W najbliższą niedzielę 25 kwietnia na warszawskim lotnisku Bemowo kolejny sezon zainaugurują fachowcy od wyścigów równoległych na 1/4 mili. Raczej trudno wśród nich będzie Wam znaleźć kolesi, którzy jeszcze wczoraj próbowali ścigać się z Wami po ulicy spod świateł.
- Na stracie staną prawdziwe potwory, ale ja się nie boję - żartobliwie komentuje stawkę Wojciech Ludwisiak, który zamierza rywalizować w klasie street rwd fachowo wzmocnionym Mercedesem SL55 AMG. - Ten poziom w naszym kraju jest już bardzo wysoki. Tam przyjeżdżają naprawdę profesjonalnie przygotowane maszyny i kierowcy mający pojęcie o tym sporcie.

Torunianin przed sezonem intensywnie pracował nad dodaniem Mercedesowi mocy. Seryjne 500 koni mechanicznych, to na mistrzostwa Polski w "ćwiartce" zdecydowanie za mało. Po kompleksowej przebudowie układu wydechowego (obecnie przypomina układy Supersprinta) ośmiocylindrowa "gwiazda" zyskała 50 KM. Jeszcze więcej przybyło po zamontowaniu zestawu Kleemanna, poprawiającego wydolność sprężarki (kompressora). Teraz, jak mówi właściciel, 55-tka powinna być już co najmniej tak szybka jak seryjny Mercedes-Benz R230 SL65 AMG wyposażony w dwunastocylindrowy silnik biturbo (to właśnie te auto było przez kilka lat najmocniejszym seryjnie montowanym roadsterem na świecie, do czasu, aż nie zostało zdetronizowane przez inne Mercedesy z otwartym nadwoziem z rodziny SLR).

Jeszcze przed zamontowaniem pakietu Kleemanna i przeprogramowaniem komputera sterującego pracą jednostki centralnej, SL zawodnika Automobilklubu Toruńskiego od 0 do 200km/h przyspieszał w 13,5 sekundy. Teraz ma być jeszcze szybciej. Prędkość maksymalna Mercedesa wynosi obecnie grubo ponad 300km/h. Moment obrotowy chyba nieco przerósł możliwości aparatury łódzkiej hamowni, na której w ubiegłym tygodniu miał być zmierzony i na razie nie został precyzyjnie określony (seryjnie: SL55 - 650-700Nm; SL65 - 1200, elektronicznie ograniczony do 1000Nm!).
W sprincie decyduje jednak nie tylko sam silnik i aerodynamika. W sporcie, gdzie liczą się setne sekund, bardzo duże znacznie mają pozorne detale, takie jak np. paliwo czy ogumienie. Pan Wojtek już pod koniec ubiegłego roku szukał odpowiednich "kapci" na zakładane w Mercedesie 20-calowe felgi.

Do Warszawy na Gecko Cup z Torunia wybiera się również drugi Mercedes, który będzie ścigał się w tegorocznym cyklu mistrzostw Polski w wyścigach na 1/4 mili. To W203 C30 CDI AMG (tak, tak, firma z Affalterbach przygotowała też kiedyś jeden seryjny model produkowany z silnikiem wysokoprężnym). Po "uczipowaniu" C-klasa zyskała około 40KM. Przebudowa wydechu ma jej przynieść kolejne 30-40 KM. W sumie razem moc tego w gruncie rzeczy niedużego auta ma wynieść przeszło 300 koni mechanicznych.
- To może dać naprawdę niezły wynik w klasie street diesel - ocenia Wojciech Ludwisiak.
Sam w tej chwili z dystansem podchodzi do oceny własnych szans.
- Kilka lat temu raz ścigałem się w tej klasie Oplem Speedsterem. Wtedy szło całkiem nieźle, ale dzisiaj są inne czasy. Tak naprawdę to właśnie otwarcie sezonu powinno pokazać, kto w tym roku w poszczególnych klasach będzie mocny.

Organizatorzy pierwszej rundy sezonu wyścigowego SSS na niedzielę przygotowali nie lada atrakcje. Główną z nich mają być pokazowe przejazdy samochodu z silnikiem odrzutowym. Poprowadzi go Litwin Aivaras Stikelis. Swoje starty w klasach drag zapowiedziało już wielu gości zagranicznych. Kolejną atrakcją mają być zawody driftowe, jednak trudno w tym przypadku liczyć na silną obsadę, gdyż w tym samym czasie czołówka polskich fachowców od ślizgów będzie rywalizowała na torze w Poznaniu. Widowisko za to zapewni z pewnością prawdopodobnie najlepszy polski spec od motocyklowego stuntu, znany jako Stunter13.

Galeria fot. Michał Jasiński