Sobotni Rajd Jesienny zamknął sezon 2009 w ramach Rajdowych Otwartych Mistrzostw Torunia modeli RC. Na zawody przyjechało 29 kierowców z różnych miast Polski, a w bagażniku swoich aut mieli rajdowe maszyny... w skali 1:10. Nie odstraszyła ich zimowa temperatura ani prognozowane opady deszczu. I mimo, że już niewiele się mogło zmienić w końcowej tabeli, to jechali tak, jakby to były ich pierwsze zawody w tym sezonie.

Organizatorzy przygotowali trzy odcinki specjalne, każdy przejeżdżany podwójnie. Betonowa nawierzchnia nie przysporzyła kierowcom większych problemów i pozwoliła odpowiednio dobrać ustawienia modelu. Jak zwykle nie zabrakło ciekawych tras i trudnych, technicznych odcinków - z tego słynie Toruń. Oprócz bezbłędnego stylu jazdy liczyła się również dobra pamięć - zmieniające się kierunki, w których trzeba było objeżdżać pachołki, szykany czy min-skrzyżowania wymagało nielada koncentracji. Na pierwszym oesie pojawiła się hopka, uwielbiana przez kibiców, nieco mniej przez kierowców. Na szczęście mało kto odpuszczał gaz pokazując efektowne loty kilkanaście centymetrów nad ziemią.

Liderzy na podsłuchu
Ciekawie zapowiadała się rywalizacja Adriana Lutyńskiego (De Tomaso Pantera, Bydgoszcz) z Radkiem Schenkerem (Subaru Impreza, Toruń). Choć panowie są liderami w swoich klasach (Adrian w WRC, Radek w S200) i nikt im już nie mógł tego odebrać, to w generalce mocno depczą sobie po piętach. Przed startem do 2. Rajdu Jesiennego, sponsorowany przez firmę Arat Media, Radek Schenker tracił do "Kajmana" aż 12 punktów. Mimo to, każdemu z kierowców zależało, aby w tym rajdzie wygrać. Smaczku rywalizacji dodawał fakt, że obaj zawodnicy trafili do różnych grup i nie mogli spoglądać sobie w oczy. Na szczęście... krótkofalówki (brawo za pomysł!) pomagały na bieżąco śledzić wyniki na przeciwległych oesach i ustalać taktykę kolejnego przejazdu.

W rywalizację niespodziewanie wmieszał się Jarosław Strzałek (Ford Escort WRC, Warszawa). Zawodnik ze stolicy, mimo 16-tej lokaty w generalce, wcale nie zamierzał oddać pola liderom. Nie miał nic do stracenia. Brak psychicznego obciążenia pozwolił Jarkowi pojechać bardzo szybko i czysto. Rajd zaczął od zwycięstwa na pierwszym oesie, pokonując Radka Schenkera o 3 sekundy, a prowadzącego w generalce "Kajmana" o 5 sekund. Na drugim oesie musiał uznać wyższość bydgoszczanina przegrywając z nim o... 0.1 sekundy! Przed samym startem Kajman udzielił Jarkowi jednak cennej rady - "nie odpuszczaj tak szybko przed zakrętem. Hamuj później". Jarek radę zapamiętał - światła stopu w jego escorcie zapalały się już rzadziej, a mimo to, nie oglądaliśmy jego modelu poza trasą. Ostatecznie Jarek przegrał z Kajmanem cały rajd różnicą zaledwie 11 sekund, zajmując na podium drugie miejsce. Trzeci stopień przypadł do końca walczącemu "Rekinowi. Niestety zbyt słaby silnik nie pozwolił Radkowi zbliżyć się do szybko jadących Kajmana i Strzałka.

Nieobecni przegrali
W swojej klasie, S2000, zawodnik Arat Rally Team czuł się jednak nie zagrożony i pewnie dowiózł zwycięstwo do mety. Wiele jednak mogło się zmienić na kolejnych miejscach. Aż czterech kierowców miało teoretyczne szanse na zdobycie tytułu wicemistrza w swojej grupie. Tą szansę wykorzystał Adam Rzymyszkiewicz, który pod nieobecność Michała Kurtyki i Piotra Rysza, oraz słabej dyspozycji Pawła Szczepkowskiego, zachował swoje drugie miejsce w klasie. Jego złoty Mitsubishi Lancer, który czasami dość nerwowo poruszał się po ciasnych odcinkach, dojechał do mety dopisując do swojego konta kolejne punkty.

Najliczniej obsadzona klasa "N" (13 zawodników) również nie zwalniała tempa. Niejednokrotnie zawodnicy z tej grupy przyjeżdżali na metę szybciej niż ich koledzy w mocniejszych rajdówkach klasy WRC czy S2000. Układ tabeli bardzo przypominał ten znany już z poprzednich klas. Na pewne zwycięstwo w całym sezonie mógł liczyć Kamil Nadolny, choć rajd jesienny zakończył dopiero na trzecim miejscu. Drugi w tabeli Paweł Rybacki tracił do Kamila 12 punktów i mimo że wygrał ostatni tegoroczny rajd, to zdobycie kolejnych 10 oczek nie zmieniło nic w ostatecznym rozrachunku. Podobać się mogła szybka jazda Łukasza Paczesnego (Alfa Romeo, Toruń). Zawodnik, który dopiero trzeci raz pojawił się na toruńskich zawodach, pokazał dobry styl i pewnie zdobył 8 punktów. Mimo "włoskiego modelu" nie spotkała go żadna awaria i toruński tor opuszczał z nieukrywaną radością, w generalce zajmując wysoką 8 lokatę (pokonując nawet WRC-e i modele S2000).

Mali coraz lepsi
Cieszy ciągle postawa młodych zawodników, którzy pod czujnym i fachowem okiem swoich starszych kolegów oraz ojców, coraz szybciej i pewniej pokonują kolejne kilometry odcinków specjalnych. Budzi podziw technika jazdy - dohamowanie przed zakrętem, kontra przy pełnym boku, to dla tych małych kierowców bułka z masłem. A gdy dojadą do mety, znikają w uściskach ojców, szczęśliwi że tutaj są.

Zza obiektywu Michała Jasińskiego
- Pamiętam jeszcze pierwsze rajdy, które to wspólnie z Robertem i Jarkiem Małeckim organizowaliśmy w Toruniu jako Modelmania. Wtedy na trasach rządził Bartek Ahiejczyk, który zadziwiał stylem jazdy. Był niepokonany. Reszta zawodników... ciągle wypadała z trasy. Ktoś z boku, niewtajemniczony w nasz sport i naszą pasję, mógł się rozczarować. No bo i co tutaj oglądać, skoro jeden umie jeździć, a reszta ledwo utrzymuje sią na drodze, ciągle lądując w rowie lub na kępie trawy. To były początki - rajdów i zawodników. Ale było warto. Patrząc teraz na tych małych kierowców, którzy nie ukończyli jeszcze 10-lat, czuję radość. Ich poziom i styl jazdy jest dużo wyższy niż jeszcze kilka lat temu. Nie tylko technika poszła do przodu, ale przede wszystkim umiejętności i opanowanie modelu. Bo to nie jest łatwe, zwłaszcza na toruńskich trasach. Ale Ci nowi zawodnicy jakby urodzili się z modelem w ręku. Mało który z nich zwiedza krajobrazy wokół oesów czy przejeżdża po butach "serwisu". Brawo! Naprawdę warto to oglądać!

Powiedzieli po rajdzie
Radosław "Rekin" Schenker (subaru impreza): - Cieszę się z mojego sukcesu i pierwszego miejsca w klasie S2000. Niestety, nie udało mi się wyprzedzić Kajmana. To bardzo dobry zawodnik, a w tym sezonie dysponował dużo mocniejszym modelem niż moje subaru. Może w przyszłym roku uda mi się go wyprzedzić.

Jeśli chodzi o sezon 2009, to był bardzo interesujący. Mocno podniósł się poziom wielu zawodników, dzięki czemu rywalizacja na oesach była coraz ciekawsza i emocjonująca. Wszystkie zawody przejechałem równym tempem i zawsze dojeżdżałem w czołówce. To pozwoliło mi na uzyskanie dobrego wyniku na koniec roku. W przyszłym sezonie będę musiał poprawić jedynie model, tak abym mógł jeszcze szybciej jeździć.

Adrian "Kajman" Lutyński (mitsubishi lancer, de tomaso): - Jest to mój drugi sezon w rajdach, nie spodziewałem się takiego wyniku, szczęście się do mnie uśmiechnęło (śmiech). A tak na poważnie - moją dewizą jest 5xP rajdowca, czyli Perfect Preparation Prevents Poor Performance, co w języku polskim oznacza Perfekcyjne Przygotowanie Przeciwdziała Słabym Wynikom. Dobrze przygotować auto, przewidzieć ewentualne jego słabe strony, być przygotowanym na ich błyskawiczną poprawę. I jeździć, jak najwięcej, precyzyjnie i coraz szybciej. Z tym ostatnim od kilku miesięcy jest problem, bo nie mam z kim, a sam nie trenuję, nie sprawia mi to wtedy frajdy. Moją słabą stroną jest zamiłowanie do mało spotykanych karoserii, co często przypłacam gorszymi wynikami.

Łukasz Paczesny (alfa romeo):
- To mój pierwszy niepełny sezon. Żałuję, że mogłem wystartować tylko w tych trzech zawodach. Wiele jednak zdążyłem się nauczyć obserując poczynania bardziej doświadczonych zawodników. Znalazłem też właściwe ustawienie zawieszenia, które pasuje do mojego stylu jazdy. Najlepiej wychodziły mi odcinki z nawierzchnią asfaltową, jechane płynnie i "na okrąglo". Na Jesiennym dużo sekund traciłem na "słomczyńskim" oesie - wyszedł brak treningów i doświadczenia w rallycrosie. To trzeba poprawić w przyszłym sezonie. Co do samej organizacji - "Panowie, czapki z głów" - przygotowanie imprez jest perfekcyjne.

A my już teraz zachęcamy pozostałych zawodników do przesyłania komentarzy i swoich opinii nt. rajdu i całego sezonu 2009. Dla ułatwienia podajemy pytania:
- Jak oceniasz cały sezon 2009? Co Ci szło najlepiej, a co chcesz poprawić w przyszłym sezonie?
- Jak oceniasz przygotowanie rajdów, tras, czyli ciężką pracę organizatorów?
- Jakie plany na nowy sezon 2010? Gdzie chcesz startowac, jakim modelem, i jaki zakladasz sobie cel?
- Czy masz sponsora? Jeśli tak, jak układa się współpraca, czego od siebie wzajemnie oczekujcie?
- Czy zdarzały Ci sie w czasie sezonu jakieś awarie? Jak i kiedy przygotowujesz model do zawodów?

Z góry dziękujemy za Waszą aktywność i przesyłane odpowiedzi.

Wyniki 2. Rajdu Jesiennego

Poz.	Zawodnik	Klasa	Czas
1.	Adrian Lutyński	WRC	6:12,30
2.	Jarosław Strzałek	WRC	6:23,90
3.	Radosław Schenker	S2000	6:33,00
4.	Marcin Kubik	WRC	6:52,50
5.	Michał Kleszewski	WRC	6:57,60
6.	Michał Sybilski	WRC	7:02,70
7.	Paweł Rybacki	N	7:09,50
8.	Łukasz Paczesny	N	7:18,00
9.	Waldemar Nadolny	WRC	7:19,60
10.	Kamil Nadolny	N	7:24,60
11.	Tomasz Wieczorkowski	WRC	7:28,30
12.	Eryk Zieliński	WRC	7:29,50
13.	Janusz Brodacki	S2000	7:31,00
14.	Michał Wieczorkowski	N	7:38,80
15.	Paweł Świtajski	WRC	7:41,70
16.	Jakub Mierzyński	N	7:45,70
17.	Waldek Blachowski	N	7:48,70
18.	Adam Rzymyszkiewicz	S2000	7:59,30
19.	Jarek Żurek	N	8:42,00
20.	Paweł Szczepkowski	S2000	9:06,30
21.	Bartek Małecki	N	9:30,60
22.	Bartek Blachowski	N	9:39,90
23.	Tomasz Derek	N	10:09,30
24.	Jacek Derek	N	10:20,90
25.	Rafał Wojtysiak	WRC	10:25,00
26.	Patryk Sybilski	N	10:27,50
27.	Mateusz Kala	N	13:39,90

Galeria fot. Michał Jasiński