Dla jednych to walka o najcenniejsze punkty w tabelach, dla drugich - najbardziej oczekiwany rajd, który zawsze gwarantuje maksymalną radość z jazdy. Dlaczego? Organizatorzy od lat korzystają z gościnności toruńskiej Motoareny i wszystkie odcinki specjalne rysują na żużlowym torze. Ten, choć miejscami twardy, poszarpany i z licznymi koleinami, oczarowuje wszystkich - i fanów jazdy szerokimi poślizgami i tych, którzy trzymają się optymalnej trasy by na mecie wykręcić najlepszy czas. Rajd na Motoarenie można by porównać do słynnego odcinka na ulicy Karowej w Warszawie - tutaj po prostu trzeba być, a jazda na wyjątkowej śliskiej nawierzchni zawsze daje mega frajdę.

Na starcie październikowych zawodów stawiło się piętnastu kierowców z Warszawy, Poznania, Torunia i okolic. Oczy wszystkich fanów rajdów RC z pewnością zwrócone były w kierunku najważniejszej pary tego roku - Bartka Blachowskiego i Kacpra Dobrobka. Popularny "Blaszak" w ubiegłym sezonie musiał uznać wyższość kolegi z Włocławka przegrywając z nim na Motoarenie zaledwie o sekundę z ogonkiem. W tym roku, jeszcze przed zawodami toruński kierowca prowadził w klasyfikacji generalnej, choć Kacper rozegrał o jeden rajd mniej. Teoretycznie więc to Dorobek prowadził w tabeli różnicą 18 punktów. Rajd Jesienny, długi i wyczerpujący, rozstrzygnąć miał więc, kto w 2019 roku zostanie najlepszym kierowcą rajdowym w małej skali.

Do walki o punkty, i być może pokrzyżowanie planów liderów, włączyła się też mocna reprezentacja z Warszawy, z Igorem Staszem, Michałem Wieczorkowskim i Łukaszem Sołtysiakiem na czele. Gościnny występ (niestety tylko sobotni) zaliczył Michał Jasiński z Modelmania.pl, startując na Motoarenie Subaru Imprezą w najnowszym oklejeniu krakowskiego zespołu. Ciekawy pojedynek zapowiadał się też w klasie JWRC, pomiędzy Wiktorem Sobolewskim (Subaru Impreza) a Sebastianem Byrtkiem (Toyota Yaris). W niepisanej klasie 2WD wciąż osamotniony pozostawał Jarek Żurek z Poznania (Citroen Saxo). Przed wszystkimi kierowcami stanęło wspólne wyzwanie - w dwa dni pokonać aż 20. odcinków specjalnych. 

Od oesowego zwycięstwa sobotni dzień rozpoczął Kacper Dorobek (Citroen DS3), uciekając Bartkowi Blachowskiemu (Citroen DS3) zaledwie o 0,49 sekundy. Na drugiej próbie faworytów przeskoczył Michał Wieczorkowski (Citroen DS3), "Blaszak" był drugi a włocławianin trzeci. Pomału rozkręcał się Igor Stasz (Citroen C3 WRC) i Łukasz Sołtysiak (Alfa Romeo), raz po raz przecinając w tabeli walczących ze sobą liderów. Bardzo dobre tempo od samego rana trzymał młodziutki Oskar Nyc (Ford Fiesta), często zamykając czołową listę kierowców. I choć dzisiaj już może nikogo to nie dziwi, to oglądanie zawodnika z klasy JWRC tuż za plecami najmocniejszych zawodników wciąż zasługuje na uznanie. Swojego zadowolenia z występu na Motoarenie nie krył też Michał Jasiński (Subaru Impreza). Mimo kłopotów z napędem (spadający pasek napędowy) i długiej absencji na rajdowych trasach, toruński kierowca skutecznie zagrażał Tomkowi Wieczorkowskiemu i Tomkowi Nycowi w klasie WRC2. Dojeżdżając do mety autem 2WD notował też lepsze czasu od bardziej doświadczonego kierowcy tego typu modeli - Jarka Żurka. Dla zawodnika z Poznania, bardziej od czasu na mecie, liczy się bardziej frajda z jazdy i udowodnienie, że auto napędzane na jedną oś, też daje sobie radę na szutrowych oesach.    

Na półmetku sobotniego etapu kierowcy dobrze już poznali konfiguracje oesów, a nawierzchnia została odpowiednio przeczyszczona. Rywalizacja nabrała więc większego tempa. By uniknąć jednak jazdy na pamięć, organizatorzy zmieniali punkty startu oraz zamykali niektóre fragmenty trasy, za każdym razem tworząc nieco inne próby. Było sprawiedliwie i ciekawie. Dramatycznie zrobiło się na ósmej pętli - kłopoty "Blaszaka" i dopiero 4. czas na oesie zepchnęły kierowcę efektownego Citroena na drugie miejsce w generalce. Wszystkie kolejne próby (poza OS10) padły łupem Kacpra i to włocławianin opuszczał w sobotę Motoarenę w roli lidera.

Niedzielna runda rozpoczęła się w nieco skromniejszym składzie. Na trasach nie oglądaliśmy już Igora Stasza i Michała Jasińskiego. Pretendenci do mistrzowskiego tytułu mieli o czym myśleć przez noc i już od samego rana mocno nacisnęli gaz w rajdówkach. Jeżdżący bardziej widowiskowo i efektownymi poślizgami Kacper Dorobek niestety nie mógł złapać dobrego rytmu i do Bartka z oesu na oes tracił cenne sekundy. "Blaszak" skutecznie uciekał rywalowi i wygrał w niedzielę aż siedem z ośmiu oesów. Kluczowym w całej rozgrywce był OS18 - awaria silnika w Citroenie DS3 WRC włocławskiego kierowcy nie pozwoliła mu dojechać do mety - zawodnik skorzystał z systemu Super Rally. Bartek był bardzo szybki i umocnił się na prowadzeniu. Po serwisie Kacper chciał się zrehabilitować i poprzednia awaria nie wybiła młodego kierowcy z rytmu. Wygrał oes, choć później, na Power Stage był drugi. Ostatecznie rywalizację w 13. Rajdzie Jesiennym wygrał Bartek Blachowski, drugi był Łukasz Sołtysiak, a podium uzupełnił Michał Wieczorkowski. Duże brawa należą się jak widać też kierowcom ze stolicy. Zgoła odmienny styl jazdy, bardzo ciasny i często na granicy "cięcia" zakrętów, choć zwiększa ryzyko dachowania, w dobrych rękach jest skuteczną bronią na zwycięstwo.   

Czy jednak zwycięstwo na Motoarenie "Blaszaka" było na tyle dominujące, by w całej rozgrywce zostać Mistrzem Torunia? Obowiązująca zasada odliczania jednego z najsłabszych występów w ciągu sezonu pokazuje, że zaledwie o 2 małe oczka lepszy był jednak Kacper Dorobek z Włocławka. Ważne na Motoarenie okazały się punkty za oesowe zwycięstwa - Bartek wygrał ich 10, Kacper aż 9. Na oficjalne nominacje poczekajmy jednak do uroczystej Gali, która zakończy cykl Rajdowych Mistrzostw Torunia modeli RC.

Wyniki 13. Rajdu Jesiennego modeli RC

1. Bartek Blachowski WRC 
2. Łukasz Sołtysiak WRC
3. Michał Wieczorkowski WRC
4. Kacper Dorobek WRC
5. Waldek Blachowski WRC 
6. Oskar Nyc JWRC
7. Tomasz Wieczorkowski WRC2 
8. Wiktor Sobolewski JWRC 
9. Sebastian Byrtek JWRC
10. Tomasz Nyc WRC2
11. Przemysław Kosiński WRC3
12. Jarosław Żurek WRC2
13. Maciek Fulko WRC

Szczegółowe wyniki znajdziecie na www.tkm.torun.pl