JazdaMiejska.pl | moto magazyn
Zawodnicy Motosport Castrol Teamu tegoroczną rywalizację indywidualną zakończyli naprawdę mocnym akcentem.

Trzy tytuły, a to jeszcze nie koniec

Data publikacji: 2011-09-15

Jeden pierwszy wicemistrz Polski i dwóch drugich wicemistrzów. Bilans startów młodych motocrossowców MCT w tegorocznych indywidualnych mistrzostwach kraju jest doprawdy imponujący.

Lokalizacja zawodów: Lublin, lubelskie

Dwie ostatnie rundy czempionatu odbyły się 11. września na torze w Lublinie. Zawodnicy Motosport Castrol Teamu tegoroczną rywalizację indywidualną zakończyli naprawdę mocnym akcentem.

O ile sytuacja braci Wysockich przed lubelskimi zawodami wydawała się być dosyć klarowna, o tyle jasne było, że Karola Kruszyńskiego w niedzielę czeka ciężki bój o trzecie miejsce całego cyklu.

Emocji faktycznie nie zabrakło... Torunianina startującego w klasie MX85 dodatkowo uskrzydlał Puchar Polski wywalczony zaledwie kilka dni wcześniej. Z drugiej jednak strony Gabriel Chętnicki, który przed ostatnią odsłoną mistrzostw zajmował trzecią lokatę, mając w klasyfikacji generalnej trzy punkty przewagi nad Kruszyńskim, tytułu drugiego wicemistrza Polski bynajmniej nie zamierzał oddawać bez walki. Reprezentant lipnowskich ?Jastrzębi? do Lublina również przyjechał silnie zmotywowany.

Trzynastolatek ścigający się w barwach Motosport Castrol Teamu po raz kolejny pokazał znakomitą formę. Do zawodów był doskonale przygotowany pod kątem fizycznym. Co równie istotne, a w praktyce świadczy o klasie zawodnika, Karol wytrzymał presję psychiczną do samego końca zmagań i tym samym udowodnił, że jest bardzo silny również pod kątem mentalnym.

Już podczas oficjalnej czasówki, pełniącej rolę kwalifikacji, pokazał Chętnickiemu, że pomału powinien on zacząć godzić się z porażką. Na swoim najszybszym "kółku" Kruszyński uzyskał czas o prawie pół sekundy lepszy od analogicznego rezultatu rywala. Szybsi od reprezentanta MCT byli tylko reprezentanci gospodarzy - Maciej Więckowski i Kamil Wawer, oraz jeden z obcokrajowców, Richard Sikyna.

Młody torunian nie zawiódł też w obu biegach finałowych. W pierwszym z nich ponownie ustąpił pola tylko wspominanej trójce. Chętnicki linię mety przeciął pół minuty później od zawodnika MCT, na piątej pozycji.
W drugim wyścigu, który ostatecznie przesądził losy rywalizacji, Kruszyński ponownie okazał się szybszy od konkurenta. Punkty finałowych dwóch rund były liczone podwójnie. Tym samym Karol w łącznym rozrachunku całego sezonu zgromadził ich o pięć więcej od crossowca Jastrzębia Lipno. Tytuł drugiego wicemistrza Polski w MX85 stał się więc faktem!

Zdecydowanie mniej zachodu do obrony zajmowanych, korzystnych pozycji potrzebowali Łukasz i Tomasz Wysocki. Mimo, że przed zawodami w Lublinie wydawało się, że żaden z nich nie ma już większych szans na poprawę pozycji w mistrzostwach, młodszy z braci do końca nie rezygnował z walki. Nastolatek ścigający się pod egidą MCT, podczas finałowych rund zaprezentował się doprawdy rewelacyjnie. Sprzyjający mu splot wydarzeń spowodował, że o mały włos mistrzostwa w klasyfikacji Open nie skończyłyby się wielką sensacją, której autorem byłby właśnie Tomek.

Filar Motosport Castrol Teamu w pierwszym z wyścigów finałowych był trzeci. Szybsi od niego byli jedynie wicemistrz Europy Łukasz Lonka i mistrz Polski w klasie MX2 Karol Kędzierski. Tempo Tomka było jednak naprawdę znakomite. Reprezentant toruńskiego klubu do Lonki, który ma w zwyczaju deklasować niemal wszystkich rywali, tym razem na dystansie osiemnastu okrążeń stracił zaledwie pół minuty, do "Kędziora" - tylko pięć sekund. Czwarty był Łukasz Kędzierski, dopiero piąty niespodziewanie Maciej Zdunek, który na dobrą sprawę jako jedyny z Polaków jest w stanie nawiązać walkę z Łukaszem Lonką. Kolejne miejsca zajęli: Andriy Burenko, Oskar Barański i starszy z braci Wysockich - Łukasz. 27-letni chorzowianin był ostatnim zawodnikiem, który w tym wyścigu nie dał się zdublować Lonce.

W drugiej odsłonie finału ponownie zwyciężył "dominator". Nieco po nim na metę wpadł Łukasz Kędzierski. Świetnie radzącego sobie Tomka wyprzedził jeszcze Burenko. Zdunek raz jeszcze zajął piątą lokatę. Za nim finiszowali szósty Arkadiusz Mańk i siódmy ostatecznie Łukasz Wysocki. Dopiero na ósmej pozycji uplasował się Karol Kędzierski. W klasyfikacji indywidualnej całych lubelskich zawodów w MX Open zdecydowanie triumfował Lonka przed Łukaszem Kędzierskim i Tomkiem Wysockim. Faworyci Karol Kędzierski i Maciej Zdunek zajęli miejsca 4. i 6.

Znakomita postawa w Lublinie Tomaszowi Wysockiemu do klasyfikacji MX Open dała aż 76 kolejnych punktów. Słabiej tego dnia punktował Zdunek. Tym samym reprezentant toruńskiego klubu był bardzo bliski sprawienia ogromnej sensacji i wywalczenia tytułu drugiego wicemistrza Polski we "wszechklasie". Ostatecznie najniższy stopień podium w MX Open przypadł jednak Zdunkowi, który nastolatka z Motosport Castrol Teamu w całym sezonie wyprzedził o zaledwie dziesięć "oczek". Mistrzem został, tu bynajmniej nie mogło być żadnej niespodzianki, Łukasz Lonka, pierwszym wicemistrzem - Karol Kędzierski. Wysoko w tym zestawieniu znalazł się też Łukasz Wysocki. Ostatecznie zakończyło się szóstym miejscem w klasyfikacji generalnej. Braci w tym zestawieniu rozdzielił Arkadiusz Mańk.

Zawodnicy ścigający się w kategorii open zostali też odrębnie sklasyfikowani w dwóch klasach pojemnościowych - MX1 (450ccm) i MX2 (250ccm). Yamahy rodzinnego teamu Wysockich to maszyny o tych mniejszych pojemnościach skokowych. Tomkowi w Lublinie udało się powtórzyć wynik z inauguracyjnych rund tegorocznego czempionatu, które odbyły się w Chełmnie. Chodzi konkretnie o triumf w całych zawodach w klasie MX2. Wśród pokonanych znalazł się nawet sam Karol Kędzierski. Mistrzem na koniec sezonu 2011 został rzecz jasna "Carlos", jednak tytuł wicemistrzowski w debiutanckim sezonie wśród seniorów musi budzić uznanie. Drugim wicemistrzem Polski w tym gronie został z kolei nie kto inny jak Łukasz Wysocki.

Szefostwo klubu nie kryje zadowolenia z wyników osiągniętych przez motocrossowców MCT na Lubelszczyźnie i w całym sezonie.
- Tak trzymać! - dopinguje młodych zawodników Wojciech Jędrzejewski, prezes Motosport Castrol Teamu. - Trudno z takich osiągnięć się nie cieszyć. Plan, który założyliśmy sobie przed rozpoczęciem sezonu, został wykonany i to z nawiązką. Mile zaskoczył zwłaszcza Karol Kruszyński. W tym roku poczynił naprawdę bardzo znaczące postępy. Puchar Polski i trzecie miejsce w mistrzostwach kraju mówią same za siebie. Bardzo cieszymy się też z tytułów Tomka i Łukasza. Teraz ze sporymi nadziejami czekamy na zespołowe mistrzostwa Polski.

Dla uściślenia dodajmy, że zawody te odbędą się 25. września w Lidzbarku Warmińskim.

Autor: Motosport Team Toruń

Komentarz do artykułu
Brak komentarzy.
Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA