Lokalizacja zawodów: Sardynia, -- świat --

Na Sardynii ściga się zdecydowanie mniej aut 2WD niż chociażby na niedawnym Rajdzie Portugalii. Nie zmienia to jednak faktu, że młodzi Polacy na włoskich oesach radzą sobie bardzo dobrze. Hubert Ptaszek i Kamil Kozdroń jadą na miarę swoim możliwości i - co kluczowe - możliwości swojego auta. Trudno w tego typu warunkach liczyć na nawiązanie wyrównanej walki z czteronapędowymi, zdecydowanie mocniejszymi maszynami klas RC1 (WRC) i RC2 (WRC-2). Stąd toruńsko-krakowska załoga tym razem skupiła się na zbieraniu bezcennego doświadczenia i... walce z innymi nielicznymi "ośkami" startującymi na Sardynii.

Śmiało można stwierdzić, że plan jest realizowany w stu procentach. "Ptock" utrzymuje dobre tempo na odcinkach i dystansuje bezpośrednich rywali. Po dziewięciu z siedemnastu zaplanowanych oesów Hubert Ptaszek zajmuje przyzwoite, 30. miejsce w klasyfikacji generalnej oraz jest liderem grupy 2WD i klasy RC4. Torunianin wygrywa między innymi z Czechem Tomasem Pletką startującym bynajmniej szybszym od Fiesty R2 Citroenem DS3 R3T. Jedynym konkurentem zawodnika Karo BHZ Racing i G4 Motorsport w RC4 jest reprezentant gospodarzy, jadący także nieco nowocześniejszym projektem od Fiesty (Peugeot 208 R2), Umberto Genovese. Hubert na dzisiejszych odcinkach specjalnych zbudował nad nim bardzo dużą przewagę.

Jutro kolejny dzień rajdu. Kierowcy dwukrotnie pojawią się na morderczym odcinku Monte Lerno - najdłuższym w całym kalendarzu mistrzostw świata (niemalże 60 kilometrów!). Będzie to znakomita okazja dla Ptaszka na ponowne długie loty, gdyż właśnie na tym oesie znajduje się niemal legendarna hopa Micky'ego.