
Extremalne trio
Obcowanie z takimi autami to czysta przyjemność i zazdroszczę każdemu, kto porusza się tymi samochodami na co dzień. Dlaczego? Bo dają więcej niezapomnianych doznań, niż wypad z kumplami do nocnego klubu.
Moto Show w Koninie. Lokalni dilerzy przed Galerią Ferio wystawili to, co mieli najpiękniejszego. Był Lexus CT200h Pawła Małaszyńskiego, japoński król bezdroży Mitsubishi Pajero oraz samoparkujący Ford Focus. Wszystkie razem kosztowały tyle, że musiałbym pracować przez 60 lat i pewnie jeszcze jeden dzień dłużej. Ale dla tych aut aż tak bym się nie poświęcił. Zdecydowanie wybrałbym inne trio - rodzinę Abartha i Citroena DS3.
Zacznę od Abartha 500.
Stylistyka tego małego pocisku nawiązuje do wersji z roku 1957. Pomyślałem więc - mały fiacik dla ludzi goniących za modą i stylem. Jednak skorpion (logo marki Abarth) do czegoś zobowiązuje i faktycznie, nie zawiodłem się.
Po zajęciu naprawdę wygodnej pozycji za kierownicą, przywitał mnie wskaźnik doładowania turbo i już wiedziałem, że zaraz jego wskazówka zwiedzi obszar wskazujący maksymalne wychylenie. Następną rzeczą, która rzuciła mi się w oczy, był przycisk SPORT. Odruch bezwarunkowy i przycisk włączony! Teraz tylko zapiąć pasy i w drogę.
Mały Abarth prowadzi sie dosłownie jak gokart - śmiało, bezproblemowo, a szybkie zakręty pokonuje bez najmniejszego jęknięcia. Jest to zasługa świetnie zestrojonego zawieszenia. Drążek zmiany biegów znajduje się w niedalekiej odległości od sportowej kierownicy, co pozwala na szybką zmianę pięciu biegów bez odrywania ręki od kierownicy. Jeżeli tę zmianę zrobimy naprawdę zwinnie, na wyższych obrotach dostaniemy w nagrodę strzał w układ wydechowy. A warto dodać, że Abarth 500 wykończony jest podwójnym wydechem, który wydobywa z siebie fenomenalny rasowy dźwięk, najlepszy spośród trzech testowanych przeze mnie aut.
Silnik, idealnie zestrojony ze skrzynią, powoduje pojawienie się setki na liczniku już po 7,9 sekundy. Trzeba jednak zaznaczyć, że dalsze przyspieszenie też nie sprawia mu żadnego kłopotu, zresztą tak samo, jak późniejsze zatrzymanie. Hamulce, jak na małą wyścigówkę przystało, sprawdzają się doskonale. Jako posiadacz rajdowego Fiata Cinquecento szybko zaprzyjaźniłem sie z tą małą 500 Abarth. Czułem się w niej prawie jak u siebie. Może z wyjątkiem ilości siedzeń - w mojej rajdówce są tylko 2 fotele, a w 500 Abarth jest ich 4. Muszę przyznać, że jazda w cztery dorosłe osoby jest jak najbardziej możliwa. Wiem, bo sam siedziałem z tyłu i nie czułem się wcale jakby była to dla mnie kara.
Wrażenia z jazdy po Koninie pozostaną w mojej pamięci na długo. Jedyne, co mnie zastanawia, to co myślą sobie ludzie widząc młodego chłopaka pędzącego po ulicach takim autem? Może to jego siostry... Ja na pewno bym tak pomyślał. Ale tylko do czasu, gdyby ktoś nie posadził mnie za kierownicą Abartha 500...
większy z rodziny, Abarth Punto Evo
Teraz czas na test większego brata z rodziny Abarthów, czyli Abarth Punto Evo. Jeżeli mowa o wymiarach - muszę przyznać, że na tylnej kanapie siedzi sie bardzo wygodnie. Oferuje ona wystarczająco dużo miejsca i podróż po Polsce w cztery osoby nie powinna być kojarzyć nam się z rodzinną jazdą małym fiatem do Włoch. Jeżeli zasiądziemy z przodu, ugości nas kubełkowy fotel sygnowany firmą Sabelt, który nie pozwoli na to, żebyśmy czuli sie jak na tapczanie u babci. Cechuje go bardzo dobre trzymanie boczne, zarówno nóg jak i pleców, ale trzeba przyznać, że firma zadbała też o komfort. Według mnie jest to fotel idealny, bo nadaje się na ostrą jazdę, a nie spowoduje bólu kręgosłupa podczas podróży z Zakopanego do Gdańska i z powrotem. Jedynym jego minusem jest brak regulacji góra/dół. Jak już nacieszyłem sie fotelem, moja ręka sama przesunęła mała dźwignię z trybu normal na sport . I ruszyłem.
W trybie sport Abarth Punto Evo szybciej reaguje na pedał gazu, a układ kierowniczy zmniejsza wspomaganie, by dać kierowcy możliwość większego wyczucia auta. Od razu to czuć trzymając w rękach sportową kierownicę. Podczas przyspieszania zaraz odkrywam, że silnik dysponuje sporą mocą (testowany model miał 195 KM), a krótka skrzynia biegów udowadnia, że potrafię pierwsze 3 biegi (z 6) zmienić w czasie niewiele dłuższym niż 7 sekund, bo tyle zajmuje sprint od zera do stu. Jeżeli dalej opieramy nogę o gaz, w niedługim czasie na liczniku pojawia się dwójka z przodu i trzynastka za nią - maksymalna prędkość włoskiego bolidu. Wskazówka obrotomierza ochoczo zwiedza czerwone pola, a dźwięk wydobywający się z silnika jest fenomenalny, tym bardziej że mamy tu do czynienia z pojemnością tylko 1.4.
Wisienką na torcie jest moment, gdy zawór upustowy robi charakterystyczne PSSSSST... Uwielbiam to! Przy okazji pisania o dźwięku warto wspomnieć o doskonałym audio Hi-Fi. Muszę jednak przyznać, że przez cały czas trwania jazdy miałem wyłączony sprzęt grający, bo dla mnie dźwięki auta były najpiękniejszą melodią.
Wracając do jazdy - auto połyka wręcz zakręty, a ronda traktuje niczym szykany na zawodach. Rewelacyjne zawieszenie wybiera doskonale wszelkie nierówności i dziury napotkane na drodze. Jeżeli przyjdzie czas na hamowanie, służą nam z pomocą duże czerwone dwutłoczkowe zaciski Brembo, połączone z wentylowaną tarczą o średnicy ponad 30 cm, które prężą się dumnie zza 17sto calowych obręczy aluminiowych. Efektem połączenia tych elementów jest możliwość skutecznego i mocnego hamowania.
Auto naprawdę wywarło na mnie spore wrażenie, a frajda z jazdy była niesamowita! Potwierdzeniem tego był tak zwany banan na buzi, czyli zaciesz od ucha do ucha.
czas na Citroena DS3
Trzecim muszkieterem z testowanej sportowej ekipy był Citroen DS3. Auto wyróżnia się nowoczesnym wyglądem i oryginalną rasową stylistyką, zarówno na zewnątrz jak i w środku. Citroen również postarał sie o to, żeby kierowca poczuł sportowe wrażenia siedząc w fotelu, który ma znakomite trzymanie boczne. To wraz z kierownicą, która układa nasze ręce do sportowej jazdy, plus karbonowe wstawki i design środka cieszą oko uczestnika jazdy.
Przejdźmy zatem do samej jazdy - silnik o pojemności 1.6 oznaczony jako THP 150 dysponuje mocą 155 KM i połączony jest z sześciostopniową manualną skrzynią biegów. Przełożenia tej przekładni są dłuższe niż w Punto, o czym przekonujemy się osiągając spokojnie stówkę na drugim biegu w czasie 7,2 sekundy. Jeżeli ktoś nie lubi często wachlować drążkiem, który faktycznie bardzo dobrze pracuje, to DS3 jest dla niego. Zawieszenie, jak w pozostałych autach, ma sportową charakterystykę gdy jedziemy na ostro, gdy zwolnimy - auto daje nam wyśmienity komfort podróży - jak na francuza przystało.
DS3 moim zdaniem to sportowe auto w wygodnym i stylowym wydaniu. Układ wydechowy na pewno pracuje znacznie ciszej niż w Abarth, ale silnik cały czas podczas przyspieszania daje nam rasowy hymn. Musimy jednak kontrolować licznik prędkości, bo jadąc "spokojnie", może się okazać, że przekroczyliśmy dozwoloną prędkość nie raz i nie dwa, a to, jak wiadomo, kosztuje. Sprawę hamowania skwituję krótko: żyleta i tyle. Jak dla mnie - Citroen DS3 w testowanym wydaniu ma to coś!
Jak w wesołym miasteczku
Czas na krótkie podsumowanie. Dzień spędzony w tak doborowym towarzystwie był dla mnie tak fascynujący, jak dla dziecka 24 godziny zabawy w wesołym miasteczku. Testowane samochody dla maniaka motosportu, to auta idealne, bo mają wszystko to, czego potrzebuję: dobre przyspieszenie, rewelacyjne zawieszenie i hamulce, komfortowe wnętrze oraz, sportowy wygląd. Jednego dnia mogą służyć jako auta do pracy, na zakupy, a drugiego potrafią pokazać pazur zarówno na ulicy, jak i na torze.
Jedynym minusem dla osób lubiących kontrolować sytuację lewą nogą na hamulcu jest to, że niestety w tych modelach po wciśnięciu hamulca system odcina nam dopływ paliwa. Ale ponoć "kto hamuje ten przegrywa..." I co najważniejsze, a o czym wcześniej nie wspomniałem - spalanie w trybie mieszanym przy normalniej jeździe waha się w granicach 6-7 litrów benzyny na 100 km. Czy można z życia wycisnąć jeszcze więcej?

radek napisał(a) dnia: 2012-04-19
Ja bym z tej trójki też wybrał Punto. jest śliczne i agresywne. citroena bardziej bym kupił żonie, albo kochance... bo nawet na zdjęciach widać, że bardziej go lubią piękne kobiety :)









