Crossowa karuzela nie zwalnia tempa
Olsztyn, Orneta, Łubienica, Kielce... Ostatnie dni zawodnicy toruńskiego Motosport Castrol Teamu spędzili wyjątkowo aktywnie. Sukcesów jak zwykle nie brakowało.
Lokalizacja zawodów: Olsztyn, Kielce..., -- świat --
Zaledwie tydzień po inauguracji krajowego czempionatu w Chełmnie motocrossowcom MCT znów przyszło rywalizować o punkty mistrzostw Polski. Kolejna runda rywalizacji odbyła się na torze w Olsztynie. Toruński klub na obiekcie przy ul. Lubelskiej reprezentowali bracia Łukasz i Tomek Wysoccy, Marcin Krüger i Karol Kruszyński. Torunianie na olsztyńskim torze spisali się nieźle, choć oczekiwania przed tym startem chyba były jednak nieco większe.
Najwyżej w całych zawodach z grona reprezentantów MCT sklasyfikowany został Tomasz Wysocki. Tomek, który rewelacyjnie rozpoczął tegoroczne mistrzostwa, tym razem zadowolić się musiał dwoma szóstymi miejscami w biegach finałowych i taką samą pozycją w końcowym zestawieniu. Nastolatek w kwalifikacjach pokonał m.in. Karola Kędzierskiego, swojego najgroźniejszego rywala w walce o tytuł w MX2, jednak w finale przyszło mu uznać wyższość lublinianina. Po rundach w Chełmnie i Olsztynie młodszy z braci Wysockich do "Carlosa" w klasyfikacji mistrzostw MX2 traci w sumie trzy punkty.
Jeszcze wolniej od brata na Warmii jeździł Łukasz Wysocki, który dwukrotnie był siódmy. Tą samą lokatę zajął również w klasyfikacji indywidualnej całych zawodów.
Na miarę swoich możliwości pojechał za to Marcin Krüger, który z powodów osobistych mógł wziąć udział tylko w pierwszym z finałowych biegów MX Open. Start ten ukończył na 27. miejscu. Klasą dla siebie w grupie seniorów był tego dnia Łukasz Lonka. Najbardziej utytułowany polski motocrossowiec reprezentujący głogowski Automobilklub, naprawdę daleko odjechał rywalom, w tym drugiemu w obu finałowych wyścigach Maciejowi Zdunkowi. Tempa dwóch najszybszych Polaków tego dnia nie był w stanie utrzymać nawet utytułowany Białorusin Evgeni Tyletski. Co ciekawe, jak równy z równym walczył z nim tym razem wspominany Kędzierski. Zawodnik KM Cross Lublin w pierwszym z finałów okazał się nawet szybszy od mistrza zza Buga. W drugim uległ mu o zaledwie trzy i pół sekundy.
W Olsztynie bardzo szybki był klubowy kolega "Carlosa", Kamil Wawer, który w MX85 wygrał praktycznie wszystko, co było do wygrania. Startujący w tej samej klasie Karol Kruszyński wyprawy na północ kraju nie może zaliczyć do szczególnie udanych.
Zgodnie ze starym porzekadłem często miłe bywają złego początki. Tak było i tym razem w przypadku reprezentanta z Torunia. Karol Kruszyński na treningu dowolnym był drugi, przegrywając jedynie z bezkonkurencyjnym tego dnia Kamilem Wawer. W kwalifikacjach zawodnik Motosport Castrol Teamu zajął trzecie miejsce. Nieco gorzej, aczkolwiek jeszcze nieźle było w pierwszym z wyścigów finałowych. Kruszyński linię mety po dwunastu przejechanych okrążeniach minął jako szósty. Zupełnie pechowo poukładała się druga odsłona finału. Torunianin start ten ukończył dopiero na piętnastej pozycji i w klasyfikacji indywidualnej całych zawodów w klasie MX85 zajął ósmą lokatę, uzyskując tyle samo punktów co Dominik Małecki z Klubu Motorowego Cross Lublin.
Wojciech Jędrzejewski, prezes klubu w tym miejscu przytacza kolejne polskie przysłowie.
- Jak to mówią: jedna jaskółka wiosny nie czyni. Jaką formę na wiosnę tak naprawdę osiągnęli nasi zawodnicy, startujący w motocrossowych mistrzostwach Polski, lepiej ocenić będziemy mogli pewnie dopiero za parę tygodni. Inauguracja sezonu mistrzowskiego w Chełmnie wypadła dla nas bardzo dobrze, w Olsztynie było trochę gorzej. Jestem przekonany, że naszych reprezentantów stać na wiele, dlatego poważnie liczę na dobre wyniki w kolejnych startach. Szansa, ażeby w mistrzostwach ponownie pokazać się z dobrej strony i zgarnąć cenne punkty, przyjdzie już niedługo, bo pod koniec maja w Głogowie.
