Ostra jazda w bardzo małej skali
W opinii jednych to tylko zabawka dla dużych chłopców. Dla innych to wielka pasja, której poświęcają wszystkie wolne chwile. Mowa o zdalnie sterowanych modelach samochodów.
Wielu prawdziwych kierowców rajdowych byłoby zaskoczonych stylem, w jakim poruszają się po asfalcie i szutrowej nawierzchni te małe, około 40-centymetrowe rajdówki. Większość z nich to odwzorowane w skali 1:10 auta startujące w cyklu rajdowych samochodowych mistrzostw świata. W modelach zachowano wiele z technicznych rozwiązań stosowanych w prawdziwych, wyczynowych autach. Jest więc m.in. napęd na cztery koła, niezależne zawieszenie
wszystkich kół, amortyzatory olejowe i wiele sprężyn o różnym stopniu twardości. A ponieważ modele mogą rozwijać naprawdę spore prędkości, to producenci modelarskich rajdówek nie mogli zapomnieć o wyczynowych oponach.
- Chcąc uzyskać najlepszą przyczepność, można wybierać np. tak zwane slicki, szutrówki oraz mediaty. Te pierwsze najlepiej nadają się na asfalt, te drugie, jak sama nazwa wskazuje na luźne nawierzchnie. Z kolei mediaty są bardzo dobre na zabrudzony albo mokry asfalt - zdradza tajniki doboru ogumienia do modeli torunianin Michał Sybilski.
Wjazd na "patelnię"
Oprócz tego, że modelarze mają możliwość profesjonalnego tuningowania swoich aut, to największą radością są oczywiście starty w imprezach.
- W sezonie, który zazwyczaj rozpoczyna się w marcu a kończy w listopadzie, proponujemy siedem rund
mistrzostw Torunia rallycross i cztery eliminacje rajdowych mistrzostw Torunia - informują organizatorzy ogólnopolskich zabaw z Torunia. - Ten pierwszy cykl, to wyścigi, w których, po miniaturyzacji toruńskiego i od niedawna również słomczyńskiego toru rallycrossowego z wiernym odzwierciedleniem stref szutrowych i betonowych, startują po cztery auta. Pokonują one cztery okrążenia toru, a wygrywa ten zawodnik, który pierwszy przekroczy linię mety. A to już nie jest wcale takie proste.
- Prosta startowa, pierwszy prawy łuk i kolejne dwa 90-stopniowe zakręty przebiegają po betonie. Później
jest wjazd na "patelnię" i wtedy zaczyna się ostra jazda. Auta wpadają na odcinek szutrowy i od razu na śliskiej nawierzchni ustawiają się rajdowym "bokiem", czyli w poślizgu kontrolowanym. Następnie w tumanach kurzu przechodzą "fińskim przerzutem" na prawy nawrót. I odjeżdżają w kierunku kolejnej szutrowej partii. Tam znów "bok" przy pełnym gazie, czyli w naszym słowniku przy pełnej "bombie", delikatna kontra i "dzidą" w kierunku ostatniego, lewego nawrotu do mety - opisuje trasę Michał, który jak nikt inny zna specyfikę toruńskiego toru.
Męski weekend z Saletą
Rallycross jednak zostaje
Rajdowcy na symulatorach
Auchan Cup ma pierwszych zwycięzców
Chcą mieć Opatrzność po swojej stronie
Rajdem po Grudziądzu
Na Tartacznej dziury jak w Etiopii
Maraton Transgothica startuje z Torunia
Mała skala w wielkiej sprawie
W błocie po sam dach
Maraton Transgothica startuje z Torunia
Prolog rajdu Transgothica 2009
Król pokazuje klasę, choć koronę oddaje
Nocne ściganie na MotoParku
Rajd z małym jubileuszem
Subaru na podium
Żużlowcy na lodzie, rajdowcy na żużlu
Gwiazdy wróciły, Stolica dominuje
Rajdy przeprawowe, co to jest?
Toyota wspiera rajdy terenowe
Rajdy z pilotem... do sterowania
Leśny na Strumykowej
Wakacyjny Power Sprint
Rallycross odwołany
Siódemka szczęśliwa dla rekina
Najmłodsi poświętują na torze
Majówka w skalowym raju
Banita z Sherwood w tę noc pokonany
Gdzie czterech się bije, tam rekin zwycięża
Jesienny rozstrzygnie wszystko
Szutrowy rajd przed nami