Torunianie pod okiem mistrza świata
Bardzo duży wysiłek wkłada szefostwo Motosport Castrol Teamu w fachowe przygotowania swoich zawodników. Tym razem zwykli pasjonaci terenowych szaleństw również mogli przy okazji uczestniczyć w profesjonalnych treningach.
Do regionu ściągnięto Pedro Tragtera, byłego mistrza globu w motocrossie. Wszystko po to, aby jeszcze bardziej podszkolić liderów toruńskiego Motosportu. Choć od triumfów Holendra w światowym czempionacie minęło już kilkanaście lat, to jednak fabryczny kierowca teamu Suzuki bynajmniej nie zapomniał jak się jeździ.
Tragtera spotkaliśmy między innymi podczas ubiegłotygodniowego treningu torunian na torze przylegającym do lotniska Aeroklubu Pomorskiego. Chodził po całym obiekcie z... drewnianą tyczką i wskazywał lokalnym motocrossowcom właściwe tory, po jakich powinni się poruszać, aby ich jazda stała się jeszcze bardziej efektywna.
Kilkudniowy blok przygotowawczy obejmował też kompleksowe badania wydolnościowe, a także treningi na siłowni i basenie. Intensywność zajęć była wręcz porażająca.
- Naprawdę dostajemy w kość, ale wiadomo, że w sporcie bez tego po prostu nie ma efektów - podkreślał Wojciech Jędrzejewski, prezes zarządu klubu podczas treningu na torze w Toruniu. - Nikt nas przecież do tego nie zmusza. Sami tego chcieliśmy i zdecydowaliśmy się na taki rygor treningowy. Dzięki obecności Pedro mamy okazję mocno potrenować tak dużą grupą. On działa na nas bardzo mobilizująco. Ja już w tej chwili ledwo żyję, ale jestem z tego wszystkiego naprawdę zadowolony. Badania wydolnościowe są po to, żeby ocenić pewien pułap wysiłku naszych najlepszych zawodników. Nie chcielibyśmy ich kiedyś zbyt mocno przetrenować, bo to nie służy harmonijnemu nabywaniu dobrej formy przez sportowca.
Tragter nie tylko przyglądał się z boku wysiłkom torunian, ale też samemu dał kilka próbek swoich umiejętności. Czołowi zawodnicy Motosport Castrol Teamu w sobotę mieli okazję pojeździć po torze w Ludowicach koło Wąbrzeźna u boku samego mistrza. On przy tym w praktyce wskazywał im właściwy styl jazdy.
- Widać, że to wszystko nie poszło na marne, bo Łukasz i Tomek Wysoccy po tej nauce zaczęli zyskiwać 2-3, a niekiedy nawet po cztery sekundy na jednym okrążeniu! To naprawdę wielka różnica - ocenia prezes Jędrzejewski.
Na podwąbrzeski obiekt zjechała się naprawdę spora gromada miłośników terenowych szaleństw na motocyklach. Byli wśród nich zarówno czołowi polscy motocrossowy z braćmi Wysockimi i Karolem Kruszyńskim na czele, jak i zwykli amatorzy tego typu jazdy. Poza członkami toruńskiego stowarzyszenia na torze można było zobaczyć też reprezentantów gospodarza obiektu, czyli klubu Amrol Lipnica. W jednym momencie w Ludowicach trenowało przeszło dwudziestu pasjonatów crossu.
- Można poczuć się tu niemal jak na zawodach - stwierdził bez ogródek jeden z naszych rozmówców.
Razem z Polakami solidnie ćwiczyło też dwóch młodych Holendrów, siostrzeńców Pedro Tragtera. Do Polski przyjechał też ojciec mistrza.
- Pedro też jest bardzo zadowolony z całego czasu spędzonymi z nami - podkreśla już po wyjeździe zagranicznych gości Wojciech Jędrzejewski. - Podobały mu się obiekty w naszym regionie. Holendrom bardzo zleżało, żeby pojeździć na twardych torach, takich jak np. w Chełmnie. Niestety, niedawna aura sprawiła, że nie były one w stanie nadającym się do treningów. Dosyć twardo było już jednak w Ludowicach. Trzeba tu wyraźnie podkreślić, że w Holandii w ogóle nie ma obiektów z tego typu nawierzchnią. Tam jeździ się tylko po piachach.
Tragter bardzo komplementował też polską gościnność. Już za nieco ponad tydzień będzie mógł zrewanżować się części toruńskiego teamu, gdyż do Holandii na kolejne szkolenie pod jego okiem wybierają się Tomasz i Łukasz Wysoccy.
- Byłem już raz u Pedro - mówi Tomek, młodszy z braci. - Każdy taki wyjazd jest dla nas bardzo pożyteczny. Naprawdę dobrze mi się z nim pracuje.
Zawodnicy Motosport Castrol Teamu pod okiem mistrza świata przed sezonem 2011 trenować będą raz jeszcze. Będzie to w lutym w Hiszpanii podczas kolejnego obozu przygotowawczego.
Zdjęcia: Michał Jasiński i Tomasz Niejadlik