Lokalizacja zawodów: Sardynia, -- świat --

Zmagania na Sardynii były kolejnym szutrowym rajdem w kalendarzu WRC 2014. Z racji na to, że Hubert Ptaszek doskonale czuje się na tego typu nawierzchni, co udowodnił już niejednokrotnie, zespół i kibice sporo obiecywali sobie po szóstej rundzie tegorocznego cyklu. "Ptock" bynajmniej nie zawiódł tych oczekiwań. Kierowca z Torunia pilotowany przez Kamila Kozdroń świetnie poradził sobie na większości odcinków specjalnych. Ostatecznie ukończył rajd na 37. pozycji w klasyfikacji generalnej, drugiej w grupie aut z napędem na jedną oś oraz pierwszej w klasie RC4!

Faktem jest, że zarówno grupa, jak i klasa Huberta tym razem były bardzo słabo obsadzone, co jednak nie umniejsza sukcesu torunianina. Wystarczy tu nadmienić, że na zdecydowanej większości odcinków reprezentant Karo BHZ Racing i G4 Motorsport notował lepsze czasu od wielu samochodów z klasy RC2! W walce o prymat w grupie 2WD niemal na wszystkich oesach wygrywał z najgroźniejszym konkurentem, Czechem Tomasem Pletką, który na Sardynii startował niewątpliwie szybszym samochodem od Fiesty R2. Pozycji lidera w "ośce" Ptaszkowi nie udało się jednak dowieźć do mety, gdyż na drugim z sobotnich odcinków pechowo uszkodził koło i zawieszenie. Uszkodzenia okazały się na tyle poważne, że załoga Ptaszek-Kozdroń tego dnia nie była już w stanie kontynuować rywalizacji.

Na wysokości zadania jak zwykle stanął serwis, dzięki czemu Hubert i Kamil po naprawie Forda mogli skorzystać z systemu Rally2, a tym samym powrócić do rywalizacji w niedzielę. Ostatniego dnia zawodów obyło się już bez większych przygód, ?Ptock? zaprezentował bardzo dobrą jazdę i z podniesionym czołem ukończył kolejną w swojej karierze rundę WRC.

Następną odsłoną rajdowych mistrzostw świata będzie najbardziej wyczekiwany przez Huberta w całym sezonie 2014 kolejny Rajd Polski. Ta wielka impreza zagości Mazurach już za niespełna trzy tygodnie.