
Maluchy pokochały piernikowe miasto
Toruń po raz kolejny gościł u siebie uczestników Ogólnopolskiego Zlotu Fiata 126p. W miniony weekend słodki zapach pierników przywiódł do miasta ponad 200 właścicieli podrasowanych i klasycznych "maluszków". Jeden przyjechał nawet z Holandii.
Na toruńskim Rynku Nowomiejskim zameldowała się rekordowa liczba 208 Fiatów 126p. Przyjechały ze Szczecina, Rzeszowa, Krakowa, Czech czy nawet Holandii (1.000 kilometrów na kołach, podróż trwała 2 dni). Były klasyki, cabriolety, wersje wyścigowe oraz jeżdżące sale koncertowe. Nie zabrakło również modeli przerobionych wg oryginalnych i niepowtarzalnych wzorów ich właścicieli. Wśród nich wersje wojskowe, picku-upy czy auta oklejone gazetami i specjalnie pokryte rdzą. A w środku słoma, taboret albo deski od sedesów. Ilu właścicieli, tyle pomysłów i nietuzinkowych przeróbek. Ale wszystkich łączyło jedno - wielka miłość do niewielkiego auta, które kiedyś było marzeniem każdej polskiej rodziny. A dzisiaj, choć od zakończenia produkcji Fiata 126p minęło już 12 lat, kosztuje więcej, niż niejedno zachodnie auto uznanej marki.
Jednym z cenniejszych maluszków, które uczestniczyły w IX Zlocie, był tzw. jamnik. Jest to bodaj najdłuższy Fiat 126p na świecie. Auto przyjechało do Torunia z Gdańska i zbudowane zostało na bazie trzech "kaszlaków". Takie połączenie dało mu końcową długość 4,70m. Jak opowiada o swoim "produkcie" pan Krzysztof, na pomysł budowy jamnika wpadł jego syn, który chciał takim autem pojechać do ślubu. Projekt udało się zakończyć dzień przed zlotem, a syn ostatecznie do ślubu pojechał innym samochodem. Za pieniądze zainwestowane w wykonanie choćby wnętrza, można by dzisiaj spokojnie kupić dobrej klasy auto kompaktowe. W środku znajdziemy aksamity, skóry, zamsz oraz pokaźne logotypy Fiata. Pod "maską" pracuje klasyczny silnik 2-cylindrowy o mocy 24KM, który mimo skromnej liczby koni, spokojnie dawał sobie radę z rozpędzeniem pokaźnego malucha.
Nie lada gratka czekała również na fanów sportów samochodowych. Na Nowym Rynku pojawiły się specjalne wersje wyścigowe Fiata 126p uczestniczące w ogólnopolskim pucharze Maluch Trophy. Obniżone zawieszenie, klatki bezpieczeństwa i strzelające wydechy zafundowały wszystkim uczestnikom i mieszkańcom odrobinę adrenaliny. Uwagę zwracał również czerwony "maluszek" oklejony w logotypy Abarth oraz Acer, jednego ze sponsorów zlotu. Z tyłu skrywał seryjny silnik wzmocniony oryginalnym zestawem Abartha (moc ok. 40KM). Pan Marcin zainwestował w budowę oryginalnej repliki limitowanej serii Fiata 126p Abarth, ponad... 40 tysięcy złotych! Efekt, jaki uzyskał, daje powody do dumy.
Nieco większy kaliber sportowy zaprezentował sponsor główny zlotu - firma Automobile Torino. Oprócz najnowszych modeli Fiata, włocławski diler ściągnął do Torunia firmową rajdówkę - A-grupowe Punto, z klatką, kubełkowymi fotelami i pokaźnych rozmiarów elektrownią na masce.
Gorące sierpniowe słońce odkryło przed uczestnikami zlotu urok oryginalnych cabrioletów Bosmal. Producent wypuścił na europejski rynek zaledwie 500 sztuk aut ze składanym dachem. Dla naszego kraju był to produkt luksusowy, stąd większość samochodów trafiła bezpośrednio na rynki zachodnie. Dzisiaj na rynku wtórnym te wersje osiągają astronomiczne ceny. Mimo to spora ich część powróciła do kraju, czego dowodem był toruński zlot.
Około godziny 14-tej, kolumna kolorowych Fiatów 126p, przy akompaniamencie donośnych strzałów z tłumików, ruszyła nadwiślańskim Bulwarem na tor Moto Park. Tam na uczestników czekały próby sportowe oraz niezwykły wyścig pokazowy zawodników rywalizujących w Maluch Trophy. Podrasowane bolidy dysponujące mocą blisko 50KM dały popis widowiskowej jazdy. Mimo, że daleko im do rajdowych Imprez czy Lancerów, nie obyło się bez zwiedzania poboczy, bliskich spotkań z oponami, efektownych boków czy klasycznych "spinów".
Wieczorem uczestnicy zlotu powrócili na toruński kamping Tramp, który stanowił w tych dniach bazę zlotu. Tam, przy blasku księżyca, szumie Wisły i... iskrach nart ciągniętych za jednym z "maluszków", wręczono nagrody i pamiątkowe dyplomy dla zwycięzców Racing Challenge, rajdu turystycznego po Toruniu, właścicieli najstarszych, najmłodszych, najniższych czy najpiękniejszych Fiatów 126p. Wszyscy już czekają na kolejną edycję zlotu, który od kilku lat z sukcesem organizowany jest przez Filipa Markowskiego i Mały Fan Klub Fiata 126p. Tegoroczna impreza odbyła się przy pomocy Automobilklubu Toruńskiego oraz Ak. Kujawsko-Pomorskiego. Sponsorem głównym był włocławski diler Fiata - firma Automobile Torino.

Krzys napisał(a) dnia: 2012-08-20
Podziwiam tych ludzi. tyle kasy ładują w takie auta. szacun
maluszek napisał(a) dnia: 2012-08-20
Fajna impreza, extra klimat... szkoda tylko, że Policja tak chętnie nas łapała... jak za czasów PRL.



























