JazdaMiejska.pl | moto magazyn
Mitsubishi ASX z silnikiem diesla pozwala na niezłą zabawę nie okupioną przy tym wysokim zużyciem pa

Wilk syty i owca cała

Zobacz zdjęcia: Mitsubishi ASX 1.8 DID | Data publikacji: 2011-12-03

Wiem, że w każdym aucie szukam rajdowych emocji i "tego czegoś", co elektryzuje mnie bardziej niż Angelina Jolie. Ale wsiadając do Mitsubishi ASX nie można było od tego uciec. To samochód, który emanuje energią, zwinnością i... jednak słabym seksapilem.

Mitsubishi ASX - pierwszy crossover spod znaku "Trzech Diamentów", który miał wstrzelić się w lukę pomiędzy klasycznym kompaktem, a dużo większym SUV-em. Taki sportowo-rekreacyjny samochód w mniejszej skali. I to japończykom udało się doskonale. Dlaczego?

Szefowie Mitsubishi dopiero w 2007 roku spostrzegli, co kocha i kupuje świat. Stworzyli nowego Lancera, który nawet bez przydomka Evolution kipiał pozytywną energią. Ten styl powędrował więc później do Colta, Outlandera, a teraz do testowanego przez nas miejskiego crossovera ASX. "Nos rekina" doskonale odzwierciedla charakter nowego Mitsubishi, choć z boku i z tyłu auto już tak nie szokuje. Jest po prostu klasyczne i eleganckie, nic więcej. Ale swoje zalety skrywa gdzie indziej.

Smaczkiem naszego Mitsubishi ASX był silnik diesla. Z reguły nie jestem zwolennikiem łączenie przymiotnika "sportowy" z silnikiem wysokoprężnym (głównie z uwagi na krótko dostępny moment obrotowy i niską maksymalną prędkością obrotową silnika), to tutaj byłem mile zaskoczony. Mały "diament" z pojemności 1.8 litra wykrzesał aż 150, chętnych do stałej współpracy, koni mechanicznych. Bezwzględnie muszę tutaj dodać, że jest to pierwsza, turbodoładowana jednostka wysokoprężna zbudowana przez Mitsubishi, w której zastosowano zmienne fazy rozrządu MIVEC! Efekt końcowy jest piorunujący. Silnik nabiera wigoru już od samego "dołu", bardzo chętnie reagując na pedał gazu. Co ważne, wysoka elastyczność jednostki pozwala na bezpieczne wyprzedzanie i szybkie przyspieszanie ważącego prawie półtorej tony "miśka". Nie trzeba nawet sięgać po lewarek zmiany biegów, aby "zbijać" biegi w dół. Niemal w pełnym zakresie obrotów silnik dysponuje odpowiednim zapasem mocy skutecznie pozwalającym nam przyspieszyć. Nie zawsze jednak robi to w ciszy i przy zachowaniu przyjemnych dla uszu dźwiękach. No ale taki to urok diesla, niestety.

Wydawać by się mogło, że taka dawka mocy i energii będzie potrzebowała solidnej dawki paliwa. Nic błędnego. Mitsubishi ASX podczas całego testu spalił średnio 6,5 litra oleju napędowego na 100 kilometrów. Korzystając z uroku bezpłatnej jeszcze autostrady A1, na odcinku Czerniewice - Lubicz, udało mi się zejść do poziomu 2,8 litra (przy prędkości 90km/h i włączonym tempomacie). Pozostała część testu wyglądała raczej jak przejażdżka po odcinku specjalnym Rajdu Polski, więc z pewnością nie mogło być mowy o oszczędnym traktowaniu. Wynik, jaki osiągnął ASX, jest doprawdy godny pochwały.

Na cztery łapy

Skoro zawsze muszę znaleźć w aucie jakieś rajdowe akcenty (silnik już z pewnością do nich należy), to nie mogłem nie zwrócić uwagi na srebrne kółko pomiędzy przednimi fotelami. To centrum dowodzenia napędem w ASXie. Standardowo, w trybie 2WD, napęd przenoszony jest na koła przednie. W połączeniu z aktywną kontrolą trakcji (TCL) oraz systemem stabilizacji pojazdu (ASC) daje to odpowiedni poziom bezpieczeństwa na co dzień. Na śliskich łukach system skutecznie rozdziela siłę na przednie koła, a w razie uślizgu któryś z kół błyskawicznie zmniejsza prędkość i przyhamowuje odpowiednie koło.

Prawdziwa zabawa zaczyna się jednak dopiero przy dwóch kolejnych trybach. 4WD Auto pozwala odpocząć elektronicznym systemom bezpieczeństwa i do pracy zaprzęga tylną oś. Co ciekawe, stojąc w grząskim piachu, auto momentalnie "zapina" napęd na wszystkie koła i dzielnie wyciąga samochód przed siebie. Wyraźnie też widać rzadszą pracę systemu TCL i ASC - dynamiczne rozdzielanie siły pomiędzy wszystkimi kołami odbywa się niezwykle precyzyjnie. Jeszcze więcej radości pojawiło się na mojej twarzy w trybie 4WD Lock. Choć nie miałem jeszcze okazji kierować prawdziwym Evo, to jazda ASX w trybie stałego napędu na wszystkie koła i tak dynamicznym silnikiem (nawet diesla), dała mi namiastkę prawdziwej rajdowej zabawy. Auto posłusznie reagowało na ruchy kierownicą, a zakręty na szutrowej nawierzchni nie były dla niego przeszkodą. System szybko redukował nadmiar mocy na kołach i nie pozwolił wypaść mi z zakrętu. Oczywiście przy zachowaniu rozsądku i nie przekraczaniu praw fizyki. Nie było mowy o wpadaniu w piaszczysty łuk przy prędkości 150km/h. Auto sprawdzałem w takich warunkach, w których większość z nas może się kiedyś znaleźć. I naprawdę czułem się w nim bezpieczny.

ASX na co dzień 

Mały crossover z pewnością nie będzie częstym gościem Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Dużo lepiej będzie się czuł w gąszczu miejskich ulic, ciasnych zakrętów, wysokich krawężników i dziurawych, zabłoconych dojazdówek do pozamiejskich posesji. To jest jego idealny świat.

Wysoki prześwit i skuteczny napęd 4x4 zadowolą nawet właściciela domku na pustyni. Jeśli do tego ma jeszcze dwójkę małych dzieci, to z pewnością doceni wygodne wsiadanie oraz wysiadanie z auta. We wnętrzu, mimo niewielkich gabarytów "miśka", czujemy się jak w rasowej terenówce, choć z przestronnością nie będzie już tak dobrze. Z przodu bez ścisku wygodnie usiądzie kierowca i pasażer, nawet z drużyny siatkarskiej. Z tyłu będzie już dużo gorzej. Jeśli kierowca mierzy powyżej 185 cm, na tylnej kanapie zmieszczą się co najwyżej "średniacy". Nie będziemy za to narzekać na komfort foteli i materiały tapicerskie. Wszystko jest skrojone bardzo solidnie i bez powiewu szarości i nudy. Kolorowo robi się już przy samym starcie, kiedy to kierowcę wita wyświetlacz LCD z różnobarwnymi ikonkami i napisami. Obok niego dwie potężne tuby z obrotomierzem i prędkościomierzem - to ważny punkt ASX-a. Wszystkie przełączniki i przyciski są w zasięgu naszego wzroku i ręki i nie sprawiają kłopotu w codziennej obsłudze.

Na drodze mały Mitsubishi ASX zachwyci nas swoją zwinnością i łatwością prowadzenia. Bez problemu wjedziemy w nim w każdą uliczkę i pod każdy krawężnik. Nie boi się dziur, poprzecznych grzbietów i nierówności. Zawieszenie bardzo cicho tłumi odgłosy pochodzące z niedoskonałości w naszych drogach. Nie poczujemy tego nawet na kierownicy. Charakterystyka zawieszenia nastawiona jest na kompromis pomiędzy komfortem, a dzielnością w terenie. Na szybkich zakrętach auto nie będzie się niebezpiecznie przechylało na boki, zaś na równych autostradach uraczy nas miłym bujaniem. Podobnie jak w przypadku Mazdy3 MPS, przy szybkim ruszaniu (co tutaj nie jest zbyt trudną sztuką), zawieszenia ma problemy z "klejeniem" przednich kół do nawierzchni. Bardzo duża siła, która pcha auto do przodu, powoduje charakterystyczne zrywanie przyczepności kół przednich i uciekanie "nosa rekina" na boki. Kierowcom ze sportowymi aspiracjami zalecam ostrożność.

W codziennym ruchu miejskim pomocny będzie także układ kierowniczy. Sportowym, trójramiennym kołem z chromowanym "diamentem" pośrodku, operuje się lekko i z wyczuciem. Mały promień skrętu pozwala zaparkować niemal w każdym miejscu lub szybko zmienić kierunek jazdy o 180 stopni. W obserwowaniu drogi może jednak przeszkadzać dość słaba widoczność na boki, zwłaszcza przez nasze lewe ramię. Ale to kwestia przyzwyczajenia.

"Diament" w pigułce

Czas na podsumowanie i ocenę. Gdybym miał dzisiaj luźne 100.000 złotych bez wahania kupiłbym sobie to auto. Jest szybkie, oszczędne, pozwala pobawić się w terenie i na luźnym piasku. Do tego wygodnie się do niego wsiada, jest wysokie, wygodne i łatwe w prowadzeniu. Wszystko pracuje tutaj lekko i przyjemnie: od kierownicy, po pedał sprzęgła (a w dieslach bywa z tym różnie) i lewarek dźwigni zmiany biegów (skrzynia 6-stopniowa!). Pokochają go amatorzy sportowej jazdy, miłośnicy pustynnych rajdów i księgowi. Ma rewelacyjny napęd na cztery koła i równie fantastyczny silnik diesla. Ma również... kilka wad.

Przede wszystkim Mitsubishi ASX jest ciasny z tyłu. Trudno więc traktować go jako jedyny samochód w rodzinie. Do tego dochodzi jeszcze skromny bagażnik, który nie pozwoli na tygodniowe podróże po kraju. Testowana przeze mnie wersja Invite korzystała z 16" kół na aluminiowych felgach, które sprawiały wrażenie o dwa rozmiary za małe. Przy wykorzystywaniu pełnej mocy silnika zalecany jest mocny ścisk kierownicy, gdyż przód auta ma tendencję do uciekania na boki. No i ta cena, 99.340 zł z haczykiem...

Ale nie jest tak źle. Mitsubishi pozwala wybrać sobie wersję skromniejszą, jeśli nie potrzebujemy na przykład napędu na cztery koła, silnika diesla i kilku dodatkowych gadżetów. Przypomnę, że nawet w trybie 2WD, czyli przy napędzie na przednią oś, ASX bardzo dobrze sobie radzi w większości sytuacji, w których go sprawdzałem. Silnik benzynowy 1.6 o mocy 117 KM jest tańszy od "ropniaka" prawie o 15.000 zł. Jeśli więc dużo nie jeździmy, a ceny paliwa i tak są trudne do przewidzenia, warto rozważyć tą opcję. Zwłaszcza, że producent podaje spalanie jednostki benzynowej na poziomie 6,0 litra na 100km, czyli wyższe jedynie o butelkę oranżady. Najtańszy model Mitsubishi ASX kosztuje obecnie 73.100 zł. Cena ta nie obejmuje aktualnych promocji, których w Mitsubishi nigdy nie brakuje. Warto więc zapytać się w salonie o dodatkowe upusty lub formy finansowania, jeśli jesteśmy zainteresowani tym modelem.

Autor: Michał Jasiński

Zdjęcia fot. Michał Jasiński Sylwetka Mitsubishi ASX nawiązuje do stylistyki większego Outlandera16-calowe koła w wersji Invite wydają się o dwa numery za małeSkośne reflektory ASX-a dodają crossoverowi mocnego wyrazuZ tyłu ASX wygląda ciekawie, ale bez zbędnego upiększaniaDługość ASX-a wynosi 4295 mm i jest on dłuższy od konkurenta Nissana JukeJet Fighter, czyli japoński myśliwiecSkośne lampy tylne niczym w sportowym LexusieASX najczęściej fotografowany jest właśnie z przoduASX równie dobrze czuje się w mieściePrzednia część auta nawiązuje do stylistyki Lancera, Colta i OutlanderaWysoki prześwit pozwala ASX-owi pokonać nie jedną przeszkodęMitsubishi ASX nie boi się leśnych duktów i piaszczystych wydmDynamika silnika 1,8 DID stoi na bardzo wysokim poziomieMitsubishi ASX świetnie czuje się na luźnych, szutrowych drogachMitsubishi ASX - można się zapomnieć i jeździć non stopSilnik gotowy jest do pełnej mocy już od 2.000 obrotów na minutęPomiędzy tubami umiejscowiony został komputer pokładowyPierwszy diesel Mitsubishi ze zmiennymi fazami rozrząduSilnik 1,8 D-ID potrafi spalić średnio 6,5 litra oleju napędowego na 100kmBagażnik jest 2-częściowy, pod pokrywą mieści dodatkowe 26 litrówPrzednie fotele zapewniają bardzo dobre podparcieWnętrze Mitsubishi ASX jest przytulne i dobrze wykonanePokrętło którym kierowca może zmienić napęd z 2WD na 4WDZ tyłu pasażerom brakuje miejsca na kolanaTylna kanapa jest wygodna i wykonana z dobrych jakościowo materiałówEfektownie, na sportowo i kolorowo - trochę można się zgubićUstawienia napędu 4x4 wyświetlają się na konsoli środkowej

Komentarz do artykułu
Brak komentarzy.
SZUKAJ W SERWISIE!
OtoModel - ogłoszenia modeli RC, części Traxxas Arrma HPI i inne
Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA