Huku narobili
Ostatni weekend września na Eurospeedway Lausitz był bardzo głośny. Wszystko za sprawą kilku połączonych imprez Preis der Lausitz, na których stawiło się w sumie ponad 75 zawodników.
Lokalizacja zawodów: Lausitzring, -- świat --
Na dwudniową imprezę Preis der Lausitz przybyło ponad 75 zawodników z różnych krajów. Kierowcy jeździli po najdłuższej pętli niemieckiego toru, gdzie jedno okrążenie miało 4,5 km długości. Pod nazwą Preis der Lausitz odbyło się w sumie kilka imprez: ADAC HAIGO Historic Cup Tourenwagen, ADAC HAIGO Historic Cup Formel, Spezial Tourenwagen Trophy (STT), INTERSERIE Sportwagen, INTERSERIE Formelwagen.
Jako pierwsze startowały Formuły Interserii. Tutaj mogliśmy oglądać mix superszybkich bolidów, którym naprawdę niewiele brakuje, ażeby nazwać je F1. Z drugiej strony, nie ma co się dziwić, bo startowały dwa samochody klasy GP2, czyli przedsionka do F1. W obu wyścigach wygrały bezkonkurencyjne bolidy klasy GP2. Gary Hauser był najszybszy w obu wyścigach, w każdym uzyskując średnią prędkość ponad 170 km/h. Drugi był Peter Milavic. W pierwszym wyścigu trzeci był Andre Rudersdorf, a w drugim trzeci dojechał Roman Hoffmann. Polskę reprezentował Jakub Śmiechowski. Poszło mu dobrze, bo w obu wyścigach był na 7 pozycji i w swojej klasie Formuły Renault 2.0 Trophy był drugi. Interseria Formuły była też najliczniej obsadzona, na starcie każdego z wyścigów pojawiało się 20 kierowców.
Następne w kolejce było STT. Oba wyścigi wygrał Pertii Kuisamanen jadący Viperem GTS-R. W pierwszym wyścigu drugi był Ulrich Becker startujący Porsche 997 GT3 RS, trzeci zameldowal się Norbert Janz w Mercedesie STS AMG GT3. W drugim wyścigu jako drugi finiszował Daniel Schrey w Viperze GTS-R. Norbert Janz w Mercedesie jechał na dobrym trzecim miejscu, ale pod koniec wyścigu miał małą wizytę poza torem tracąc podium na rzecz Ulrich Becker (Porsche). Tutaj mogliśmy oglądać samochody nie występujące na co dzień w wyścigach samochodowych, takie jak np.: Ford Mustang, Opel Astra OPC czy EVO 10. Co ciekawe, szybsze od nich okazało się nawet poczciwe Audi 80 Turbo. Chodź trzeba przyznać, że Ford Mustang robił wrażenie.
W cyklu HAIGO Historycznych Samochodów Turystycznych w obu wyścigach zwyciężył Marcus Gesell startujący Ladą Samarą. Rocco Berger (Łada Samara) był drugi, a trzeci uplasował się Gudio Steinmann (Łada 2105). W drugim wyścigu jako drugi był Fritz Berger, a po zaciętym finiszu na trzeciej pozycji dojechał Rocco Bergeri. Łady zdominowały podium, choć na torze najładniej prezentowała się... Skoda 130 RS.
W Pucharze Interserii samochodów sportowych bezkonkurencyjny okazał się Benjamin Hotz i jego Ligier Honda. Bez większych problemów wygrał on oba wyścigi. W pierwszym cyklu Michael Wolski był drugi, a Matthias Jeserich trzeci. Obaj w Porsche GT3. W drugim wyścigu pierwsza dwójka bez zmian. Trzeci na mecie był Thomas Conrad jadący MTK Renault.
Jako ostatni startowali kierowcy HAIGO Formuły Historycznej. Tutaj, w odróżnieniu od poprzednich wyścigów, za każdym razem wygrywał kto inny. W sobote najszybszy okazał się Nils-Holger Wilims. Tuż za jego plecami z niewielką stratą pojawił się Falk Schwarze i Jaak Kuul. Tuż po starcie do drugiego wyścigu na pierwszym zakręcie odpadło dwóch kierowców. Bez większych problemów wygrał Klaus Tanzmann. Drugi dojechał zwycięzca pierwszego wyscigu Nils-Holger Wilims, a trzeci był Bernd Weber.
W przerwach pomiędzy wyścigami organizatorzy przygotowali krótki pokaz ratownictwa wyścigowego oraz Niemieckie Mistrzostwa Maszyn Rolniczych. Trzeba przyznać, że możliwościami i głośnością wcale nie ustępowały typowo wyścigowym kolegom.