JazdaMiejska.pl | moto magazyn
Michał Kasiborski tegoroczny sezon zainaugurował na południu Włoch - w Muro Leccese

Początek sezonu na dużym plusie

Data publikacji: 2013-02-21

Kartingowiec z Inowrocławia znowu pokazał światową klasę. Znakomicie radził sobie podczas inauguracyjnych zawodów WSK Master Series 2013. Gdyby nie pech w ostatnim wyścigu, byłoby doprawdy kapitalnie.

Lokalizacja zawodów: Włochy, -- świat --

Michał Kasiborski tegoroczny sezon zainaugurował na południu Włoch - w Muro Leccese. Na torze La Conca oficjalnie zadebiutował w roli fabrycznego jeźdźca Luxor Racing Teamu. Do rywalizacji w kategorii 60 Mini przystąpiło w sumie 43 zawodników, wśród których znaleźli się bardzo mocni, od kilku lat ścigający się w międzynarodowym gronie kartingowcy. Tradycyjnie nie zabrakło kierowców pochodzących także spoza Europy.

Młody inowrocławianin niemal przez całe zawody należał do ścisłej czołówki startujących w Muro Leccese młodzików. W swoim treningu kwalifikacyjnym zajął dziewiąte miejsce. W pierwszym z biegów kwalifikacyjnych był czwarty. Swój drugi wyścig Kasiborski korzystający z ram marki Lenzokart i silników LKE Engines zakończył na szóstej pozycji. Kolejny start to ponownie czwarta lokata w gronie 21 sklasyfikowanych jeźdźców. Ostatecznie w 43-osobowym gronie po rozegraniu wszystkich biegów eliminacyjnych sklasyfikowano go na bardzo wysokim, siódmym miejscu!

Z biegiem czasu Michał coraz pewniej czuł się na obiekcie La Conca. Nawiązał walkę z kandydatami do zwycięstwa w całych zawodach, którzy tor w Muro Leccese znali od dawna. W przedfinale z udziałem całej czołówki zawodnik Luxor Racing Teamu pokazał wyśmienitą jazdę. Linię mety przeciął ostatecznie jako piąty!

Gdy wydawało się, że inowrocławianin przy odrobinie szczęścia będzie nawet w stanie powalczyć o podium całych zawodów, doszło do decyzji, która zaważyła na ostatecznym sukcesie.

- Przed startem w ostatnim, finałowym wyścigu zespół zdecydował się założyć Michałowi nowe opony - relacjonuje Mikołaj Kasiborski, tata kartingowego mistrza Polski. - Jak się później okazało, była to nietrafiona decyzja. Praktycznie wszyscy rywale pojechali na wykorzystywanych wcześniej oponach. Świeże gumy Michała przez pierwsze okrążenia nie dawały mu odpowiedniego poziomu przyczepności, choć po starcie przez pewien czas jechał nawet na trzecim miejscu. Najgroźniejsi konkurenci uciekli daleko do przodu, Michał spadł niemal na koniec stawki. Dopiero w dalszej części dystansu był w stanie stopniowo odrabiać starty. Na dystansie mijał kolejnych rywali.

Na domiar złego jeden z konkurentów zderzył się z Polakiem, co Kasiborskiego kosztowało kolejne cenne sekundy. Mistrz Polski finałowy wyścig zakończył ostatecznie na 22. miejscu. Punkty z przedfinału dały mu jednak ostatecznie naprawdę wysoką, dwunastą lokatę w całych zawodach!

- Cóż lekki niedosyt po tym finale jest, ale generalnie ze startu na La Conca jesteśmy naprawdę zadowoleni - podkreśla Mikołaj Kasiborski. - Michał potwierdził, że jest szybki, dobrze przygotowany do rywalizacji w tak silnym gronie i nie boi się konfrontacji z międzynarodową czołówką. To bardzo cenne doświadczenie i jednocześnie dobry prognostyk przed kolejnymi rundami cykli WSK. Wiemy, że również szefostwo teamu jest bardzo zadowolone z jego postawy. Wszyscy z optymizmem czekamy na dalszą część sezonu.

Fot. www.luxorkart.com

Autor: Zespół prasowy MK-Speed Racing

Komentarz do artykułu
Brak komentarzy.
Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA