JazdaMiejska.pl | moto magazyn
Hubertowi Ptaszkowi zabrakło niewiele aby zakwalifikować się do ścisłego finału

Czterech muszkieterów w światowym finale

Data publikacji: 2010-10-22

Trzy dni maratonu na torze, przeszło trzystu ludzi z trzydziestu trzech krajów, a wśród nich czterej reprezentanci naszego regionu: dwóch Patryków, Hubert i Daniel.

Lokalizacja zawodów: Lonato / Włochy, -- świat --

International ROK Cup Final 2010 określić można z pewnością mianem prawdziwego międzynarodowego święta kartingu. Do włoskiego Lonato zjechali się najlepsi ROKersi z niemal wszystkich kontynentów. Na torze South Garda nie zabrakło również licznej grupy Polaków. W tym gronie znalazła się między innymi czwórka zawodników Bydgoskiego Towarzystwa Motorowego.

Niestety, żadnemu z reprezentantów BTM-u nie udało się awansować do ścisłego finału, choć Hubertowi Ptaszkowi zabrakło do tego naprawdę niewiele. Torunianin rywalizował w najliczniej obsadzonej seniorskiej kategorii ROK. Wystartowało w niej blisko stu zawodników z całego świata. Siedemnastolatek jeździł naprawdę szybko i równo w trakcie niemal całych zawodów. Dawało to miejsca nawet w pierwszych dziesiątkach biegów kwalifikacyjnych. Niestety, jeden z nich dla Huberta Ptaszka zakończył się odrobinę pechowo. Młody zawodnik po niegroźnej kolizji spowodowanej przez jednego z rywali, stracił kilka pozycji i tym samym musiał pożegnać się z szansą uczestnictwa w ścisłym finale.

Mimo tego niepowodzenia nastolatek z Torunia zapewnił sobie udział w prestiżowym finale Dell'Orto, sygnowanym marką jednego z głównych sponsorów czempionatu w Lonato. Starszy z braci Ptaszków wyścig ten zakończył na naprawdę wysokim, ósmym miejscu.

- Jestem bardzo zadowolony z całych zawodów - podkreśla Hubert Ptaszek. - Cieszą mnie zajmowane pozycje, jednak nie one są dla mnie w tej chwili najważniejsze. Ścigając się na włoskich torach u boku światowej czołówki, naprawdę można się wiele nauczyć. Wynik to w tej chwili rzecz drugorzędna. Doświadczenie ma zaprocentować w przyszłości. Mam nadzieję, że kiedyś tak właśnie się stanie.

Bardzo dobrze w finale pocieszenia kategorii Super ROK, w której ścigają się najstarsi zawodnicy, zaprezentował się bydgoszczanin Patryk Kempiński. Z dobrej strony pokazał się już na piątkowych treningach. W pierwszym z nich zajął czternastą lokatę w grupie 34 zawodników. Nieco gorzej było w sobotnich biegach eliminacyjnych. Co prawda w drugim z nich był szesnasty, jednak dwa pozostałe, niższe miejsca nie pozwoliły awansować do ścisłego finału. W Finale Sparco Kempiński po raz kolejny pojechał naprawdę szybko. Dzięki temu zajął znakomite szóste miejsce.

W trzecim z dodatkowych finałów ścigał się kolejny z reprezentantów naszego regionu, Patryk Ptaszek. Młodszy brat Huberta rywalizował w kategorii Junior ROK. Dla sympatycznego torunianina był to debiut na zagranicznych torach. Mimo tego w trakcie treningów poczynał sobie naprawdę dzielnie. W trakcie sesji kwalifikacyjnej uzyskał 41. rezultat. W biegach eliminacyjnych było, niestety, jeszcze gorzej. Dwa 28. i jedno 26. miejsce spowodowały, że zawodnik teamu Karo BHZ Racing w ogólnej klasyfikacji spadł bardzo nisko. Patryk zrehabilitował się nieco podczas finału Bridgestone, w którym dojechał do mety na dwudziestej pozycji.

Do żadnego z finałów nie udało się awansować czwartemu z zawodników BTM-u. Mimo tego uważamy, że Daniel Szmelcuch może być zadowolony ze swojego występu we włoskim Lonato. Bydgoszczanin startował w tej samej kategorii co Hubert Ptaszek, czyli bardzo silnie obsadzonym seniorskim ROK-u. Podobnie jak torunianin także on w trakcie całych zawodów jeździł bardzo równo, stopniowo poprawiając swoje rezultaty czasowe. Na pierwszym z treningów był 24. z dużą stratą do najszybszych. W kolejnych lokował się już około dwudziestego miejsca, pokonując najszybsze pomiarowe okrążenia około sekundy wolniej od liderów grupy. W czasówce kwalifikacyjnej zanotował rezultat "kółka" już tylko o 0,65 s gorszy od lidera. Bardzo dobrze w tych biegach wypadała Małgorzata Rdest, na co dzień reprezentująca Automobilklub Rzemieślnik. Niestety, w biegach eliminacyjnych poszło jej już zdecydowanie gorzej. Daniel Szmelcuch wypadł nieco lepiej, zajmując kolejno 18., 16. i 21 pozycję. Choć nie starczyło to na którykolwiek z finałów, raz jeszcze podkreślimy, że zawodnik z Bydgoszczy, znany m.in. z testów ultraszybkiego wyścigowego Radicala, nie zawiódł oczekiwań.

Światowy Finał Kategorii ROK nie był tak bogaty w sukcesy naszych rodaków jak ubiegłoroczny. Warto tu przypomnieć, że w minionym sezonie doskonałe drugie miejsce w seniorskim ROK-u wywalczył Hubert Cebulski, a Polacy w jednej z kategorii wygrali klasyfikację narodową! Również tym razem Cebulski był naprawdę szybki, co pokazywał choćby na treningach, jednak zbieg nieco nieszczęśliwych okoliczności sprawił, że zawody ostatecznie ukończył na dziesiątym miejscu. W Mini ROK-u bardzo dobrze zaprezentował się Dominik Morawski, który był siódmy. Piotr Parys w tym samym finale był osiemnasty. W gronie juniorów Bartłomiej Mirecki dojechał do mety jako trzynasty. Liczna reprezentacja sprawiła, że Polacy po raz kolejny znaleźli się wysoko w części zestawień narodowych. Dla ścigających się w finałach starty były cenną lekcją też z powodu aury. Nasi kartingowcy bardzo rzadko mają okazję jeździć po mocno nagumowanych torach przy padającym deszczu, a tak właśnie było w niedzielę w Lonato.

- Wózki niesamowicie się ślizgały, łatwo traciły przyczepność, przez co nawet mała chwila nieuwagi mogła kosztować bardzo wiele. To naprawdę bardzo przydatne doświadczenie - stwierdzili po zawodach reprezentujący nas krajanie.

Autor: Tomasz Niejadlik

Komentarz do artykułu
Brak komentarzy.
SZUKAJ W SERWISIE!
OtoModel - ogłoszenia modeli RC, części Traxxas Arrma HPI i inne
motosport AKTUALNOŚCI UŻYWANE FOTOREPORTAŻ MODELE MOTOSPORT
Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA