Na początku małe uściślenie. Premierowe auto nie jest zupełnie nową, kolejną generacją C-klasse, a mianowicie znanym od blisko czterech lat modelem o oznaczeniu fabrycznym W204 po sporym liftingu.

Obecna generacja klasy C okazała się hitem rynkowym. Krótko po jej wprowadzeniu na rynek, a dokładniej w czerwcu 2007 roku Mercedes-Benz zanotował historyczny miesięczny rekord sprzedaży - 104 tysiące samochodów osobowych w ciągu trzydziestu dni. Jak na markę premium wynik faktycznie imponujący. Tyle aut niemiecki producent nie sprzedawał nawet w najbardziej tłustych dla koncernu czasach, w latach, gdy Mercedes technologicznie wręcz miażdżył konkurencję. Na wspominany rekordowy wynik "zapracowało" kilka modeli, ale szczególnie przysłużyła się temu właśnie obecna C-klasa. W przeciwieństwie do aut z typoszeregu W203, którym zarzucano nieco zbyt łagodną linię, nie trafiającą zbytnio w gusta młodego, dynamicznie nastawionego klienta, 204-ka zewnętrznie uchodzi za doskonały miraż tej klasycznej elegancji, która od lat cechuje Mercedesa, z nowoczesnością i sportowym stylem. Do tej chwili na całym świecie sprzedano grubo przeszło milion aut tej generacji C-klasse.

Daimler AG bynajmniej nie spoczywa na laurach i nie chce więcej powtórzyć błędu z lat 90. Wówczas zachłyśnięto się uprzednim sukcesem W124 i W201, producent nie poszedł za ciosem i po prostu nie zadbano o wprowadzenie na rynek aut, które szły by z duchem czasu i mogłyby godnie te legendarne "gwiazdy" zastąpić. Następcy raczej nie spełnili oczekiwań i Mercedes popadł wówczas w kłopoty finansowe. Świat cały czas gna do przodu i stagnacja na rynku motoryzacyjnym tak naprawdę oznacza cofanie się. Dlatego nawet bardzo udany model z 2007 roku musiał doczekać się sporego odświeżenia. Bliżej efektom tych zabiegów postanowiliśmy przyjrzeć się w toruńskim salonie spółki Auto-Frelik przy Szosie Chełmińskiej.

Lifting zewnętrznie nie przyniósł wielkich rewolucji. Raczej daleko szukać tu takiej ilości zauważalnych zmian, jak miało to miejsce w przypadku liftu pierwszej generacji C-klasy (W202) z 1997 roku. W oczy tym razem rzucają się przede wszystkim zmienione... oczy auta. Nowe przednie reflektory udanie wpisują się w wizualne wyostrzenie linii nadwozia, dzięki czemu sylwetka nabrała jeszcze bardziej sportowego stylu. W tył samochodu idealnie wkomponowują się efektowne światła oparte na technologii LED.

Wbrew oficjalnym reklamom tego nowego Mercedesa nie wydał on nam się optycznie większy od poprzednika, ale zarówno my, jak i klienci odwiedzający salon firmy Auto-Frelik, zauważyliśmy coś innego, co może być dużym plusem auta.
- Jego sylwetka jest jakby jeszcze bardziej spójna od modelu sprzed liftu - podkreśla jeden z gości, Łukasz Bukowski. - Choć już wtedy wyglądało to naprawdę dobrze, producentowi udało się to jeszcze udoskonalić. Stylistom należą się bardzo duże słowa uznania.

Większe zmiany zaszły we wnętrzu i wyposażeniu poliftowej C-klasy. Kierowcę wita między innymi zupełnie zmieniona deska rozdzielcza ze zintegrowanym wyświetlaczem centralnym i efektowne elementy ozdobne. W środku auta znaleźliśmy też sporo nowych kolorów, tkanin i wysokogatunkowych obić. To tylko przykłady zmian wewnętrznych, których jest jeszcze zdecydowanie więcej.

Nowy Mercedes podobał się klientom, którzy w poniedziałkowy wieczór odwiedzili toruński salon na Wrzosach.
- Bardzo fajne auto - stwierdził Krzysztof Bogucki. - Według mnie Mercedes 204-ką wyprzedził w tym segmencie bezpośrednią konkurencję, a model po liftingu pomoże utrzymać marce tą dominację.
Torunianie, którzy od poniedziałku odwiedzają siedzibę spółki Auto-Frelik, chętnie nowej "gwieździe" przyglądają się nie tylko w salonie, ale ochoczo korzystają również z jazd testowych. Według uzyskanych przez nas nieoficjalnych informacji, już w pierwszy z Dni Otwartych pojawili się kupujący.

Oficjalna premiera nowej C-klasse potrwa do piątku 08. kwietnia. Salony w tym czasie otwarte będą nawet do godz. 22.

Wyniki naszego testu redakcyjnego, któremu poddaliśmy odnowioną C-klassę, już wkrótce będzie można znaleźć na naszych stronach JazdyMiejskiej.pl.

Galeria fot. Michał Jasiński