Kabriolety powoli, aczkolwiek stopniowo, zyskują w naszym kraju coraz większe grono zwolenników. Fakt ten skłonił nas do testu auta z otwartym nadwoziem.

Jedną z najatrakcyjniejszych cenowo propozycji na rynku używanych kabrioletów jest Renault 19 cabrio. Najtańsze egzemplarze można kupić już za około 3-3,5 tys. złotych. Jeśli chcemy wybierać w nieco bardziej zadbanych 19-tkach, powinniśmy przygotować około 5-6 tysięcy, co nadal pozostaje opcją finansowo atrakcyjną. Jak jednak wygląda eksploatacja tej, mimo wszystko, leciwej konstrukcji na naszych drogach?

Zazdrosne spojrzenia przechodniów w standardzie

Auto produkowane w latach 1991-97 wyposażone zostało w miękki, ręcznie składany dach. Nadwozie zaprojektowane przez firmę Karmann, prezentuje się atrakcyjnie nawet na tle dzisiejszych popularnych roadsterów. Samochód wizualnie sprawia wrażenie droższego niż jest w rzeczywistości. Podczas naszej przejażdżki po ulicach wyraźnie widać, że francuskie cabrio przyciąga wzrok przechodniów.

Wadą tej konstrukcji wydaje się być niski poziom bezpieczeństwa. Brak pałąka chroniącego pasażerów sprawia, że ewentualne dachowanie może okazać się naprawdę tragiczne w skutkach. Szczególnie jadąc na tylnej kanapie, nie czujemy się zbyt pewnie. Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że kabriolety tej klasy nie zostały stworzone do bicia rekordów prędkości. 19-tką najprzyjemniej jeździło się nam "bulwarowym" tempem w słoneczny dzień. Na okres zimowy lepiej jednak schować nasze autko do garażu. Materiałowy dach nie najlepiej znosi trudne warunki atmosferyczne i słabo izoluje pasażerów od niskich temperatur.

Niszowe auto, kłopot z częściami?

Od strony mechanicznej kabriolet nie różni się prawie niczym od wersji zamkniętej. Dzięki temu możemy liczyć na tanie i łatwo dostępne części zamienne. Stopień awaryjności jest na poziomie hatchbacka. Jednak w przeciwieństwie do innych wersji nadwoziowych, przy kupnie kabrioletu, z reguły możemy liczyć na stosunkowo mały przebieg (realnie nawet w okolicach 100 tys. km), dlatego, że w końcu niewielu decyduje się na całoroczną eksploatację tego typu aut.
Bez większego trudu możemy znaleźć też używane części karoserii. Ich ceny nie są "kosmiczne". Standardowe wyposażenie także prezentuje się atrakcyjnie: cztery elektrycznie regulowane szyby, regulacja wysokości przednich foteli (próżno tego szukać w "zwykłych" wersjach). Wbrew pozorom 19-tka cabrio ma całkiem funkcjonalne wnętrze. Sporo miejsca mieliśmy nawet na tylnej kanapie. 255-litrowy bagażnik ma, niestety, zbyt mały otwór załadunku. Przyjemność z jazdy nieco mąciło nam trzeszczenie plastików, podczas pokonywania wszelkich nierówności.

Trzy serca kabrioletu

Paleta jednostek napędowych w przypadku wersji cabrio jest wyjątkowo skromna. Są to zaledwie trzy silniki o jednakowej pojemności 1.8 litra . Niestety, raczej nie słyną one z bezawaryjności. Dość częste są tu problemy z uszczelką pod głowicę, czy wyciekami oleju. Spora część aut dostępnych na rynku została wyposażona w instalację gazową, co przy niedużych rocznych przebiegach może zaskakiwać. Dodajmy, że silniki Renault często niezbyt dobrze pracują na tego typu paliwie. Wszystkie wersje silnikowe zapewniają przyzwoite osiągi, choć jak już wspominaliśmy, auto nie nadaje się zbytnio do sportowej jazdy. W testowanym egzemplarzu pracował najsłabszy z oferowanych silników. Średnie spalanie wyniosło nam około 8,5 litra benzyny na 100 kilometrów. Auta eksploatowane na gazie potrzebują około 2 litrów paliwa więcej.

Silniki	moc [KM]/przy obr/min	mom. obr. [Nm]	prędkość max [km/h]	0-100km/h [s]
1.8i	90 / 5750	142	176	11,9
1.8i 16V	135 / 6500	158	208	9,4
1.8i RSi	107 / 5500	150	186	10.9

Idziemy na zakupy

Kupno nie najmłodszego kabrioletu to w polskich warunkach klimatycznych z reguły dość odważne posunięcie. Warto pomyśleć o drugim, alternatywnym środku transportu na zimę. Radość z jazdy tego typu autem w słoneczne dni to jednak niewątpliwy luksus, na jaki w przypadku Renault 19 pozwolić sobie może wielu.