
Czołgami ścigać się nie będą
W najbliższą niedzielę, 8 listopada, do sportowej rywalizacji po raz kolejny przystąpią kierowcy walczący o Samochodowe Mistrzostwo Torunia.
Będzie to trzecia tegoroczna runda SMT "Mini-Max". Impreza pod nazwą "Seban Cup 09" odbędzie się na toruńskim Torze "Poligon" przy ul. Andersa. Wbrew nazwie toru, próżno tam będzie szukać czołgów czy haubic samobieżnych. - Z drugiej strony porównanie vana Forda Galaxy z przygotowaną do rallycrossu przeszło 500-konną Toyotą Corollą WRC, to w zasadzie jak zestawienie czołgu z wyścigówką. A takie auta w poprzednich rundach startowały - mówią działacze Automobilklubu Toruńskiego, organizatora imprezy. - Pojawią się zarówno "cywilne" samochody, które na co dzień wożą swoich właścicieli po ulicach, jak i te fachowo przygotowane do sportu - solidnie odciążone, z porządnie wzmocnionymi silnikami, przebudowanymi układami wydechowymi i zawieszeniami.
Cykl Samochodowych Mistrzostw Torunia "Mini-Max", obejmujący cztery imprezy w roku, to dla amatorów ścigania się, jedna z niewielu okazji do zmierzenia się z licencjonowanym zawodnikami. Na starcie coraz chętniej meldują się też panie. Wśród zawodników pojawiają się również niepełnosprawni kierowcy. W poprzedniej rundzie rywalizowali między innymi kierowcy bez nóg, a nawet bez rąk! Przygotowano dla nich dodatkowo odrębną klasyfikację z pucharami i nagrodami. Co powoduje, że właściciele tak różnych aut, posiadający tak różny poziom doświadczenia i umiejętności stają obok siebie na torze?
- Głównym celem tych imprez jest podnoszenie bezpieczeństwa na drogach, poprzez doskonalenie umiejętności prowadzenia samochodu w różnych warunkach drogowych i atmosferycznych - podkreśla Jan Balcerak, dyrektor imprezy. - Są tu tacy, którzy tą rywalizację traktują bardzo poważnie. Dla wielu to jednak doskonała okazja do sprawdzenia własnych umiejętności. Oni często rywalizują sami ze sobą, z własnymi słabościami. Ludzie uczą się tu wielu odruchów przydatnych za kierownicą w ekstremalnych sytuacjach drogowych.
Zawodnicy dodają, że w trakcie tej nauki mają dużo dobrej zabawy. Trasa jest naprawdę bezpieczna, ale wcale nie banalna.
- Te odcinki gdzie niegdzie są bardzo techniczne, jest tu dużo sekwencji ciasnych zakrętów i wąskich alejek - ocenia Tomasz Cieślak, który przygotowuje się do swojego pierwszego startu w Mini-Maksie. - Aby być wysoko w klasyfikacji, potrzebne jest nie tylko szybkie auto, ale i niezłe umiejętności.
Posiadacz czarnego Mercedesa E320-CE ma już na swoim koncie pierwsze sukcesy w sporcie samochodowym, ale przyznaje, że "Seban Cup" jest dla niego dużą niewiadomą.
- Najbardziej boję się tego, aby nie pomylić trasy - dodaje torunianin. Debiutanci niekiedy muszą płacić frycowe. Dlatego większość z nich decyduje się na start z udziałem pilota. Najbardziej doświadczeni często samodzielnie zmagają się z trasą. Regulamin przewiduje taką możliwość. Podobnie jak i jazdę nie zarejestrowanym samochodem.
Wszyscy zawodnicy wystartują oddzielnie. Będą mieli do pokonania w sumie kilkanaście kilometrów trasy podzielonej na dziewięć odcinków specjalnych. Kierowcy klasyfikowani będą w siedmiu klasach i "generalce". W ubiegłorocznym cyklu uczestniczyło łącznie 99 załóg.
Start pierwszego kierowcy zaplanowano na godz. 9:00. Zakończenie zawodów nastąpi około g. 15:00. Zgłoszenia przyjmowane będą w dniu zawodów od 7:00 do 8:30 i w tygodniu w siedzibie Automobilklubu Toruńskiego przy ul. Ducha Świętego 5. Więcej informacji uzyskać można dzwoniąc do sekretariatu AT pod nr 056 622 86 91 i na stronie internetowej stowarzyszenia ( www.automobilklubtorunski.pl). "Seban Cup 09" organizowany jest przy współpracy z Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia (gospodarz obiektu) oraz toruńskimi komendami miejskimi policji i straży pożarnej.
Oficjalny patronat nad imprezą objął Prezydent Miasta Torunia Michał Zaleski. Z kolei patronem medialnym trzeciej i kolejnej, czwartej rundy "Mini-Max" jest Jazda Miejska.
SKĄD TEN "POLIGON"?
Fani sportu samochodowego pojawili się w tym miejscu nieco przypadkiem, bo w skutek rozbudowy układu drogowego lewobrzeżnego Torunia. Ten fragment terenu należący do wojska, został odcięty od reszty poligonu tzw. trasą poligonową (południową obwodnicą miasta). Dogodny dojazd do toru zapewniła z kolei trasa średnicowa Podgórza czyli ul. Andersa. Betonowe alejki stały się tym samym doskonałym miejscem do zmagań kierowców.