Karol znów wygrał i pozostał liderem pucharu
Karol Kruszyński już częściowo zdążył powetować sobie niepowodzenie z Olsztyna. W minioną niedzielę 15. maja walczył z rywalami w drugiej rundzie motocrossowego Pucharu Polski. Przypomnijmy, torunianin dosiadający KTM-a z kompletem punktów pewnie triumfował podczas pierwszej odsłony tego cyklu w swojej klasie. W Ornecie było niemal równie dobrze. Karol ponownie wygrał całe zawody! Jedynie w pierwszym z wyścigów finałowych musiał uznać wyższość rywala, którym okazał się Krystian Lonka z Automobilklubu Głogów. Na treningach i w drugiej odsłonie finału Kruszyński nie dał konkurentom większych szans. Tym samym po dwóch rundach zawodnik MCT pozostał liderem pucharu kraju!
Bardzo dobrze w Ornecie prezentował się również Marcin Krüger. Już treningi - dowolny i kwalifikacyjny - pokazały, że torunianin nieźle czuje się na miejscowym torze, zajmując w nich kolejno dwunaste i piętnaste miejsce w gronie aż 32 startujących. Jeszcze lepiej było w pierwszym z wyścigów finałowych. Krüger zajął w nim dziewiątą lokatę, w pokonanym polu pozostawiając kilku doświadczonych zawodników, rywalizujących także w mistrzostwach Polski, w tym m.in. Joannę Miller, jedną z czołowych zawodniczek Starego Kontynentu i świata wśród pań. Torunianin w tym biegu niewiele stracił do Oskara Ajtner-Golloba, syna znanego polskiego żużlowca - Jacka Golloba. Bardzo pechowy okazał się drugi z wyścigów, którego zawodnik z Torunia nie ukończył z powodu kontuzji.
- Do momentu feralnego biegu wszystko szło naprawdę przyzwoicie - relacjonuje wiceprezes Motosport Castrol Teamu. - O dziwo, miałem kapitalne starty, czym sam byłem mocno zaskoczony, bo w motocrossie rywalizuję dopiero od tego sezonu i nigdy nie trenowałem ruszania spod maszyny. Refleks w Ornecie naprawdę nie zawodził. Raz ze startu wyszedłem trzeci, za drugim razem piąty. Na dystansie też było dobrze. Miejsce w czołowej dziesiątce, które udało mi się osiągnąć w pierwszym z wyścigów, mocno mnie podbudowało. W drugim przy wejściu w pierwszy łuk podparłem się nogą, przez co zrobiłem spory szpagat. Jak się później okazało, miało to spore znaczenie w kontekście dalszej części tego biegu. Na kolejnym okrążeniu w jednym zakrętów było spore grzęzawisko. Niemal stanąłem tam w miejscu i znowu się podparłem. W tym momencie poczułem silny ból, który na myśl momentalnie przywiał wspomnienie podobnej kontuzji, którą przechodziłem pięć lat temu. W tym momencie wpadł we mnie jeden z jadących z tyłu zawodników. Przeleciałem przez kierownicę i wylądowałem w błocie. Rywale nie dali rady mnie ominąć. Ktoś przejechał mi po ręce, ktoś inny po plecach. Trochę się pozbierałem i zjechałem do parku maszyn, bo w perspektywie pogłębienia się kontuzji, nie było już sensu dalszego kontynuowania jazdy.
Darek walczy o pudło
Podczas, gdy Marcin Krüger i Karol Kruszyński rywalizowali o Puchar Polski w motocrossie, inny reprezentant toruńskiego klubu, Dariusz Strzelecki, walczył w pucharze kraju w bratniej dyscyplinie, a mianowicie cross country. Rywalizujący w najmocniejszej klasie motocyklowej "Strzelba" zawody w Łubienicy zaczął pechowo. W wyniku kłopotów technicznych nie ukończył pierwszej z rozgrywanych w tym miejscu rund. Powodem był szlam, który zrobił się w baku jego KTM-a. W drugiej rundzie obyło się już bez niemiłych niespodzianek, torunianin pojechał bardzo dobrze i zajął czwarte miejsce, ustępując jedynie Mieszko Gotkowskiemu, Zbigniewowi Cieślikowi i Pawłowi Karlińskiemu. Pokonał za to Dominika Asłana (Automobilklub Polski), który w klasyfikacji generalnej pucharu aktualnie zajmuje najniższe miejsce podium. Darek Strzelecki po pięciu przeprowadzonych rundach jest w tym zestawieniu czwarty. W Łubienicy tym razem na starcie zabrakło Dariusza Małkiewicza i Krzysztof Kosobuckiego.
W uzupełnieniu trzeba też odnotować występ Pawła Łaszuk w dwóch inauguracyjnych rundach Pucharu Polski w enduro. Zawody odbyły się w Kielcach. Paweł miał kłopoty z ukończeniem obu rajdowych startów. Ostatecznie w swojej grupie E2/E3 został sklasyfikowany na dziewiątym miejscu. W klasyfikacji indywidualnej zawodów jego nazwisko znalazło się na 22. pozycji.
Crossowa karuzela kręci się w najlepsze i ani na trochę nie zwalnia tempa. Wschowa już w najbliższą niedzielę 22. maja będzie gościła uczestników pucharu kraju w motocrossie. Następne rundy mistrzostw i pucharu Polski w cross country odbędą się z kolei w pierwszy weekend czerwca w Kwidzynie. W międzyczasie czekają nas jeszcze wspominane powyżej zawody motocrossowe w Głogowie, czyli kolejna odsłona krajowego czempionatu. Wystartować w nich zamierza między innymi kontuzjowany w Ornecie Marcin Krüger.
- W tej chwili przechodzę rehabilitację - mówi torunianin. - Okazało się, że pękły włókna przywodziciela. Na razie wszystko właściwie się regeneruje. Zabiegi mam aż dwa razy dziennie. Myślę, że do 29. maja zdążymy.
O tytule dowiedzieli się przez telefon i z maila
Małysz byłby pod wrażeniem
BMW prosto z kosmosu
Ducati wjechało z pompą
Głosujmy na motosportowców!
Toruńscy mistrzowie mówili o sukcesach
Mistrzowie motosportu opowiedzą o sukcesach
Najpierw msza, potem trening i integracja
Chcą mieć Opatrzność po swojej stronie
Msza w intencji motosportowców
Motosportowcy w kalendarzu na Nowy Rok
Torunianie pod okiem mistrza świata
Rajdowy Ustroń już w niedzielę
V urodziny Honda Team Grudziądz
Wiosna, ach to Ty!
ADEX Drag & Drift Team pod egidą Automobilklubu Toruńskiego!
To jednak było Mitsubishi
Od rowerów po Rollsa
Auto Moto Show Toruń 2023 już za miesiąc
Wielkie święto motoryzacji w Grodzie Kopernika
Będą auta, będzie show
Auto Moto Show Toruń po raz drugi
Za rok zrobią jeszcze większe show
Chevrolet Spark.Bohater szklanego ekranu
Mercedes-Benz CLS.CLS, Czyli Luksusowo i Sportowo
Honda CR-Z.Romantyczna marzycielka
Fiat Bravo.Włoska uwodzicielka
.Miejski Kingsize
Zakończenie z przytupem
Ostatnia prosta do zimy
Przekraczać granice, bezpiecznie
Toruń tylnymi kołami pędzony...
Piknikowo, lecz pod znakiem BMW
Gwiazdy znów zleciały do Grodu Kopernika
JazdaMiejska Team powraca na rajdowe trasy
Rajdy na asfalcie, i na bezdrożach
Oponiarska ruletka, czyli taniec na lodzie
Krótka lekcja, dobry rajd
Spokojnie, bez ryzyka
Pakiet atrakcji na Powitanie Lata
Rajdowy klasyk na krzyżackich szutrach
Kopernik ruszył rajdami
Duże Toyoty w małej skali
Pech Artura, szampan dla Kamila
Wielki Zamek dla małych rajdówek
Torunianie wicemistrzami Polski
Udany finisz w mistrzostwach Polski
W trudnym terenie walczyli do upadłego
Motocyklem przez piachy i góry
Toruń! Hałas!
Oderwani od ziemi
Po mszy pojadą na tor
Silny skład i podium dla Oponeo Motosport
Urlopu od ścigania nie było
Deszczowe zmagania na torze Brno
Gosia Rdest - rodzynek Volkswagena
Emocje trzymały cały sezon
Castrol wraca do rajdów
Hubert Ptaszek kierowcą Castrola
Trzy tytuły, a to jeszcze nie koniec
Znakomite zakończenie sezonu AF Racing
Mistrzowski sezon debiutantów
Wielki sukces AF Racing Team Ducati Toruń
AF Racing z międzynarodowymi tytułami
Jadą udanie zakończyć świetny sezon
Piątka dla Kasperczyka
Finał z rewersem na Torze Toruń
Ogniem po Torze Toruń
Słodko-gorzkie zakończenia w Misano
Start po dalszą naukę
Znowu powalczą o rekordy toru