JazdaMiejska.pl | moto magazyn
w Toruniu po raz pierwszy zagości runda prestiżowego Classicauto Mercedes Challenge

Podium po kieleckiej ślizgawce

Data publikacji: 2014-07-07

Już niebawem w Toruniu po raz pierwszy zagości runda prestiżowego Classicauto Mercedes Challenge. Reprezentanci miejscowego Remus P&W MTC Teamu bardzo mile wspominają inaugurację tegorocznego cyklu.

Lokalizacja zawodów: Kielce, świętokrzyskie

Remus P&W MTC Team powstał na bazie byłego Adex MTC Teamu, który w ostatnich sezonach święcił szereg triumfów w wyścigach równoległych. Reprezentanci tego zespołu w sezonie sięgali m.in. po tytuły indywidualnych mistrzów kraju w "ćwiartkach" (Paweł Kowalski, Wojciech Ludwisiak). Adex MTC w sezonie 2012 był najlepszym teamem samochodowym w cyklu SSS Racing i zajął trzecie miejsce w oficjalnej klasyfikacji wszystkich zespołów (wyżej w tym zestawieniu uplasowały się tylko dwa teamy motocyklowe).

Remus P&W MTC Team nastawia się jednak nie tylko na "ćwiartki". Reprezentantów zespołu w bieżącym sezonie oglądać można też w imprezach typu track day czy time attack. Torunianie na początku maja wybrali się do Miedzianej Góry, ażeby wziąć udział w inauguracyjnej rudzie prestiżowego cyklu NOVOL Classicauto Cup. Puchar organizowany przez magazyn prasowy Classicauto jest w tym momencie najliczniej obsadzonym cyklem samochodowym w Polsce. Na Torze "Kielce" zameldowało się aż 153 kierowców (!), wśród których nie zabrakło również gości z zagranicy. Pośród startujących znalazły się znane postacie polskiego motorsportu, takie jak chociażby Jerzy Nowakowski w swoim słynnym BMW 2002 Ti (aktualny mistrz Polski w grupie HS/I w wyścigach górskich, były uczestnik Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski), czy Marcin Miziak w Mercedesie 190 2.3-16 (mistrz Czeskiego Pucharu Rajdowego 2012 w klasie H2, wicemistrz całej grupy H). Na starcie tego dnia stanął cały szereg kierowców rywalizujących w znanych cyklach.

Na Torze 'Kielce" Remus P&W MTC Team mieli reprezentować: Wojciech i Jacek Ludwisiakowie, Tomasz Niejadlik i Tomasz Cieślak. Z wyprawy na Kielecczyznę w ostatniej chwili wypadł Cieślak (Mercedes C124 E320-CE), tak więc do Miedzianej Góry pojechało trzech kierowców.

Już na początku rywalizacji torunian dosięgły problemy techniczne. Tomasz Niejadlik po pierwszej próbie sportowej miał problem z pękniętym plastikowym łącznikiem przy pedale gazu. Usterkę tą na szczęście szybko udało się wyeliminować i kierowca Mercedesa W124 mógł powrócić do walki na torze. Większym problemem okazały się kłopoty Jacka Ludwisiaka z linką gazu. Także w tym przypadku prowizoryczne rozwiązanie pomogło, jednak istniała poważna obawa, że nie będzie ono na tyle trwałe, ażeby Fiat 124 Spider Pininfarina dał radę wytrzymać wszystkie pozostałe ekstremalne próby sportowe. Właściciel charakterystycznego cabrio wołał tego dnia nie ryzykować i wycofał się z dalszej rywalizacji. Zmagania na torze kontynuował za to jego syn, startujący w klasie Open około 500-konnym Chevroletem Corvette (C06). Wojciech Ludwisiak tego dnia miał spore problemy z przejazdem przez kartingową część Toru "Kielce". Okiełznanie potwora w sekwencjach ciasnych łuków nie było proste. Od początku bardzo dobre czasy, jak na możliwości swojego auta, notował z kolei Tomasz Niejadlik. 34-latek planował start w Miedzianej Górze Mercedesem 123 coupe, jednak ostatecznie przyszło mu pojechać także "gwiazdą", jednak... modelem W124 250D. Było to niewątpliwie jedno z najwolniejszych, o ile nie najwolniejsze auto w całej pierwszej rundzie CA Cup 2014, jednak torunianin już po pierwszych przejazdach wyprzedzał w klasyfikacji całą grupę kierowców w mocniejszych maszynach.

- Dużo zyskiwałem zwłaszcza na "kartingu" - relacjonuje kierowca białego "puchacza". - W łukach owalu także było nieźle. Problemem dla mnie były długie proste w leśnej części tzw. dużej pętli. Zwłaszcza pod górę bardzo brakowało mocy. Ze względu na bardzo dużą ilość zawodników startowano nas w niedużych odstępach czasowych. Na torze w tym samym momencie za każdym razem znajdowało się aż kilka aut. Tak się złożyło, że za mną startowały bardzo szybkie samochody. Na tych wspominanych długich prostych w piorunującym tempie odrabiały do mnie dystans, w ekspresowym tempie wręcz rosły w lusterkach. Na całe szczęście w drodze do mety mieliśmy jeszcze parę dosyć technicznych łuków i szykan, przez co w tym lesie za każdym razem udawało mi się przed nimi uciekać.

Tomasz Niejadlik jadąc na Ziemię Świętokrzyską skupiał się głównie na rywalizacji z innymi kierowcami diesli (w sumie razem w kieleckim track day'u startowało ich trzech) oraz na walce o punkty serii Classicauto Mercedes Challenge, który towarzyszy cyklowi NOVOL Classicauto Cup. W Miedzianej Górze 02. maja zameldowało się aż trzynastu kierowców gwiazd. W parku maszyn stanęły m.in. aż cztery 190-tki z silnikami Coswortha, dwa 326-konne W124 500E i potężna S-ka w wersji coupe z początku lat 90. czyli C140. Nie zabrakło merców profesjonalnie przygotowanych do sportu. Jednym z nich przyjechał wspominany powyżej Marcin Miziak. Wrażenie robiło też C123 280-CE Ernesta Nowaka stylizowane na historyczne rajdówki Carlssona. Pecha miał Cezary Nowak, którego 43-letni "potwór" (W108 280SE 3.5 fachowo przystosowany do ścigania) uległ awarii w trakcie treningu. Właściciel maszyny jednak nie poddał się i wystartował "beczką" kombi z silnikiem 2,8. W CMC stosowane są specjalne współczynniki, które mają za zadanie nieco wyrównać szanse kierowców (uwzględniane są m.in. stosunek masy do mocy, wiek auta, stopień modyfikacji i rodzaj skrzyni biegów). Przez nie przemnażane są wyniki uzyskiwane przez uczestników pucharu Mercedesa.

- Są one dobrze podobierane i w wielu przypadkach rekompensują deficyty sprzętowe, jednak w przypadku niektórych samochodów na takich torach jak "Kielce" nie są w stanie zniwelować aż tak wielkiej różnicy - mówi Tomasz Niejadlik. - W124 250D to mimo wszystko samochód, którym w normalnych warunkach trudno byłoby cokolwiek ugrać w tych zawodach.

Kierowca z Torunia na półmetku rywalizacji zajmował miejsce w samym środku stawki CMC (7 z 13). W tym momencie w Miedzianej Górze zaczęło padać. Dla Tomasza Niejadlik, zaprawionego w jeździe w śliskich warunkach, było to jak woda na młyn. Mocno nagumowany i kręty Tor "Kielce" stał się wielką płytą poślizgową. Większość kierowców miała ogromne kłopoty z panowaniem na autem, tymczasem reprezentant Remus P&W MTC radził sobie znakomicie. Nie popełnił żadnego istotnego błędu, dzięki czemu notował lepsze czasy nawet od wielu zawodników w mocno modyfikowanych maszynach. Szybko awansował w klasyfikacji CMC. Tuż przed ostatnim przejazdem zajmował czwartą lokatę. Po ostatniej próbie trwało nerwowe oczekiwanie na końcowe wyniki. W końcu okazało się, że Niejadlik wskoczył na trzecie miejsce. Do drugiej lokaty zabrakło niewiele, jednak kierowca z Torunia tuż po dekoracji bynajmniej nie odczuwał niedosytu.

- Jakby nie patrzeć, to mój debiut w tym cyklu - wyraźnie podkreśla. - Jadąc do Miedzianej Góry w ogóle nie liczyłem na jakiekolwiek wyróżnienie. Miałem świadomość tego jakim autem tutaj razem startuję, a także jednocześnie klasy rywali oraz możliwości ich maszyn. Niektórzy z tych kierowców wygrywają zawody Classicauto Cup w swoich klasach i grupach, zwyciężali też w całym cyklu w poprzednich sezonach. Na Torze "Kielce" niewątpliwie miałem trochę szczęścia, gdyż lubię ścigać się w trudnych warunkach, gdzie sprzęt ma nieco mniejsze znaczenie. Ponadto, kartingowa część toru jest bardzo techniczna, co także mi pomagało. Cieszę się z pucharu, nagród i licznych gratulacji, jednak największą satysfakcję w trakcie tych zawodów dało mi to, że praktycznie całą trasę udało się przejechać bez istotniejszych błędów, naprawdę czysto technicznie. Jazda w Miedzianej Górze dawała ogromną frajdę. Wydaje mi się, że wycisnąłem tam z tego diesla, ile tylko się dało.

Tomasz Niejadlik prowadził korespondencyjną rywalizację ze wspominanymi dwoma innymi kierowcami diesli. Z jednym z nich praktycznie co odcinek zamieniał się miejscem. A to prowadził jeden, a to drugi. Ostatecznie o włos po ostatnim przejeździe szybszy okazał się kierowca białego "Puchatka".

Nieco mniej zadowolony ze swojego występu na torze "Kielce" był Wojciech Ludwisiak.

- Cóż, trzeba sobie powiedzieć to wyraźnie, że tym razem nie ogarnąłem tego toru i tego auta - stwierdza wprost torunianin. - Jeszcze do niedawna jeździłem Mercedesem o podobnej mocy i tamten samochód lepiej mi się prowadziło w zakrętach, także na torach. Nad wynikami z Miedzianej Góry jednak nie ma co za bardzo rozmyślać. Staram się myśleć pozytywnie i wierzę, że na kolejnym tego typu track day'u będzie po prostu lepiej.

Torunianin w klasie Open (Klasa 6.) zajął 14. lokatę w gronie 20. startujących. Wyniki z Miedzianej Góry dzień później Wojciech Ludwisiak powetował sobie podczas zawodów z cyklu "Bezpieczne Wyścigi", które odbyły się w Moto Parku Ułęż na Lubelszczyźnie. Zarówno kierowca, jak i jego Corvette'a stanęli na wysokości zadania, co dało ostatecznie trzecie miejsce w klasie Street RWD.

Remus P&W MTC Team wspierają: REMUS Polska - polski dystrybutor topowych układów wydechowych do samochodów i motocykli, Zajazd "Pieprz i Wanilia" mieszczący się przy ul. Płockiej 1 w Toruniu oraz Toruńska Akademia Jazdy Bogusława Bacha.

Najbliższa runda Classicauto Mercedes Challenge odbędzie się 12. lipca w toruńskim MotoParku. Więcej na ten temat: http://www.jazdamiejska.pl/motosport/mercedesy-poscigaja-sie-na-torze,529.html

Fot. (główne): Rafał Andrzejewski
Galeria: Krzysztof Bogucki i Wojciech Ludwisiak

Autor: Mercedes Toruń Club

Galeria fot. Nadesłane w Toruniu po raz pierwszy zagości runda prestiżowego Classicauto Mercedes Challenge - 1 w Toruniu po raz pierwszy zagości runda prestiżowego Classicauto Mercedes Challenge - 2 w Toruniu po raz pierwszy zagości runda prestiżowego Classicauto Mercedes Challenge - 3 w Toruniu po raz pierwszy zagości runda prestiżowego Classicauto Mercedes Challenge - 4 w Toruniu po raz pierwszy zagości runda prestiżowego Classicauto Mercedes Challenge - 5 w Toruniu po raz pierwszy zagości runda prestiżowego Classicauto Mercedes Challenge - 6 w Toruniu po raz pierwszy zagości runda prestiżowego Classicauto Mercedes Challenge - 7 w Toruniu po raz pierwszy zagości runda prestiżowego Classicauto Mercedes Challenge - 8 w Toruniu po raz pierwszy zagości runda prestiżowego Classicauto Mercedes Challenge - 9 w Toruniu po raz pierwszy zagości runda prestiżowego Classicauto Mercedes Challenge - 10 w Toruniu po raz pierwszy zagości runda prestiżowego Classicauto Mercedes Challenge - 11 w Toruniu po raz pierwszy zagości runda prestiżowego Classicauto Mercedes Challenge - 12

Komentarz do artykułu
Brak komentarzy.
Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA