W miniony piątek 17. września przedstawiciele naszej redakcji wzięli udział w szkoleniu ECO-DRIVING, przygotowanym przez Mercedes-Benz Polska. Było ono skierowane głównie do osób korzystających z samochodów użytkowych, w szczególności modeli Sprinter, Vito i Viano. Miejscem szkolenia był ośrodek wypoczynkowy "Solaria" w Łazach koło Koszalina, położony w sąsiedztwie urokliwej nadbałtyckiej plaży.

Instruktarz był podzielony na trzy części: teoretyczną, pokazową, oraz praktyczną. Bardzo cenne doświadczenia przyniosła nam ostatnia z nich. Przy użyciu Mercedesów Viano i Vito wykonywaliśmy jazdy testowe. Auta były wyposażone w precyzyjny sprzęt elektroniczny do pomiaru parametrów jazdy. Każdy z kierowców dwukrotnie miał do pokonania dystans około 15 kilometrów.

Za pierwszym razem jechaliśmy bez jakiejkolwiek ingerencji ze strony siedzącego obok instruktora. W tym czasie sprzęt pomiarowy rejestrował dane określające sposób jazdy kierowcy. Następnie zespół wracał do miejsca startu i z udziałem fachowca następowało omówienie tegoż sposobu jazdy. Instruktorzy wskazywali elementy wymagające poprawy, pokazywali prawidłowe sposoby ekonomicznego podróżowania oraz odpowiadali na nasze pytania. W dalszej kolejności każdy kierowca ponownie pokonywał dokładnie ten sam odcinek, uwzględniając przy tym wskazówki instruktora. Po jego powtórnym przejechaniu można było porównać na rejestratorze parametry swojej jazdy. Pośród całego szeregu danych najbardziej istotnymi i wpływającymi na wyobraźnię były trzy zestawienia: średnia prędkość na trasie, czas oraz oczywiście zużycie paliwa.

Ogromnie zaskakujące dla wielu uczestników okazało się to, że pomimo subiektywnego odczucia, że z zastosowaniem wskazówek instruktora jedzie się niezwykle długo i wolno, faktyczne wyniki były zupełnie inne. Na odcinkach pomiarowych średnia prędkość w zasadzie się nie zmieniła. Czas w stosunku do pierwszego przejazdu ulegał wydłużeniu zaledwie o kilka do kilkunastu sekund (!), natomiast zużycie paliwa spadało nawet o półtora litra w przeliczeniu na 100 kilometrów! W przypadku niektórych kierowców po zakończonym instruktażu, czas paradoksalnie nawet ulegał skróceniu! Wypada żałować, że dopiero przy użyciu specjalistycznego sprzętu pomiarowego wielu kierowców jest sobie w stanie uświadomić, iż płynna, równa jazda, zamiast szybkiej i agresywnej, może dać tak wymierne efekty.

Interesujące były również pozostałe, wcześniejsze części Eco-Drivingu. Blok teoretyczny pozwolił uczestnikom szkolenia zapoznać się z podstawowymi zasadami mocowania ładunków, a także dostępnym akcesoriami do aut dostawczych Mercedes-Benz, umożliwiającymi prawidłowe zabezpieczenie towaru. Można było naocznie przekonać się, jak działają maty przeciwpoślizgowe i doświadczalnie zbadać, jaki efekt daje zastosowanie tego typu mat. Prowadzący szkolenie zwrócili uwagę na to, jakie elementy wyposażenia pojazdu użytkowego są niezbędne i jakie powinny posiadać atesty.

Następnie odbył się praktyczny pokaz zastosowania elementów wspomagających prawidłowe mocowanie ładunku. Przy pomocy pokazowego Mercedesa Sprintera każdy uczestnik mógł na własne oczy przekonać się, jaką przewagę daje stosowanie oryginalnych, markowych akcesoriów temu służących.

Na tym zakończyło się nowe doświadczenie z Eco-Drivingiem. Puentą może być stwierdzenie, że tak naprawdę, aby było bezpieczniej i ekonomiczniej, potrzeba nam zmiany świadomości. Przyznaję szczerze, że do tego momentu sam osobiście byłem pierwszym obrońcą teorii, że szybka i agresywna jazda, znacznie skraca czas przejazdu. Dziś już nie mogę tej teorii bronić.

W szkoleniu uczestniczyliśmy dzięki firmie Auto-Frelik s.c., toruńskiemu autoryzowanemu dilerowi marki Mercedes-Benz. Artykuł powstał przy współpracy z Mercedes Club Polska.

Galeria fot. Wojciech Pogorzelec