Mistrz startował szayowozem

Data publikacji: 2010-09-15

Ogromne emocje, niezapomniane walki do ostatniego okrążenia, zaskakujące rozstrzygnięcia i wspaniała atmosfera - tak zapamiętamy tegoroczną IX rundzę Mistrzostw Europy Rallycross w Słomczynie.

Finały w Dywizji 1 stały pod znakiem zaciętej walki i zaskakujących rozstrzygnięć. Murowany faworyt do zdobycia tytułu Mistrza Europy - Norweg Sverre Isachsen - niespodziewanie wypadł z toru, kończąc bieg na 5. miejscu. Mimo to - zdobył Mistrzostwo Europy! Doskonały sezon w wykonaniu Norwega i zdobyte w jego trakcie punkty, pozwoliły mu już w Słomczynie cieszyć się ze zdobytego tytułu.

Sam wyścig miał bardzo dramatyczny przebieg. Prawie przez cały bieg prowadził Norweg Frode Holte. Jednak na ostatnim okrążeniu Brytyjczyk Liam Doran zaatakował Norwega i ku uciesze licznie zgromadzonych kibiców pojechał na maksimum swoich możliwości, zwyciężając cały bieg.

Kolejnym bardzo szczęśliwym kierowcą w Słomczynie był Timur Timerzyanov, startujący w Dywizji 1A, który został Mistrzem Europy. Drugie miejsce zajął Norweg Andreas Bakkerud, a trzecie Duńczyk Ulrik Linnemann.

W Dywizji 2 zwycięzcą został Norweg Oivind Lars Enerberg , który prowadził przez cały wyścig. Drugi na metę dojechał Irlandczyk Derek Tohill, który starał się przeszkodzić Enerbergowi. Na trzecim miejscu uplasował się Norweg Ole Habjorg. Lider klasyfikacji generalnej - Ove Knut Borseth - był dopiero 5. Mistrza Europy poznamy zatem dopiero w Sosnovej (Czechy).

Polskę reprezentowali: Bohdan Ludwiczak, Andrzej Grigorjew, Zygmunt Stanek, Tomasz Nowak, Łukasz Zoll oraz Marcin Wicik (Bydgoszcz). Ten ostatni niewiele mógł zdziałać w Dywizji 1 wobec bardzo silnej konkurencji. Cieszy natomiast fakt, że pomimo słabszego sprzętu polscy zawodnicy próbują nawiązać walkę z europejską czołówką.

Podsumowując IX rundę Mistrzostw Europy na torze w Słomczynie można powiedzieć jedno: emocji i zaskakujących rozstrzygnięć nie brakowało. Zawody były pełne dramatycznych wydarzeń i zabawnych sytuacji. W niedzielę kibice byli świadkami dwóch niebezpiecznych dachowań, gdzie jeden z samochodów dosłownie "latał" nad torem. Kolejną atrakcją była możliwość zobaczenia jednego z najlepszych kierowców rallycrossowych - Kennetha Hansena - w nietypowej roli. Norweg zamienił swojego Citroena C4 o mocy prawie 600 koni mechanicznych na szayowóz - pojazd o konstrukcji rurowej na podzespołach Fiata 126p. Stanął do wyścigu szayowozów i był trzeci na mecie.

Autor: Filip Markowski

Galeria fot. Filip Markowski  - 1  - 2  - 3  - 4  - 5  - 6  - 7  - 8  - 9  - 10  - 11  - 12

Komentarz do artykułu
Brak komentarzy.
Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA