Lokalizacja zawodów: Wisła, śląskie

Niestety, wypadnięcie z trasy na kilkaset metrów przed metą ostatniego odcinka specjalnego oznaczało koniec walki o dobrą pozycję. Załodze nic się nie stało, ale uszkodzenia samochodu okazały się zbyt poważne, by kontynuować dalszą jazdę. Pomimo rozczarowującego zakończenia, na pozostałe rundy RSMP dobrze rokują dwa czasy w pierwszej trójce klasyfikacji generalnej.

Niedzielne próby nie były również pomyślne dla drugiej załogi reprezentującej Subaru Poland Rally Team. Sebastian Frycz i Tomasz Spurek prowadzili w klasie 3, ale zatrzymała ich awaria silnika. Pech nie opuścił także załogi Subaru Historic Rally Team - Marek Kluszczyński i Krzysztof Marschal wycofali się z rajdu po problemach z zawieszeniem.

- Na ostatnim odcinku specjalnym wypadliśmy na jednym z wolniejszych, zabrudzonych zakrętów i dachowaliśmy uszkadzając zawieszenie, a w szczególności tylne lewe koło. Biorąc pod uwagę nasze czasy na odcinkach specjalnych, był to całkiem dobry występ i jestem zadowolony z naszego postępu. Rajd rozpoczęliśmy o jeden "poziom" szybkości wyżej niż poprzednie, a to było nasze główne założenie przed sezonem. Wielka szkoda, że nie zdobyliśmy tutaj żadnych punktów. Postaram sie o lepszy rezultat za 3 tygodnie na Rajdzie Nadwiślańskim. Dziękuję całemu Zespołowi i naszym Partnerom: Subaru Import Polska, Keratronik, Raiffeisen Leasing, Lemona Electronics, SJS oraz AIB - ocenił swój występ Dominik Butvilas.

- Przed startem wiedzieliśmy, że ten rajd będzie bardzo trudny i taki też się okazał. Dzisiejsze tempo od początku było bardzo dobre. Niestety, na lewym zakręcie zaliczyliśmy małe dachowanie i nie mogliśmy kontynuować jazdy. Pozytywne jest to, że nasz rytm był dziś znakomity, co pozwala nam z optymizmem patrzyć w przyszłość - dodał Kamil Heller.