej szkole

Data publikacji: 2014-08-08

Hubert Ptaszek na własnej skórze przekonał się o tym, jak trudnymi zawodami jest słynny Rajd Finlandii. Torunianin mety nie osiągnął, jednak ma kilka niewątpliwych powodów do satysfakcji.

Lokalizacja zawodów: Finlandia, -- świat --

Zmagania w Finlandii to bodajże najbardziej loteryjny rajd w całym kalendarzu rajdowych mistrzostw świata. W tej rundzie WRC decydują nie tylko umiejętności zawodników i przygotowanie sprzętu, ale także łut szczęścia. Tego ostatniego nieco zabrakło Hubertowi Ptaszkowi (Ford Fiesta R2).

21-letni rajdowiec z Torunia zaczął bojowo. Na pierwszych dwóch odcinkach notował bardzo dobre rezultaty, niewiele tracąc do najszybszych kierowców swojej, tym razem bardzo silnie obsadzonej klasy. Niestety, już na trzecim oesie wpadł w potężną dziurę wykopaną u dołu wzniesienia przez najmocniejsze auta, które otwierały przejazdy całej stawki.

- WRC-e wykopały dla nas niemiłą niespodziankę - relacjonuje Ptaszek. - Nie tylko my tam polegliśmy. Koło w tym miejscu urwał Suarez, inni też mieli problemy. Kibice stojący nieco wcześniej co prawda wskazywali, ażeby zwolnić, jednak w tym rajdzie wiele było tego typu przypadków, także w miejscach, gdzie sytuacja w ogólnie nie wymagała zdjęcia nogi z gazu.

Przygoda na rozkopanej nawierzchni spowodowała poważne uszkodzenia w aucie reprezentanta Karo BHZ Racing i G4 Motorsport. Wyrwana została m.in. chłodnica. Rajdówka została dosyć szybko zregenerowana przez serwis zespołu, dzięki czemu ?Ptock? mógł powrócić do rywalizacji drugiego dnia rajdu. Wspomniane niepowodzenie nieco zdeprymowało torunianina, który po powrocie do walki narzucił bardzo szybkie tempo. W jednym z zakrętów było jednak nieco zbyt szybko i Fiesta R2 wylądowała poza drogą. Choć wypadek wyglądał naprawdę karkołomnie, to jednak ani Hubert Ptaszek ani jego pilot Kamil Kozdroń nie odnieśli żadnych obrażeń. Co ciekawe, zdarzenie to pokazano na antenach aż kilku dużych stacji telewizyjnych, m.in. w Polsce, Finlandii i Hiszpanii.

- Fajnie, że telewizje zauważyły moją obecność w tym rajdzie, szkoda tylko, że w tego typu okolicznościach - mówi nieco żartobliwie Ptaszek.

Hubert Ptaszek po Rajdzie Finlandii z pewnością może być zadowolony nie tylko ze stale rosnącego zainteresowania jego występami ze strony mediów, ale przede wszystkim z tempa, które po raz kolejny osiągał na odcinkach. Torunianin ponownie udowodnił, że nawet w bardzo silnym międzynarodowym gronie jest w stanie notować dobre czasy. Choć zawody w Finlandii były pierwszym rajdem w mistrzostwach świata, którego Ptaszek nie ukończył, to jednak miały one dla 21-latka jeszcze jedno bardzo istotne znaczenie.

- To prostu była dla nas bardzo dobra, skandynawska szkoła - podkreśla popularny wśród kibiców "Ptock". - Finowie nieprzypadkowo są potęgą w rajdach samochodowych. Na trasach w tym rejonie rajdowego rzemiosła uczyło się wielu późniejszych znakomitych zawodników, także mistrzów świata. Są one niezwykle trudne. Każdy kilometr przejechany w takich warunkach ma dla młodego zawodnika, takiego jak ja, ogromną wartość. To były doprawdy fantastyczne odcinki. Ta nauka w naszym przypadku powinna zaprocentować w przyszłości.

Załogę Ptaszek-Kozdroń w bieżącym sezonie prawdopodobnie czekają jeszcze aż cztery starty w światowej elicie. Najbliższą okazją ku temu będzie zbliżający się Rajd Niemiec. Zawody odbędą się w dniach 21-24. sierpnia.

Autor: Zespół prasowy KARO BHZ Racing

Komentarz do artykułu
Brak komentarzy.
Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA