W deszczu, w słońcu, ale zawsze bokiem
Tydzień po czwartej rundzie SSSuper Drift Cup kolumna kolorowych driftowozów udała się czterdzieści kilometrów na wschód, by rozpocząć rywalizację w trzeciej rundzie N-Gine Driftingowych Mistrzostw Polski na torze MotoPark w Koszalinie.
Lokalizacja zawodów: Koszalin, zachodniopomorskie
Niestety od samego sobotniego poranka pogoda nie rozpieszczała zawodników oraz garstki najbardziej zagorzałych kibiców, którzy mimo obfitego i trwającego kilkanaście godzin deszczu, zjawili się na koszalińskim obiekcie. Trening rozpoczął się kilka minut przed południem i obfitował w pokaźną ilość spinów. Każdy zawodnik próbował wyczuć przyczepność na torze. Nie pomagała przy tym konfiguracja samej pętli - MotoPark znany jest z wręcz górskiej specyfikacji, gdzie mocno profilowane zakręty wiodą najpierw do niecki obiektu, by po chwili skierować zawodników w najwyższy punkt pętli.
Nasilający się deszcz sprawił, że podczas popołudniowych kwalifikacji na torze pojawiły się spore kałuże oraz spływające do niecki strumyki wody. To oczywiście nie ułatwiało zadania kierowcom. Najlepszy podczas pierwszego dnia zawodów okazał się Paweł Trela, którego najlepszy przejazd był oceniony na równi z przejazdem Grzegorza Hypkiego z Valvoline PUZ Drift Team. O kolejności zadecydowała dopiero dwupunktowa różnica z drugich najlepszych przejazdów. Trzecie miejsce w kwalifikacjach zajął Krzysztof Terej.
W niedzielny poranek nad torem zaświeciło słońce, które było zapowiedzią emocjonujących zawodów. Publiczność, tym razem tłumnie przybyła na tor i nie mogła żałować podjętej decyzji o spędzeniu popołudnia na koszalińskim obiekcie. Eliminacje TOP32 do TOP16 obyły się bez większych sensacji, a rozstawienie par TOP16 gwarantowało zacięte pojedynki. Tak też się stało. Świadczy o tym ilość dogrywek, które były ozdobą tych zawodów.
Niesamowitą postawę fair play pokazał Dawid Karkosik. Triumfator ostatnich dwóch rund SSSuper Drift Cup odpadł ze skazanym na przegraną Marcinem Skwierczyńskim z zespołu Valvoline PUZ Drift Team, jadącym o połowę słabszym BMW E30. W świetle problemów technicznych z samochodami zespołu drifters.pl, Dawid użyczył swojego samochodu Piotrowi Jankowskiemu.
Przez kolejne szczeble drabinki pucharowej pewnie przebijał się Paweł Trela oraz reprezentanci Valvoline PUZ Drift Teamu - Marcin Mospinek i Grzegorz Hypki. Wszyscy trzej dotarli aż do finału, gdzie czekał na nich Krzysztof Romanowski. Rozstawienie par ułożyło się wyjątkowo dobrze dla "PUZ-ów", którzy nie musieli w półfinałach toczyć bratobójczego pojedynku. Co więcej, wygrali oni swoje pojedynki i to oni mieli spotkać się w walce o pierwsze miejsce. Finał pocieszenia wygrał po dogrywce Paweł Trela.
Sam finał to kwintesencja driftingu i atmosfery wzajemnego wspierania się zawodników. Po przejeździe rozgrzewkowym zawodników Valvoline PUZ Drift Team, w E30 Grześka Hypkiego padła maglownica. Defekt był na tyle poważny, że nie pozwalał na stoczenie pojedynku w tym aucie. Z pomocą znów przyszedł Dawid Karkosik, który zaproponował Grzegorzowi jazdę swoim Nissanem. Po dwóch przejazdach zapoznawczych Grzesiek był gotów na walkę z kolegą z zespołu.
Już w pierwszym biegu Marcin Mospinek, jadąc bardzo agresywnie za Hypkim, nie pozostawił mu odpowiednio dużo miejsca, trącając delikatnie błotnik Grzegorza, co sędziowie musieli potraktować jako błąd i uznać przewagę tego ostatniego. W drugim pojedynku finałowym Marcin starał się jak mógł, jednak Grzesiek spokojnie dowiózł zwycięstwo do końca. Zapełniona do ostatniego miejsca kibicami trybuna główna toru w Koszalinie nagrodziła gromkimi brawami pojedynek między zawodnikami Valvoline PUZ Drift Team oraz sportową postawę Dawida Karkosika z RB Team.
Nie ulega wątpliwości, że koszalińskie zawody były jak do tej pory najbardziej zaciętymi i widowiskowymi zmaganiami w tegorocznym cyklu N-Gine DMP. Pozostaje liczyć, że ostatnie dwie rundy przyniosą nam jeszcze więcej emocji.
Finał SSSuper Drift Cup w Toruniu
Pełnym bokiem na papierze i w sieci
Jazda bokiem po wejściówki
Transitem po orkiestrowe serduszko
To jednak było Mitsubishi
Gladiatorzy na blaszanych rumakach
Męski weekend z Saletą
Połączeni dźwiękiem silnika
Jak świętować, to na torze
Legenda znowu zasiadła w bolidzie
Najpierw msza, potem trening i integracja
Drift będzie za darmo
Taniec na toruńskiej patelni
Hubert z brązem, drużyna ze złotem!
Oni naprawdę są "crazy"
Odrzutowe wspomnienia z wakacji
Męski weekend z motoryzacją
Przekraczać granice, bezpiecznie
Automaniacy w MotoParku
Auta z duszą i piekielną mocą
Był Puchar Metropolii, teraz jest Puchar MotoParku
Od małego fiata po rajdową Hondę
Mistrz driftu wygrał na inaugurację
Piotr Kozłowski wygrywa na Jastrzębiu
Toruńskie deja vu
Nad Bałtykiem znów było gorąco
Drifterzy zjadą nad Bałtyk
Korpuliński Driftingowym Mistrzem Danii
Boksery powalczą w toruńskim MotoParku
Ponownie poświętują na torze
Święto na torze
Drift Open rozgrzało Toruń
Tanie ściganie dla każdego
Motofani poświętują na torze
Artur Puzio powietrznym dominatorem
Najlepsi drifterzy powracają do Polski
Wygraj kurs driftu
Valvoline PUZ Drift Team liderem w klasyfikacji zespołowej
Drfitem przez rajdowe "oesy"
Dobry występ na pożegnanie
Kasiborski nadal zwycięża, problemy Karkosika
Wyjeździli sobie kolejne tytuły
Młodzi mistrzowie powrócili do Torunia
Karkosik deszczu się nie boi