Lokalizacja zawodów: Płock, mazowieckie

W tegorocznych zmaganiach w "Lidze Mistrzów" dotychczas zdecydowanie dominują Irlandczycy. Kierowcy z Zielonej Wyspy plasują się na trzech pierwszych miejscach w klasyfikacji generalnej. Prowadzi fenomenalny zwycięzca obu pierwszych odsłon bieżącej serii, Duane McKeever, a kolejne dwie lokaty zajmują James Deane i Jack Shanahan.
Najwyżej sklasyfikowanym polskim zawodnikiem jest Paweł Korpuliński, który w generalce zajmuje bardzo dobre, szóste miejsce.
Zaczęło się od zawodów w Austrii, które Korpuliński ostatecznie zakończył w pierwszej dziesiątce. Już dobrym omenem były kwalifikacje, w których drifter z Warszawy uzyskał dwunasty rezultat. Kierowca efektownego BMW 1M z rywalizacji w Greinbach odpadł po dobrym pojedynku z Niemcem Eliasem Hountondji z ekipy Red Bull Driftbrothers.
Jeszcze lepiej było podczas drugiej rundy Drift Masters European Championships, która odbyła się we Francji. Kwalifikacje Paweł Korpuliński zakończył na bardzo wysokim, piątym miejscu. Kunszt pokazał też podczas głównej części rywalizacji, czyli podczas przejazdów w parach. Po dwóch wygranych pojedynkach Paweł w TOP8 trafił na Connora Shanahana. Do wyłonienia zwycięzcy tej batalii potrzebna była dogrywka. Zwycięski z niej ostatecznie wyszedł Irlandczyk i to on awansował do półfinałowych potyczek. Warszawianin tym samym zajął szóste miejsce w całych zawodach i awansował na tą samą lokatę w klasyfikacji generalnej mistrzostw.
Teraz rywalizacja przeniosła się do Polski na jedyną tegoroczną rundę cyklu, która odbędzie się w naszym kraju. Zawodnicy po raz kolejny rywalizować będą na specjalnie przygotowanym na tę okazję torze na obiekcie, który na co dzień służy piłkarzom i kibicom tego sportu, czyli na stadionie płockiej Wisły.
Paweł Korpuliński nie ukrywa, że runda w naszym kraju jest dla niego szczególnie ważna i cały zespół bardzo mocno zmobilizował się na nią.
- To w zasadzie nasza domowa runda i to niemalże w dosłownym znaczeniu tego słowa - podkreśla reprezentant Mapadama Motorsport. - Do domu mam stąd raptem 120 kilometrów, stąd na trybunach wśród kibiców będzie wielu znajomych, bliskich mi osób. Presja? Tej mimo wszystko raczej nie ma. Jest za to adrenalina, już nie mogę doczekać się tej rywalizacji. Konfiguracja toru w Płocku naprawdę mi odpowiada. Lubię takie techniczne próby. Na rundach Drift Masters, które gościły tu w minionych latach zawsze dobrze mi się jeździło, stąd jestem dobre myśli. Auto bardzo dobrze sprawuje się w tym sezonie, jesteśmy pewni, że mamy właściwe ustawienia, co też niewątpliwie pomaga odpowiednio nastawić się do tej tak ważnej dla nas rywalizacji. Tak więc jesteśmy dobrej myśli, choć wiadomo, że to motorsport, który bywa bardzo nieprzewidywalny i tutaj przed startem nigdy niczego do końca nie można być pewnym. Każdy wynik i to co los przyniesie na torze, zawsze staramy się przyjmować z pokorą. Ja z pewnością zrobię, co w mojej mocy, żeby jak najlepiej wypaść przed naszą rodzimą publicznością.
Za Pawłem Korpulińskim w tegorocznym sezonie przemawiają też bardzo dobre wyniki uzyskiwane przez niego w driftngowych mistrzostwach Danii, czyli Nordic Drift Series. Zawodnik ze Stolicy po dwóch rundach, okraszonych jednym zwycięstwem i jednym drugim miejscem, jest liderem tego skandynawskiego cyklu.

Fot.: Drift Masters European Series