JazdaMiejska.pl | moto magazyn
Hubert Ptaszek dotarł do mety 20. Rajdu Rzeszowskiego dzięki czemu coraz bliżej ma do uzyskania licencji R1.

Debiutant ukończył duży rajd

Data publikacji: 2011-08-12

Cel był jeden: dotrzeć do mety i dzięki temu zdobyć kolejne punkty, niezbędne do uzyskania licencji R1. Hubert Ptaszek z Karo BHZ Racing zadanie to w pełni wykonał.

Lokalizacja zawodów: Rzeszów, podkarpackie

Osiemnastoletni torunianin w pierwszy weekend sierpnia zadebiutował na OS-ach Rajdowego Pucharu Polski. Utalentowany zawodnik Automobilklubu Toruńskiego niedawno uzyskał licencję rajdową R2, czyli najniższego krajowego stopnia. Żeby stać się pełnoprawnym uczestnikiem pucharu kraju, a dalszej kolejności Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski musi pokonywać kolejne szczeble licencyjne. Istotny krok ku temu zrobił podczas zakończonego w minioną sobotę jubileuszowego, 20. Rajdu Rzeszowskiego. Poza uczestnikami Rajdowego Pucharu Polski i RSMP na Podkarpaciu rywalizowali również zawodnicy walczący o mistrzostwo Słowacji i Puchar Europy Centralnej (CEZ-FIA) - w sumie niemalże 150 załóg.

Hubert Ptaszek w związku ze zbieraniem punktów potrzebnych do uzyskania licencji R1, uprawniającej do startów w RPP, w Rajdzie Rzeszowskim wystartował na zasadach obowiązujących w RD-3L (tzw. rajd debiutu). Zawodnik z Torunia znalazł się w grupie załóg jadących bez pomiaru czasu. Jego zadaniem było po prostu pokonanie trasy. Cel został osiągnięty i upragnione punkty trafiły na konto reprezentanta Karo BHZ Racing Teamu.
- Pojechaliśmy bardzo "lajtowo", nie narzucaliśmy jakiegoś zawrotnego tempa - mówi Hubert Ptaszek. - Podejmowanie zbędnego ryzyka byłoby w tej sytuacji całkowicie bezsensowne.

Podczas rajdu na Podkarpaciu w pamięci młodego torunianina pozostawała przygoda, która spotkała go podczas treningów na tydzień przed "Rzeszowem". Skończyło się wówczas wizytą w przydrożnym rowie. Dlatego zawodnik AT nie zamierzał pozwalać sobie na jakąkolwiek jazdę "na krawędzi".
- Nie musieliśmy cisnąć, bo przecież z nikim formalnie się nie ścigaliśmy - podkreśla. - Rajd Rzeszowski jest bardzo kręty, trudny technicznie. Tam chwila nieuwagi, jeden nawet niewielki błąd może kosztować bardzo wiele. Co więcej, w świadomości cały czas mieliśmy to, że zasady RD-3L wymagają od nas używania seryjnego ogumienia. Musiałem więc mocno dbać o opony, uważać żeby nie złapać gdzieś niepotrzebnego "kapcia", bo na tego typu gumach o takie zdarzenia naprawdę łatwo. Tego ogumienia używaliśmy także na treningach.

Sukces w postaci zdobytych punktów i nabytego jakże cennego doświadczenia spowodował, że młody reprezentant Automobilklubu Toruńskiego i jego team już myślą o kolejnych poważnych stratach. Dla Hubert Ptaszka już wkrótce przyjdzie czas oficjalnej rywalizacji i ostrego ścigania. Teraz zespół Karo BHZ Racing ma w kalendarzu wrześniowy Rajd Dolnośląski. Niewykluczone jednak, że młodego torunianina kibice będą mogli zobaczyć gdzieś na OS-ach jeszcze w sierpniu.

Zdjęcie: Paweł Król

Autor: TON

Komentarz do artykułu
Brak komentarzy.
SZUKAJ W SERWISIE!
OtoModel - ogłoszenia modeli RC, części Traxxas Arrma HPI i inne
motosport AKTUALNOŚCI TESTY UŻYWANE FOTOREPORTAŻ MODELE MOTOSPORT
Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA