Po inauguracji szykują show
Mimo wielu nieoczekiwanych perturbacji nowa liga driftingowa, DRIFT TROPHY, ruszyła i pokazała potencjał. Druga runda serii ma odbyć się w czerwcu w trakcie 1. Toruńskiego Moto Show.
Lokalizacja zawodów: Toruń, kujawsko-pomorskie
Takiego scenariusza i emocji, które towarzyszyły inauguracji ligi Drift Trophy, która jednocześnie otworzyła krajowy sezon zawodów, nie powstydziłby się sam Alfred Hitchcock. Losy pierwszej rundy ważyły się niemal do ostatniej chwili. Organizatorzy toczyli heroiczną walkę, żeby zawodów nie odwoływać.
- Nie chcieliśmy zawieść tych, którzy od początku w nas wierzyli i nam zaufali, jednak sytuacja naprawdę była bardzo trudna - podkreśla Tomasz Niejadlik, dyrektor serii Drift Trophy. - Na nieco ponad dwie doby przed zamknięciem zapisów mieliśmy raptem dziewięciu zgłoszonych kierowców, w tym pięciu z opłaconym wpisowym. Przyczyn takiego stanu rzeczy było sporo. Część zawodników, którzy od dawna deklarowali starty w naszej lidze, wybrała jakieś inne eventy i treningi odbywające się w tym samym dniu. Niektórzy ze zgłoszeniem czekali w zasadzie do ostatniej chwili, inni nie zdążyli z przygotowaniem aut na inaugurację sezonu. Pewnie byli też tacy, którzy po prostu nie wierzyli, że nam się uda. Dostaliśmy sporo e-maili i SMS-ów informujących, że ludzie zamierzają u nas jeździć, ale od drugiej, zaplanowanej na czerwiec rundy, tymczasem bez pierwszej, rzecz jasna nie było mowy od drugiej. Organizacja całej ligi stanęła pod dużym znakiem zapytania. Taka frekwencja, którą mieliśmy na niespełna tydzień przed otwarciem, w żadnym przypadku nie gwarantowała nam pokrycia choćby większości kosztów organizacji zawodów. W takim przypadku musieliśmy podjąć decyzję o wstrzymaniu części rozpoczętych działań związanych m.in. ze sponsorami i promocją medialną. Jednocześnie cały czas szukaliśmy zawodników i prowadziliśmy rozmowy z właścicielem obiektu na temat różnych możliwych wariantów.
W piątkowe południe, na niespełna dwa dni przed zawodami w Drift Trophy doszło do kolejnego "trzęsienia ziemi". Ze współpracy z ligą niespodziewanie zrezygnowali zadeklarowani wcześniej sędziowie.
- W tym momencie to już zostałem postawiony zupełnie pod ścianą - mówi Tomasz Niejadlik. - Gdy walczysz, jak możesz, żeby imprezę jakoś uratować, ażeby w ogóle się odbyła, taka decyzja jest ciosem. Na szczęście znaleźli się bardzo życzliwi nam ludzie, którzy w tej trudnej chwili pokazali swoją wartość i faktycznie nam pomogli.
W rolę sędziego głównego wcielił się najdłużej czynny polski zawodnik driftingowy - Michał "Obebo" Przybylski. Tego dnia pomógł mu aktualny mistrz Szwecji, czyli Paweł Korpuliński. Kierownikiem badania kontrolnego był Paweł Kowalski - jedna z ikon polskiego drag racingu, zespołowy kolega Przybylskiego.
Również walka o frekwencję przyniosła zamierzony skutek. Ostatecznie po przedłużeniu terminu rejestracji do udziału w inauguracyjnej rundzie ligi, która odbyła się w toruńskim MotoParku, zgłosiło się w sumie 21 drifterów (11 do klasy Trophy, 7 - Street, 3 - poza konkurencją). Ostatecznie wzięło w niej udział 20 kierowców.
Po trzech sesjach treningowych, w których niewątpliwą ozdobą były przejazdy Korpulińskiego i Przybylskiego, przystąpiono do prawdziwej rywalizacji. Ta tego dnia okazała się naprawdę zacięta, gdyż poziom zawodników w obu klasach był naprawdę przyzwoity i bardzo wyrównany. W kwalifikacjach klasy Trophy najlepszy okazał się Mateusz Krawczyk w Mercedesie 190 wyposażonym w silnik M119 AMG. Drugi był Dawid Grykałowski w BMW E30 uzbrojonym w japońskie serce - 1JZ. Kolejne miejsca zajęli Hubert Matusiak (BMW E36) i Szymon Sobieraj (Nissan 350Z).
Przejazdy w parach dostarczyły nie lada emocji. Dwaj najlepsi zawodnicy "kwali' zamienili się miejscami. Po dogrywce triumfował Grykałowski przed Krawczykiem. "Mati" w ostatnim przejeździe popełnił błąd przy wejściu w pierwszy zakręt, co spowodowało, że jego rywal zbudował dużą, decydującą przewagę. Kierowca Mercedesa został jednak szczególnie wyróżniony w trakcie dekoracji zwycięzców, gdyż wykazał się wyjątkową postawą fair play. Na dosłownie kilka godzin przed zawodami w E30-tce Grykałowskiego brakowało sprawnego alternatora. Krawczyk użyczył mu własny od... Mercedesa. To pozwoliło "Grykiemu" wystartować w zawodach i ostatecznie je wygrać. Gdyby nie pomoc udzielona koledze triumfatorem być może byłby właśnie jeżdżący znakomicie tego dnia Krawczyk.
- Nigdy nie chciałbym zwyciężyć w ten sposób, tylko dlatego, że mój rywal z powodów technicznych nie mógł stanąć do walki - podkreśla Mateusz Krawczyk. - My z Dawidem od dawna chcieliśmy tej pary, czekaliśmy na nią i bardzo się cieszę, że w końcu do niej doszło. Z drugiego miejsca też jestem bardzo zadowolony. Poza tym po prostu trzeba sobie pomagać w trudnych chwilach.
Na najniższym stopniu podium w klasie Trophy stanął Marcin Wiencek (BMW E30), tuż za "pudłem" nieco pechowo uplasował się Hubert Matusiak.
Klasa Street miała dwóch dosyć zdecydowanych liderów. Ostatecznie triumfatorem okazał się ostatni zawodnik, który zgłosił się do zawodów, czyli Artur Bodzak w BMW E36. Największym bohaterem tej grupy był jednak zaledwie dwunastoletni Daniel Bogucki (BMW E30), który jeździł bardzo powtarzalnie i płynnie. Tym samym młodziutki debiutant zajął drugą lokatę. Kolejne dwa miejsca zajęli reprezentanci ekipy z Włocławka - Jakub Zieliński i Piotr Wcisło (obaj również BMW E30).
W pucharze kobiet, czyli Drift Girls Trophy, ostatecznie triumfowała Julia Bieńkowska (BMW E36) przed Blanką Turską (Nissan Skyline). Decyzja ta wzbudziła jednak pewne kontrowersje wśród widzów. Trzecia była Aneta Kolary (E36). Co warte podkreślenia, dwaj najlepsi zawodnicy klasy Trophy, czyli Grykałowski i Krawczyk oraz triumfatorka klasy pań pochodzą z tego samego miasta, niedużego, raptem 15-tysięcznego Wąbrzeźna i jego najbliższych okolic.
Organizatorem ligi jest stowarzyszenie Motosport Team Toruń przy współpracy z agencją eventową - Tomasz Niejadlik MEDIA. Wsparcia wydarzeniu udzieliły firmy Auto Tymon Garaż i ŚwiatReklamy.pl.
I runda Drift Trophy - wyniki
Klasa Trophy (kwalifikacje):
1. Mateusz Krawczyk (Mercedes 190, M119 AMG) - 86,25pkt.
2. Dawid Grykałowski (BMW E30, 1JZ) - 84,75pkt.
3. Hubert Matusiak (BMW E36, 2.5) - 84,0pkt.
4. Szymon Sobieraj (Nissan 350Z, V6 3.5) - 77,5pkt.
Klasa Trophy (klasyfikacja finałowa):
1. Dawid Grykałowski
2. Mateusz Krawczyk
3. Marcin Wiencek (BMW E30, V8)
4. Hubert Matusiak
Klasa Street:
1. Artur Bodzak (BMW E36)
2. Daniel Bogucki (BMW E30, V8 4.4)
3. Jakub Zieliński (BMW E30)
4. Piotr Wcisło (BMW E30, m30b30)
Drift Girls Trophy:
1. Julia Bieńkowska (BMW E36, V8 4.4)
2. Blanka Turska (Nissan Skyline r33, Rb2tdet)
3. Aneta Kolary (BMW E36, 2.5)
Pierwsza runda Drift Trophy przeszła już do historii. Mimo szeregu trudności, nie tylko się odbyła, ale też jak na debiut wypadła całkiem okazale i rozbudziła jeszcze większe nadzieje. Zawodnicy i widzowie już zapowiedzieli swój udział w drugiej odsłonie cyklu, która jest zaplanowana na 24. czerwca na płycie lotniska Aeroklubu Pomorskiego w ramach pierwszego Toruńskiego Moto Show. Cały duży rodzinny motoevent ma to być świętem motoryzacji i motorsportu odbywającym w ramach obchodów święta miasta - Dni Torunia. Wydarzenie jest zaplanowane w dniach 23-24. czerwca na kilkudziesięciu hektarach lotniska Aeroklubu Pomorskiego w Toruniu. Więcej informacji na ten temat wkrótce.
Atrakcje w ramach 1. Toruńskiego Moto Show (23-24.06), m.in.:
- prezentacja aut sportowych i tuningowanych, Show&Shine;
- wystawy pojazdów zabytkowych z różnych epok;
- widowiskowe pokazy jazdy na motocyklach (m.in. stunt);
- pokazy ratownictwa drogowego i udzielania pierwszej pomocy;
- bezpłatny park zabaw dla dzieci;
- II runda PUCHARU POLSKI W WYŚCIGACH RÓWNOLEGŁYCH - jedynej w Polsce oficjalnej serii wyścigów na 1/4 mili pod auspicjami PZM i FIA ;
- II runda DRIFT TROPHY - NOWEJ LIGI DRIFTINGOWEJ.
Tekst: Julia Truszczyńska
Zdjęcia: Kamil Marciniak