JazdaMiejska.pl | moto magazyn
Skoda Fabia WRC już nie raz Jackowi i Hubertowi Ptaszkom dawała powody do radości

Skoda za zimą raczej nie przepada

Data publikacji: 2013-12-08

Tej edycji Rajdu Barbórka Hubert Ptaszek raczej nie będzie ciepło wspominał. Awaria goniła awarię. Do tego doszły jeszcze bardzo trudne, loteryjne warunki na odcinkach. Nie zabrakło jednak pewnego pozytywu.

Lokalizacja zawodów: Warszawa, mazowieckie

26. miejsce w klasyfikacji generalnej wśród niemal stu załóg ujmy nie przynosi, jednak apetyty były zdecydowanie większe. Załoga Hubert Ptaszek-Kamil Kozdroń w sobotni wieczór wyjeżdżała z Warszawy w bynajmniej nienajlepszych nastrojach.

- Barbórka tym razem nie poszła - mówi wprost 20-letni rajdowiec z Torunia. - My ze swojej strony zrobiliśmy, co tylko się dało, ale na dobry wynik tym razem po prostu nie było szans. Najzwyczajniej w świecie zawiódł sprzęt.

Skoda Fabia WRC już nie raz Jackowi i Hubertowi Ptaszkom dawała powody do radości. Wystarczy tu wspomnieć choćby październikowe zmagania Rally Masters, w których młodszy z rodzinnego duetu kierowców zajął kapitalne, trzecie miejsce w generalce.

- Wówczas rajdówka spisywała się bez zarzutu, w sobotę niestety było inaczej - kontynuuje Hubert Ptaszek. - Widać, że Skoda chyba nie lubi zimowych klimatów. Dosłownie już od początku pierwszego odcinka awaria goniła awarię. Problemy z ładowaniem wywołane przez psujący się alternator narobiły tyle szkód, że długo można tutaj wymieniać. Auto bynajmniej nie chodziło, jak powinno. Biegi wrzucało i zrzucało z opóźnieniem, podtrzymanie turbo szwankowało, maszyna startowa po puszczeniu hamulca ręcznego trzymała jeszcze kilka dodatkowych sekund i startowała na dwa razy. Czarę goryczy przelała awaria wspomagania kierownicy. Jazda czteronapędowym samochodem o potężnej mocy z takim deficytem, to po prostu masakra.

W świetle poważnych problemów technicznych wynik załogi Ptaszek-Kozdroń niewątpliwie tym bardziej zasługuje na uznanie. 26. lokata w tak doborowym gronie i bardzo szerokiej stawce dla wielu byłaby z pewnością powodem do chluby, jednak nie dla Huberta.

- Niedosyt jest ogromny, bo widać, ile wyżej moglibyśmy być, gdyby nie wspominane problemy - podkreśla reprezentant Karo BHZ Racing i G4 Garage. - Wracając do domu nawet nie wiedziałem, na której pozycji nas ostatecznie sklasyfikowano. Dla mnie do teraz nie ma absolutnie żadnego znaczenia, czy byłoby to 26, 22 czy 30 miejsce. Cóż, taki to sport, raz na wozie, raz pod wozem. Chciałoby się, żeby wyniki zależały wyłącznie od umiejętności i dyspozycji zawodników, ale nie zawsze tak jest. Trzeba się z tym pogodzić, zaakceptować porażkę i już pomału zaczynać myśleć o kolejnych startach.

Fot. Maciej Niechwiadowicz

Autor: Zespół prasowy KARO BHZ Racing

Dodaj komentarz do artykułu

Treść *
Autor *
Kontakt ( tylko do wiadomości Redakcji )
* - pole wymagane

Uwaga! Redakcja nie odpowiada za treści i tematy publikowane w dziale "Komentarze".
Redakcja ma prawo usunąć komentarz jeśli uzna go za niezgodny z prawem, obraźliwy lub szkodliwy.
Komentarz przez Ciebie dodany zostanie opublikowany niezwłocznie po zaakceptowaniu przez Redaktora.

Komentarz do artykułu
Brak komentarzy.
Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA