JazdaMiejska.pl | moto magazyn

To nie pedały były winne

Data publikacji: 2010-07-22

Zwrot w badaniach dotyczących przyczyn nagłego przyspieszania Toyot. Według redakcji "Wall Street Journal" pedał gazu pracował prawidłowo.

"The Wall Street Journal Europe" donosi, iż dochodzenie prowadzone w USA nie wykryło usterek elektroniki w samochodach Toyoty. To stawia pod dużym znakiem zapytania nieprawidłową pracę pedału gazu jako przyczynę nagłego przyspieszania Toyot w USA. Niektórzy kierowcy mogli wciskać gaz zamiast hamulca - podają autorzy artykułu.

Wnioski te (jeszcze nieoficjalne) wynikają ze szczegółowych badań prowadzonych przez Departament Transportu USA oraz NHTSA (Narodowy Urząd Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego). Według nich nie ma powodu, by uznać za przyczynę niekontrolowanych przyspieszeń aut nieprawidłową pracę pedału gazu. Jedyny wypadek ze skutkiem śmiertelnym spowodowany niekontrolowanym przyspieszaniem Lexusa wynikał z zablokowania pedału gazu w pozycji wciśniętej przez nieoryginalny dywanik podłogowy.

Departament Transportu USA przeanalizował dziesiątki rejestratorów danych z pojazdów Toyota Motor Corp., które uległy wypadkom prawdopodobnie w efekcie nagłego przyspieszenia i wykryło, że w chwili zderzenia ich przepustnice były szeroko otwarte, zaś hamulce nie zostały uruchomione - twierdzą osoby związane ze śledztwem.

Wyniki świadczą o tym, że niektórzy kierowcy, którzy twierdzą, iż ich Toyoty i Lexusy wymknęły się spod kontroli, omyłkowo z całej siły wciskali pedał przyspieszenia zamiast hamulca. Jednak fakty te nie zwalniają producenta z odpowiedzialności za dwie znane usterki, mogące powodować niekontrolowane przyspieszanie pojazdów - zacieranie się pedału przyspieszenia i jego możliwe blokowanie w pozycji wciśniętej przez dywaniki.

Według marcowego raportu NHTSA, do urzędu wpłynęło ponad 3000 skarg dotyczących przypadków nagłego przyspieszania samochodów Toyota, w tym również zdarzeń z początku minionej dekady. W 75 wypadkach były ofiary śmiertelne - łącznie 93 zabitych. Z analiz NHTSA przekazanych Narodowej Akademii Nauk wynika jednak, że tylko jeden z owych wypadków śmiertelnych spowodowany był przyczyną techniczną - w wyniku zablokowania pedału gazu przez dywanik 28 sierpnia ubiegłego roku śmierć poniósł policjant z kalifornijskiej drogówki i trzy osoby w Lexusie.

Od tamtej pory Toyota wezwała do warsztatów właścicieli ponad ośmiu milionów pojazdów w celu usunięcia w nich usterek związanych z dywanikami i zacinającymi się pedałami przyspieszenia.

Rzeczniczka prasowa NHTSA odmówiła potwierdzenia wyników analiz informacji z rejestratorów danych mówiąc, że urząd wciąż bada przedmiotowe wypadki i pełnej informacji nie należy się spodziewać przed zakończeniem szeroko zakrojonych badań prowadzonych wspólnie z NASA, co potrwa kilka miesięcy.

Urzędnicy Departamentu Transportu przyznają jednak publicznie, że do tej pory nie wykryto żadnych problemów z elektroniką w samochodach Toyota.

Specjaliści NHTSA rozpoczęli odczytywanie samochodowych "czarnych skrzynek" w końcu marca, po udostępnieniu urzędowi przez Toyotę 10 specjalnych czytników i od tej pory analizują wypadki będące efektem nagłego przyspieszenia, w których kierowca utrzymuje, że naciskał hamulec.

Aby odczytać dane z rejestratora, prowadzący dochodzenie potrzebują pozwolenia właściciela samochodu bądź wymiaru sprawiedliwości. Ponieważ rejestratory danych mogą utracić zawartą w nich informację w przypadku odłączenia lub rozładowania akumulatora samochodu ? co może nastąpić po wypadku - urząd koncentruje się na wypadkach, które wydarzyły się niedawno.

Daniel Smith z NHTSA poinformował w ubiegłym miesiącu zespół Narodowej Akademii Nauk, że dochodzenie w sprawie przypadków nagłego przyspieszania nie ujawniło do tej pory żadnych usterek oprócz wykrytych przez producenta ? blokowania pedału przez dywaniki i zacierania się jego mechanizmu, powodującego powolne powracanie do pozycji biegu jałowego.

- Pomimo przeprowadzonego dochodzenia, nie udało nam się znaleźć defektu [w elektronicznym układzie sterowania przepustnicą - powiedział Daniel Smith członkom zespołu szukającego potencjalnych przyczyn nagłego przyspieszania.

Niektórzy przedstawiciele Toyoty przyznają, że w nieformalny sposób dowiedzieli się o wynikach analiz NHTSA. Jak mówi Mike Michels, rzecznik prasowy Toyota Motor Sales, potwierdzają one wyniki własnych testów Toyoty. Dane odczytane przez specjalistów firmy z rejestratorów świadczą zarówno o przypadkach zacierania się mechanizmu pedału i blokowania pedału przez dywaniki, jak i o błędach kierowców, czego dowodzi niewciśnięcie pedału hamulca w chwili zderzenia.

Prezes Toyoty Akio Toyoda powiedział jednak, że w działaniach PR stanowiących odpowiedź na owe problemy firma nie będzie obwiniać za nie klientów. Toyota wciąż stara się naprawić swą reputację, która ucierpiała zarówno na skutek ukrywania znanych jej problemów z bezpieczeństwem pojazdów, jak i samych informacji o nagłym przyspieszaniu.

Źródło: Toyota

Autor: Jazda Miejska

Komentarz do artykułu
Brak komentarzy.
Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA