Treningowo i na poważnie
Blisko 50. kierowców rywalizowało w minioną niedzielę na toruńskim "Mini-Maxie", przedostatniej rundzie Rajdowych Mistrzostw Torunia 2015. Niemal tradycyjnie nie obyło się bez uszkodzeń, urwanych zderzaków i pogiętych dachów.
Lokalizacja zawodów: Toruń, kujawsko-pomorskie
Jesienna aura dopisała - potężny wiatr przewiał deszczowe chmury i kierowcy mogli ścigać się na suchych nawierzchniach toruńskiego "Poligonu". Zaskakująca była także frekwencja. Na starcie zameldowało się blisko 50 kierowców, choć zdecydowana większość reprezentowała "zagraniczne" automobilkluby. Dla jednych "Mini-Max" stanowił okazję do testów przed zbliżającym się Rajdem Arłamów, dla drugich był okazją do treningu, nauki i sprawdzenia nowych ustawień swojej rajdówki.
Kierowcy mieli do pokonania 9 odcinków specjalnych, czyli dwie próby przejeżdżane kilkukrotnie. Niemal tradycyjnie zawody musiały być przerywane z powodu awarii czy wypadków. Pechowo niedzielny "Mini-Max" zakończyły się dla kierowcy szarego BMW, który na jednym z zakrętów zahaczył o leżącą oponę i wylądował autem na dachu. Na nic zdały się prośby i sugestie pozostałych kierowców o poprawienie "systemów" niepozwalających zawodnikom na skracanie zakrętów. Organizator wyjaśnił jedynie, że gdy nie ma opon, to ziemia... jest na trasie.
Z problemami przez cały rajd podróżował powracający na "oesy" Oskar Lubieński (Honda Civic). Kłopoty z układem zasilania nie pozwoliły Mistrzowi Torunia na wyrównaną walkę z kolegami. Awarie omijały za to Pawła Bartoszewicza, również jadącego Hondą Civic, choć starszej generacji. Szybki i czysty styl pozwoliły kierowcy z Lubicza na niebywały sukces - ostatecznie reprezentant Automobilklubu Polskiego zajął 2. miejsce w "generalce", ulegając jedynie Marcinowi Gagackiemu (Mitsubishi Lancer Evo IX). Go grona pechowców zaliczyć z pewnością też można Mirosława Witkowskiego. Kierowca "ognistego" Mitsubishi Lancera Evo IX z powodu awarii auta nie ukończył rajdu.
Podium IV rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Torunia uzupełnił Bartosz Makowski (Peugeot 206). W klasie 3 triumfował Maciej Erdmann (BMW), klasa 1 należała do Krzysztofa Byczkowskiego (Fiat SC).
Uwaga! Redakcja nie odpowiada za treści i tematy publikowane w dziale "Komentarze".
Redakcja ma prawo usunąć komentarz jeśli uzna go za niezgodny z prawem, obraźliwy lub szkodliwy.
Komentarz przez Ciebie dodany zostanie opublikowany niezwłocznie po zaakceptowaniu przez Redaktora.