W trudnym terenie walczyli do upadłego
Podczas zawodów motocrossowych w Lipnie Motosport Team Toruń miał rekordowo liczną reprezentację. W gnieździe miejscowych Jastrzębi o kolejne punkty łatwo nie było, lecz torunianie wykazali się wyjątkową walecznością.
Lokalizacja zawodów: Lipno, kujawsko-pomorskie
Z wyjazdu na Ziemię Dobrzyńską z pewnością zadowolony może być startujący w Pucharze Polski Weteranów Dariusz Strzelecki. Torunian do niedawna specjalizował się w zawodach typu cross country. W tym sezonie przystąpił również do rywalizacji w motocrossie. Popularny "Strzelba" z każdym kolejnym startem coraz lepiej poczyna sobie w tejże dyscyplinie. W Lipnie reprezentant MTT dwukrotnie był trzeci.
- Dobrze było - skwitował krótko Strzelecki.
Weteran Motosport Teamu Toruń formą błysnął już w trakcie treningu dowolnego, w trakcie którego uzyskał drugi rezultat. Całkowicie poza zasięgiem tego dnia w pucharowej rywalizacji był Mariusz Bukowski. Reprezentant Człuchowskiego AutoMotoKlubu w Lipnie rywalizował też w najbardziej prestiżowych wyścigach odbywających się ramach mistrzostw Polski, czyli MX Open. Trzeci podczas rozgrzewki weteranów był drugi z torunian startujący w tym gronie, czyli Sebastian Romanowski. W treningu kwalifikacyjnym był jeszcze szybszy. Lepszy rezultat od niego uzyskał jedynie wspominany Bukowski. Strzelecki zajął tym razem czwartą lokatę.
Pościgi przyniosły skutek
Pierwszy z biegów finałowych to ponownie znakomita jazda Romanowskiego. Przez pewien czas był on wiceliderem wyścigu. "Strzelba" stracił nieco na starcie, ale z każdym kolejnym okrążeniem mozolnie odrabiał straty, wyprzedzając rywali. Pod koniec doszło do bratobójczego pojedynku o trzecie miejsce obu zawodników MTT. O sekundę szybciej linię mety minął Strzelecki. Romanowski tym samym ukończył tą część zawodów na czwartej pozycji.
W drugiej odsłonie finału Dariusz Strzelecki ponownie uznał wyższość jedynie dwóch jeźdźców zasiadających na Hondach. Raz jeszcze pierwszy był Bukowski, a drugi Janusz Herman (Moto Klub Lidzbark Warmiński). Torunianin podobnie jak w pierwszym wyścigu, także w drugim biegu przebijał się do przodu, dzielnie walcząc na dystansie. Romanowski z powodu drobnej kontuzji tym razem nie mógł pojawić się na starcie.
Heroiczną walkę o jak najlepszą lokatę w niedzielę stoczył także Karol Kruszyński. Reprezentant Motosport Teamu Toruń rywalizujący w mistrzostwach Polski w klasie MX2 Junior na pierwszych okrążeniach utrzymywał się w czołówce stawki. Podczas zażartej walki o czwartą pozycję zaliczył wywrotkę. Zanim wydostał motocykl z piaszczystej pułapki, minęli go niemal wszyscy rywale. Czternastoletni torunianin nie zniechęcił się jednak chwilowym niepowodzeniem i rozpoczął pogoń za konkurentami. Pościg w jego wykonaniu był doprawdy imponujący. Dzięki temu przed końcem wyścigu udało mu się przesunąć o kilka miejsc w górę. Szczególnie brawurowo wyprzedził dwóch zawodników. Kamila Wawer minął w locie, tuż po tym jak obaj wyszli wysoko w górę ze sporej hopy. Długo ataki Kruszyńskiego odpierał olsztynianin Paweł Albin. W pewnym momencie w ferworze walki obaj niemal szczepili się motocyklami i ledwo wyratowali się przed upadkiem. Reprezentant MTT lepiej opanował sytuację od Albina i bez zastanowienia jak rakieta ruszył do przodu, zostawiając rywala za swoimi plecami. Na doścignięcie Michała Krech zbrakło już czasu. Tak więc ostatecznie ten start dla torunianina zakończył się szóstym miejscem.
Dzień wcześniej Kruszyński, który w tym sezonie zadebiutował w klasie MX2 Junior, zakończył zmagania na piątej pozycji. Tą samą lokatę zajął w całych lipnowskich zawodach. Zgromadził na swoim koncie tylez samo punktów co czwarty w końcowym zestawieniu Kacper Kozłowski.
- Trochę szkoda tej niedzielnej wywrotki - mówi Karol Kruszyński. - Kolega nieco mnie zasypał, przez co nie widziałem koleiny. Trochę uciekł mi przód i wywróciłem się w tym feralnym miejscu.
Nastolatek przyznaje, że do tegorocznych wyników podchodzi ze sporą rezerwą.
- Ten sezon traktujemy w zasadzie treningowo - mówi ze spokojem. - W końcu to dla mnie pierwszy rok w MX2 Junior. Co więcej, po półrocznej rehabilitacji spowodowanej kontuzją, dopiero w czerwcu wsiadłem na motocykl. Stopniowo dochodzę do coraz lepszej formy, ale przez tak długą przerwę nadal jeszcze brakuje mi kondycji. Nieźle wychodzą czasówki, jednak dłuższy dystans wiąże się dla mnie póki co z bardzo dużym wysiłkiem. Sądzę, że jeśli mocno popracuję w najbliższą zimę, to w przyszłorocznym sezonie powinno być naprawdę OK. Trzeba dać gazu!
Droga przez mękę
Kruszyński do walki o najwyższe cele w MX2 Junior dopiero się przymierza. Tomasz Wysocki ten etap kariery ma już za sobą. Najszybszy motocrossowiec Motosport Teamu Toruń obecnie walczy o tytuł mistrza kraju w seniorskiej klasie MX2 i pudło na koniec sezonu we ?wszechklasie?, czyli MX Open. Runda w Lipnie okazała się dla niego niemal drogą przez mękę. Mimo szeregu przeciwności Tomek raz jeszcze udowodnił swoją waleczność, dzięki czemu wyścigach zajął dwa wysokie miejsca. W pierwszym był piąty, w drugim - szósty.
- Była to dla mnie jedna z najtrudniejszych rund w tym roku - stwierdza lider toruńskich motocrossowców. - Warunki na torze w niedzielę mieliśmy naprawdę wymagające: ciężki piasek, duże dziury, progi... W sobotę teren był lepszy, równiejszy, jednak w nocy popadało i w wyścigach przyszło nam jeździć po zupełnie innym torze niż dzień wcześniej w trakcie treningów.
Przygotowywaliśmy się na zupełnie inne warunki, także pod kątem sprzętowym. Na pierwszy wyścig źle dobraliśmy zębatkę. Potem ją zmieniliśmy, jednak to jeszcze nie było to, czego oczekiwaliśmy. Mimo wszystko starałem się walczyć. W dwóch ostatnich rundach także dam z siebie wszystko i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Walczymy do końca.
Po zawodach na torze LKS-u Jastrząb Lipno Wysocki w MX Open jest czwarty z zaledwie dziewięciopunktową startą do lublinianina Łukasza Kędzierskiego. Liderem jest brat zawodnika Crossu Lublin. Karol Kędzierski, zwycięzca zawodów na Ziemi Dobrzyńskiej (pokonał m.in. mistrza Europy w 250-tkach Białorusina Evgeniego Tyletskiego) to jednocześnie największy konkurent zawodnika Motosport Teamu Toruń do tytułu w klasie MX2. "Carlos" aktualnie prowadzi także w tym zestawieniu. Tomek Wysocki jest drugi.
W Lipnie nie startował młodziutki Denis Skarpek. W rywalizacji uczestniczył z kolei drugi z reprezentantów MTT w klasie MX65 - Maksymilian Rogalski. Torunianin na treningach zajmował ósme miejsca. W pierwszym wyścigu był siódmy, w drugim - ósmy. W klasyfikacji całych zawodów przy jego nazwisku także postawiono ósemkę. Maks stopniowo gromadzi kolejne punkty. W tej chwili daje mu to już dziewiątą pozycję wśród dwudziestu zawodników, którzy w tym sezonie zaliczyli starty w mistrzostwach Polski MX65.
Na uwagę zasługuje fakt, że w lipnowskich zawodach poza Polakami wystartowali też przedstawiciele kilku innych nacji, w tym m.in. Duńczyk i Białorusini.
Do końca mistrzostw pozostały już tylko rundy w Gdańsku i Lublinie.