Toruń! Hałas!
Było głośno, ekstremalnie niebezpiecznie i do końca widowiskowo. Toruńska Motoarena gościła 11. sierpnia finalistów mistrzostw Polski we Freestyle Motocrossie Skillz Up 2012. Show trwało do późnych godzin wieczornych.
Lokalizacja zawodów: Toruń, kujawsko-pomorskie
Gorąco przed Motoareną zaczęło robić się już o godzinie 16.00. Temperaturę mocno podgrzewali zawodnicy rywalizujący w finałach mistrzostw Polski we Freestyle Motocrossie Skillz Up 2012. Do Torunia przyjechali najlepsi z najlepszych, którzy na motocyklach wolą jeździć... w powietrzu, niż na ziemi. W sobotnim show na Motoarenie wzięli udział również specjaliści od "jazdy figurowej" na quadach, rowerach i samochodach rajdowych.
Jeszcze przed oficjalnym otwarciem bram, przed stadionem zaprezentowali się spece od widowiskowej jazdy na motocyklach. Popisy stunterów na maszynach Kawasaki i BMW oglądały tłumy kibiców, którzy nieco wcześniej kupili bilety i nie musieli stać w długich kolejkach do kas. Do "kaskaderów" na dwóch kołach dołączył później Andi Mancin, rajdowy wicemistrz USA, wykonując na parkingowej kostce efektowne "bączki" swoim Lancerem, a później wyścigową Corvettą. To była jednak dopiero rozgrzewka przed tym, co o godzinie 17.00 zaczęło się dziać na żużlowym stadionie.
Po krótkim powitaniu i prezentacji zawodników rozpoczęły się kwalifikacje do wielkiego finału we Freestyle Motocrossie (FMX). Zawodnicy zaprezentowali swoje umiejętności w lotach na wysokości prawie dziesięciu metrów. Oceniane były płynność przejazdu, wykorzystanie jak największej liczby ramp oraz pomysłowość i czystość wykonania powietrznych tricków. Sędziowie zwracali uwagę również na kontakt zawodnika z publicznością. Im głośniejsze brawa, tym większe szanse na finałowy występ. Prowadzący sobotnie zawody podgrzewał więc publiczność do mocnego dopingu, wykrzykując niemal bez przerwy - "Toruń! Hałas!"
W roli faworyta sobotnich zawodów wystąpił Artur Puzio, aktualny lider klasyfikacji generalnej FMX. Zawodnik z Barcina nie zawiódł swoich fanów i pewnie awansował do ścisłego finału, popisując się poza konkursem niezwykłym trickiem - mini flipem (salto na małej wysokości). W powietrzu niezwykle efektownie zaprezentował się również zawodnik z Czech - Frantisek Maca, który jako pierwszy i jedyny wykonał salto do przodu, zbierając za to gorące brawa. Nie mniej emocji dostarczyli licznie przybyłej publiczności pozostali zawodnicy. Karkołomne ewolucje pod dachem Motoareny mroziły krew w żyłach nawet najbardziej "męskim" fanom motorsportu. Kibice mogli oglądać "whipy", "lazy boy", "cliffhanger" czy "tsunami". I choć te terminy niewtajemniczonym niewiele mówią, to poniższe zdjęcia, prezentujące przedstawione ewolucje, wyjaśnią im wszystko.
Po występach kwalifikacyjnych przyszedł czas na widowisko w wykonaniu rowerzystów oraz... quadowców, którzy również postanowili poskakać na swoich czterokołowych maszynach. Gdy znudziły im się podniebne loty na żużlowym stadionie, postanowili zmierzyć się na owalnym torze z... rajdowym samochodem. Do wyścigu stanął Andi Mancin ze swoim Lancerem Evo IX. Niespodzianki nie było i linię mety jako pierwszy przekroczył rajdowy wicemistrz USA. Po krótkiej przerwie na starcie ponownie ustawił się samochód rajdowy, quad oraz... żużlowy motocykl. W tym pojedynku zwyciężyć mógł tylko jeden człowiek - żużlowiec, który jak dotąd pozostaje niepokonany na swoim torze w konfrontacji z inną sportową maszyną.
Toruński finał FMX trzymał w napięciu do samego końca. Gdy kibicom brakowało sił, posiłkowali się oni energetyzującymi napojami RockStar Energy roznoszonymi przez piękne hostessy. Po solidnej dawce energii przyszedł czas na finał, w którym bezkonkurencyjny okazał się reprezentant Kujaw i Pomorza, Artur Puzio. Drugie miejsce przypadło Marcinowi Łukaszczykowi, a podium uzupełnił Rafał Biały.
Na koniec sobotniego show dwóch zawodników postanowiło pobić rekord świata w ilości wykonanych mini flipów. Przed rampą ustawili się świeżo upieczony Mistrz Polski FMX Artur Puzio oraz Darek Kłopot. Pierwsze próby niestety nie były udane. Gorący doping toruńskiej publiczności wzmocnił w zawodnikach siłę walki i w kolejnych podejściach udało im się bezbłędnie wykonać 9 mini-flipów, ustanawiając tym samym nowy rekord w ilości wykonanych pod rząd saltach na małej wysokości. Kibice nagrodzili wyczyn motocrossowców gorącymi brawami. Gdy kurz i emocje opadną, przyjdzie czas na... sprzątanie Motoareny. Ale te kilka dni ciężkiej pracy, 2.500 tony nawiezionej ziemi i piasku były warte tego show.
Dawid napisał(a) dnia: 2012-08-14
" Frantisek Maca, który jako pierwszy i jedyny wykonał salto do przodu, zbierając za to gorące brawa" - sprostowanie to było salto w tył czyli backflip.
pozdrawiam
Artur napisał(a) dnia: 2012-08-12
A miał być skok samochodem z przyczepą i gdzie to było???? mi trochę brakowało jazd tym lancerem (i chyba miała być druga rajdówka)... generalnie OK, ale ja zwykle plany były inne, a finał też. szacun dla tych fruwających gości. szok, co oni potrafią...
Maniek napisał(a) dnia: 2012-08-12
Extra pomysł, sporo atrakcji. Byłem z rodzinką i każdemu się podobało. Ciekawe kto teraz tylko to posprząta. pewnie żużlowcy jak przegrają mecz, to powiedza że im nawierzchnię zniszczyli :)
Maks napisał(a) dnia: 2012-08-12
Czadowa impreza! zapraszamy do Torunia! obowiązkowo z tymi napojami od dziewczyn :)
Dzień Dziecka z adrenaliną
Moc, adrenalina i piękne kobiety
Rockstar Skillz Up startuje na Motoarenie
Motoarena stanie w płomieniach
Za rok być może pojawi się jakiś bolid
Wejścówki na finał Skillz Up rozdane
Walczą o tytuł Sportowca Torunia
O tytule dowiedzieli się przez telefon i z maila
Małysz byłby pod wrażeniem
Gladiatorzy na blaszanych rumakach
Mistrz ostatniego oesu
Król pokazuje klasę, choć koronę oddaje
Zimowy z niespodziankami
Gwiazdy wróciły, Stolica dominuje
Igor dominatorem, czyli historia lubi się powtarzać
Giganci driftingu w Toruniu
Toruńska Motoarena odleci!
Młodzi mistrzowie powrócili do Torunia
Kartingowe święto w Piernikowym Mieście
Artur Puzio powietrznym dominatorem
Oderwani od ziemi
Motocykle też mają skrzydła
Padnie rekord świata?
Torunianie wicemistrzami Polski
Udany finisz w mistrzostwach Polski
W trudnym terenie walczyli do upadłego
Motocyklem przez piachy i góry
Polatają nad MotoAreną!