JazdaMiejska.pl | moto magazyn
Test nowego SEATa Leona

Hiszpański torreador!

Zobacz zdjęcia: SEAT Leon | Data publikacji: 2014-01-28

Nie dość, że z Hiszpanii to jeszcze czerwony jak płachta na byka... czy jest w stanie zaspokoić zapędy młodego kierowcy? Nowy Seat Leon okiem początkującego przygodę z motoryzacją.

Wygląd

SEAT Leon, podobnie jak Skoda Octavia, od zawsze bazował na VW Golfie - z tym, że to Hiszpan zawsze był tym najbardziej emocjonującym i najmniej nudnym samochodem z wielkiej trójki koncernu VAG. Seat zdaje się kontynuować takie podejście do motoryzacji i tworząc nowego Leona wprowadza pewną świeżość na rynek aut kompaktowych, mimo że i tym razem dawcą wszystkich podzespołów jest do bólu poprawny Golf.

W porównaniu z poprzednim modelem, nowy Leon wyróżnia się dużo bardziej agresywnie i ostro poprowadzoną linią zewnętrzną, która w połączeniu z pełnym oświetleniem Full LED (dla wersji Style i FR) sprawia wrażenie auta nowoczesnego i budzącego emocje. Sama stylistyka sugeruje, że auto jest nacechowane sportowo, i tak też w istocie jest. Nowy Leon w porównaniu z poprzednikiem jest trochę bardziej przysadzisty - jest krótszy, ale za to szerszy i minimalnie niższy. Co ciekawe urósł dość znacznie rozstaw osi, dzięki czemu wewnątrz inżynierowie mogli wygospodarować więcej miejsca na tylnej kanapie oraz w bagażniku, który urósł o 40 litrów. Poza tradycyjną wersją hatchback, Seat pierwszy raz w historii tego modelu przygotował wersję ST, czyli kombi.

Wnętrze

Środek Leona, podobnie jak jego linia zewnętrzna, sugeruje sportowe nastawienie tego auta. Kierownica świetnie leżąca w dłoniach, niska pozycja za "sterami" oraz szczegół o którym nie wspomnieć to grzech - deska rozdzielcza skierowana w stronę kierowcy. To wszystko wskazuje na to, że w tym samochodzie najważniejszy jest prowadzący, to on ma czerpać dużo przyjemności z jazdy.

Zanim przejdziemy do właściwości jezdnych warto zauważyć bogate wyposażenie seryjne nowego Leona, już w podstawowej wersji otrzymamy takie udogodnienia jak funkcja "Coming Home", elektryczne przednie szyby i lusterka, 7 poduszek powietrznych, 3,5 calowy wyświetlacz komputera pokładowego czy oświetlenie schowka w desce rozdzielczej. Za kierownicą dość dobrze poczują się nie tylko filigranowi kierowcy, ale też ci trochę "więksi" nie powinni mieć problemów ze znalezieniem dla siebie dogodnej pozycji. Pasażerowie tylnej kanapy również nie mają na co narzekać - miejsca jest tam wystarczająco. Bagażnik o pojemności 380 litrów (hatchback) jest poprawny, spokojnie zmieścimy tam torby na kilkudniowy wypad za miasto. Jakość plastików użytych do wykonania wnętrza niestety nie powala na kolana. Owszem plastiki w górnej części deski rozdzielczej są dość miękkie, ale jeżeli spojrzymy troszkę niżej okaże się, że tam księgowi poskąpili "kilku euro"...  twarde i trzeszczące materiały troszkę psują całokształt. Irytujący jest zestaw multimedialny, którego dotykowy panel chyba czasem lubi się zdrzemnąć i nie zawsze reaguje na nasz dotyk. Sama jego obsługa również nie należy do najprostszych, o intuicyjności możemy zapomnieć. Chociaż trzeba przyznać, że po kilku chwilach (minutach lub godzinach, w zależności od naszego obycia z takimi sprzętami) staje się on dla nas trochę bardziej przyjemny.

Jazda

Seat zdecydował, że hasło reklamowe mówiące o "hiszpańskim temperamencie" trzeba wprowadzić w życie i teraz kupując Leona zawsze dostaniemy samochód z silnikiem turbodoładowanym - obojętnie czy będzie to silnik benzynowy czy wysokoprężny.

Nasz testowy egzemplarz wyposażony był w silnik 1.2 TSi (105 KM), czyli prawie najsłabszy jeżeli chodzi o benzyniaki (słabszy ma 86 KM) - mimo to, samochód zaskakująco przyjemnie przyspieszał. 100 km/h osiągniemy po mniej niż 11 sekundach, co jest bardzo poprawnym wynikiem biorąc pod uwagę moc i pojemność skokową silnika. Wrażenia z przyspieszania Leonem są spotęgowane dzięki wcześniej wspomnianej turbinie - wciskając gaz do dechy nie musimy czekać na obroty - samochód z samego dołu ciągnie bardzo przyjemnie i tak dzieje się aż pod czerwoną kreskę. Spalanie również było zaskakująco miłe, około 7-8 litrów podczas dość dynamicznej jazdy w trybie mieszanym jest dobrym wynikiem.

W gamie silnikowej znajdziemy również mocniejsze turbobenzyny - 1.4 TSi (122-140 KM) oraz 1.8 TFSi (180 KM). Dla tradycjonalistów kochających silniki TDi Seat przygotował również bardzo duży wybór: od 1.6 TDi (90 KM), aż po 2.0 TDi CR o mocy 184 KM. Ten hiszpański hatchback z najmocniejszym silnikiem do "setki" przyspiesza w zaledwie 7,5 sekundy! Zawieszenie Leona jest sprężyste i dość twarde, sprawia to że w nawet szybko pokonywanych zakrętach ciężko jest go wyprowadzić z równowagi. Seat niestety zrezygnował z seryjnego zawieszenia wielowahaczowego z tyłu, teraz taka opcja będzie dostępna tylko w najmocniejszych wersjach. Wszystkie pozostałe dostaną belkę skrętną.

Ceny

Ceny najtańszego Seata Leona trzeciej generacji zaczynają się już od 52 900 zł - w tej kwocie otrzymamy model z silnikiem 1.2 TSi 86 KM z manualną 5-biegową skrzynią. Za najtańszego diesla przyjdzie nam wyłożyć nieco więcej bo 59 500 zł. Obie wymienione pozycje to ceny za Leona w wersji "Entry". Nieco droższa (o około 9 000 zł) będzie wersja "Reference" w której dostaniemy już naprawdę bardzo dobre wyposażenie. Najdroższe są Seaty z pakietem "FR" - cena takiego Leona z dwulitrowym dieslem (184 KM) oraz dodatkowym wyposażeniem może przekroczyć... uwaga 100 000 zł!

Moja opinia

Czy podoba mi się nowy Leon? Tak. Czy by go kupił? Nie. Dlaczego? Szczerze, to sam nie jestem w stanie na to pytanie odpowiedzieć. Ja chyba szukam w motoryzacji emocji i trochę szaleństwa, a tego Seat niestety nie potrafi mi dostarczyć. Owszem Leon w najnowszej odsłonie jest bardzo dobrym i poprawnym autem oraz jest wyposażony w świetne silniki - ale dla mnie to nie wystarcza. Brakuje mi "tego czegoś" czego oczekiwałbym od "ciekawszej" wersji Golfa. Ale zaznaczam, to jest moja subiektywna opinia i ktoś o innych wymaganiach motoryzacyjnych nowym Leonem może być zachwycony. Nie ma co dywagować, należy wybrać się do salonu i samemu się o tym przekonać!

Autor: Jan Struszek

Zdjęcia fot. Michał Jasiński Dynamiczna sylwetka nowego SEATa LeonaZ tyłu wąskie lampy dodają sportowego charakteruSEAT Leon z boku wygląda dość tradycyjnie...za to z przodu zauważyć można delikatnego pazuraStylistyka Leona wydaje się być nowoczesna i sprawia wrażenie, że nawet za kilka lat się nie zestarzejePełne światła LED robią wrażenieTylne lampy przywodzą na myśl przymrużone oczy japońskiego samurajaAż się prosi o minimalnie większe kołaLeon bardzo przypomina swoją młodszą siostrę ? Ibizę16 calowe felgi trochę giną, kiedy nałożone na nie są opony o takim rozmiarze. Ale za to zyskujemy komfortLusterka o dość futurystycznym kształcie, niestety są troszkę za małeSEAT Leon został wyposażony w technologię Full LEDZegary czytelne i ładne! Czuć w nich nawiązania do sportu! Jedynie wskaźnik poziomu paliwa mógłby być troszkę bardziej przejrzysty.Dotykowy ekran niestety jest dość dużą wadą nowego Leona. Jest on słabo intuicyjnyDeska rozdzielcza zwrócona w stronę kierowcy. Ergonomia na plus

Komentarz do artykułu

andrzej napisał(a) dnia: 2014-09-10

fajny test Leona. Jednak Leon jesli brać leona to znacznie mocniejszą wersję :) wkońcu to takie małe sportowe autko :) Zapraszam wszytskich do przeczytania testu Seata Leona z 180 konnym silniekiem :) to jest odpowiednia jednostka do tego samochodu :) Test Leona 180 KM znajdziecie na tej stronie : www.seat-leon.com.pl/porady-i-testy/test-seat-leon-180-km-sportowe-ubranko-golfa

Fifi napisał(a) dnia: 2014-01-29

podświetlenie schowka w desce rozdzielczej należy do bogatego wyposażenia ???

patrząc na zdjęcia detali można odnieść wrażenie dość usportowionego auta ale patrząc z daleka na całokształ odnosze odmnienne wrażenie

Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA