Szurając wahaczem
Stylowe felgi, obniżenie budzące podziw oraz ciekawe akcenty podkreślające wyjątkowość auta ? tak w skrócie można opisać większość aut przybyłych na STS Tuning Show w Bydgoszczy.
Od Fiatów, przez Hondy i Golfy aż po Ferrari - tak w delikatnym uproszczeniu można ukazać przekrój marek, które prezentowały się na Wystawie Samochodów Tuningowanych i Sportowych w bydgoskiej Hali "Łuczniczka". Kierowcy tych cacuszek nawet nie chcą słyszeć o seryjnym zawieszeniu i "stalówkach" z kołpakami. Takie auta nazywają "kozami" oraz nudnymi do szpiku... blachy żelastwami. Oni włożyli w swoje maszyny wiele pieniędzy, czasu oraz serca, aby teraz pokazać je przed licznie przybyłą publicznością.
W hali poza często przerabianymi markami takimi jak BMW, Honda czy Volkswagen obejrzeć można było również nieco rzadziej występujące modele w świecie tuningowym - chociażby Renault Megane, Fiat Seicento, a nawet Alfa Romeo 159. Jedno jest pewne - wśród kilkudziesięciu aut nie było dwóch takich samych. Każdy z tych samochodów wyróżniał się czymś innym.
Przykładem może być Fiat Cinquecento Andrzeja z Bydgoszczy - jego "Cienki" ma założone felgi ATS Classic z polerowanym rantem i częścią rotoru, natomiast reszta jest pomalowana białą perłą z palety Fiata 500, podobnie zresztą jak dach. Czarny kolor na nadwoziu to zasługa lakieru z palety Mercedesa. "Bolid", bo tak właściciel pieszczotliwie nazywa swoje autko, stoi na zawieszeniu ze skróconymi amortyzatorami i sprasowanymi sprężynami na żółtych poliuretanowych tulejach wahaczy i stabilizatora. Pod maską zamiast starej 700 znajduje się silnik 1.1 SPi zapożyczony od starszego brata, czyli Seicento. We wnętrzu znajdziemy fotele kubełkowe Bimarco Cobra II, trzypunktowe pasy szelkowe Sparco oraz wszystkie elementy pokryte czarnym materiałem a'la alcantara.
Na wystawie poza autami stuningowanymi były również auta sportowe np. driftowóz - BMW Z4 Szymona Budzyńskiego z potężnym V10 pochodzącym od M5. Tuż obok zaparkowały również supersportowe egzotyki - Ferrari F430 oraz Lamborghini Gallardo. Odwiedzający wystawę mogli na własne oczy zobaczyć dlaczego Ferrari jest tak bardzo drogie - zaledwie kilka aut od siebie dzieliło oryginalne F430 od jego repliki. To wystarczyło, aby docenić dzieło włoskich inżynierów i w głębi serca krzyknąć - "Viva l'Italia!"
Kolejnymi atrakcjami STS Tuning Show był pokaz dritingu wykonany przez grupę SideWays Drift Team. Na placu przed halą można było podziwiać zmagania zawodników startujących w Finale Mistrzostw Polski w Nagłośnieniu Samochodowym. W tych zawodach udział brała już tylko najlepsza grupa wyłoniona przez profesjonalnych sędziów, którzy wyboru dokonywali podczas całego sezonu.
Kolejna edycja tej imprezy już za rok, miejmy nadzieję że przybędzie na niej wiele nowych projektów, którymi z przyjemnością będziemy mogli nacieszyć nasze oczy!
Będzie tuning, będzie show
Motoryzacyjne show z decybelami
Od Ameryki aż po wioskę
Wioska może odejść w zapomnienie
Od motorynki po hipercary
Będą superauta, zabytki, a nawet... UFO
Od rowerów po Rollsa
Auto Moto Show Toruń 2023 już za miesiąc
Automaniacy zrobią show
Wielkie święto motoryzacji w Grodzie Kopernika
Bydgoszcz opanowana przez motocyklistów
Premiery i nowości na Auto Show
Szajowóz kontra Evo
Będzie nawet Hermaszewski
Subaru Legacy GT.Uśpione pożądanie
.Tylko dla twardzieli
.Radiowóz w cywilu
Odpicowali i przyjechali
Sex, alkohol i samochody
Golf jakich mało
Motor Show 2017
Poznań Motor Show 2016
Konin... mechaniczny
Sex, piękno i samochody
Od Syrenki po domy na kółkach
Debiuty w cieniu rajdowej "marchewki"
Show na dworze, auta na parkiecie
Jedenastolatek zrobił show przed tysiącami widzów
Po inauguracji szykują show
Freestyle Family na FMX Show Otwock
Płock zapłonął ogniem
Pełnym bokiem pod płocką Areną
Torunianin wygrał i prowadzi w mistrzostwach
O tytułach zadecyduje Bydgoszcz
Mistrz wygrywa i powiększa przewagę
Auto, bramka, gol
Rusza Autoslalom Cup 2013
Bydgoski mistrz sprawdzi się na Kartodromie
Supermotocykliści walczyli w Bydgoszczy