Do końca roku szkolnego pozostało jeszcze kilka dni, więc organizatorzy Rajdowego Mickey Mouse postanowili urozmaicić rywalizację nutką akademickiego wykładu o oponach. Czy to, co zakładamy na białe felgi, ma w ogóle jakieś znaczenie w skali 1:10? Czy opona Pirelli prowadzi się inaczej niż nacinany slick? A może używane szutrówki są lepsze na rallycrossowe tory o zmiennej nawierzchni? 

Rajdowa Xsara WRC woziła dzisiaj kierowców po Modelmania Parku na przeróżnym ogumieniu, by pokazać debiutującym zawodnikom jak ważny w prowadzeniu i końcowym sukcesie jest odpowiedni dobór opony. Rywalizację rozpoczęły dwie próby sportowe pokonywane na oponach HPI Pirelli. Następnie francuski klasyk WRC powędrował do serwisu, by tam, rozgrzanym do czerwoności kluczem, zmienić opony na fabryczne slicki od Tamiya. Niemal wszyscy zgodnie stwierdzili, że czuć różnicę w prowadzeniu auta, zwłaszcza na szutrowych partiach, ale nie były to jakieś drastyczne zmiany. Czasy były nieco gorsze, ale to też za sprawą "strachu" przed ewentualnym poślizgiem. Kierowcy dodali też, że przy tej prędkości (a Xsara miała "skręcona" moc o jakieś 60%), da się pojechać niemal tak samo, jak na oponach Pirelli. Czyli zakładana na briefingu teza, lezła w gruzach? Wkrótce przyszły jednak kolejne zmiany.

Na trzeci oes serwis Modelmania Park wymienił opony na używane szutrówki od HPI oraz podniósł moc w elektrycznym silniku Citroena. Uczestnicy zawodów łapali więc kolejną porcję cennych doświadczeń - auto prowadziło się mniej stabilniej, choć efektownej kręciło bączki wokół pachołka. Patrząc z boku widać było jednak coraz większą wprawę w jeździe modelem RC, co niewątpliwie przyczyniło się uzyskiwania czasów zbliżonych do pierwszych oesów. 

Oponiarska ruletka to nie jedyna nowość przygotowana przez organizatorów Rajdowego Mickey Mouse. Dwie próby sportowe prowadziły przez off-roadowy tor. Tutaj na kierowców klasy JWRC czekał Traxxas Slash Ultimate, a dla starszych uczestników WRC - świeżo wyjęty z pudełka Traxxas Wide MAXX! Kilka szykan, przejazdy przez bramki czy ukryte pod suchym szutrem dziury nie sprawiły zawodnikom niemal żadnego problemu. Pięknie oglądało się jazdę efektownymi ślizgami czy, choć ryzykowne, przejazdy przez bramkę bez odejmowania gazu. Ale kto nie ryzykuje, szampana nie pije. 

Na Power Stage zawodnicy powrócili na rallycrossowy tor, na którym czekała już Xsara z nowymi "butami". Tym razem francuska rajdówka z tyłu miała nowe opony szosowe HPI, a z przodu używane, niemal bez bieżnika, opony szutrowe. Moc silnika poszybowała aż do 60%, co było kolejną porcją wiedzy w rajdowej szkole. W najmłodszej klasie JWRC widać było coraz lepszą przyjaźń z modelem. Nadmiar mocy nie przeszkadzał, bo każdy odpowiednio dozował sobie prędkość jazdy. Wyczucie "gazu" w aparaturze opanowane było już niemal do perfekcji. Nieliczne błędy na szykanie czy ucieczki auta na szutrowe bandy to zjawisko coraz bardziej marginalne. Taki setup pokazał wszystkim, jak bardzo model nie lubił skręcać i mimo dobrej mocy, utrudniał jazdę "na bibułę" wokół pachołka.

Ostatnia próba to Power Stage, czyli okazja do zdobycia dodatkowych cennych punktów w "generalce" sezonu. Rodzynek w męskim gronie JWRC, Ola Knowska wykorzystała ten dzień maksymalnie, wygrywając pięć oesów, w tym właśnie ten ostatni dający jej dodatkowe 5 punktów. Tym samym młodziutka zawodniczka wyprzedziła w drodze po kluczyki do Subaru Imprezy TT-02,  swojego groźnego rywala - Stasia. Spokojny styl jazdy widać okazał się skuteczniejszy od szybkich i widowiskowych slajdów zawodnika okrzykniętego na początku sezonu pseudonimem "A proszę Pana". Staś prezentuje jednak wyrównany poziom i ponownie staje na trzecim miejscu podium. Walczącą parę, od drugiej rundy, skutecznie rozdziela Krzysiek Gessek. Uzyskał on najlepsze czasy za kierownicą Traxxasa, które niewątpliwie pomogły mu w końcowym sukcesie. Świetnie radził sobie też debiutujący dzisiaj jego młodszy brat - Piotrek. Choć dwa pierwsze przejazdy potraktował jako naukę z modelem, to na trzeciej próbie pokazał już dobre tempo uzyskując drugi czas!

Niedzielną rywalizację w klasie WRC wygrał ostatecznie Kamil Olszewski z Grudziądza, który na Power Stage odrobił solidną stratę do lidera, blisko 17 sekund. Drugi dojechał Arkadiusz Kasprzykowski, broniąc jednak fotel lidera w "generalce", a podium uzupełnił po raz kolejny Marcin Skwarczyński. Sporo zabawy i radości z jazdy nie krył na mecie Damian Makowski. Niedzielny debiut za kierownicą elektrycznej rajdówki zalicza do bardzo udanych rozrywek w kalendarzu swoich życiowych przygód, i już zapowiada kolejny start w takich zawodach.

Wśród najmłodszych adeptów małego motrosportu, zwycięzcą III rundy zostaje Ola Knowska, wyprzedzając Krzyśka i Stasia. Tuż za podium znalazł się Piotrek, ale dla niego to było pierwsze spotkanie na torze Modelmania Park. Na wszystkich uczestników, oprócz tradycyjnych medali, czekały zabawki SIKU, a dla najlepszej trójki JWRC - autka zdalnie sterowane Ninco ufundowane przez firmę Modelmania.

Czwarta, ostatnia runda Rajdowego Mickey Mouse już za 2 tygodnie, 25-tego czerwca. Wtedy poznamy najlepszych kierowców JWRC i WRC, którzy do domu odjadą Subaru Imprezą WRC Tamiya TT-02. Kilka atrakcyjnych gadżetów, w tym oryginalna koszulka rajdowa Kajetana Kajetanowicza, także będą do zdobycia. Organizatorzy planują kolejne nowe formy zabawy i atrakcje, by urozmaicić rywalizację i wyłonić najbardziej uniwersalnego kierowcę RC. Czy więc liderzy mogą już dzisiaj spać spokojnie? Myślę, że wiele jeszcze może się zmienić. Finał coraz bliżej.

Wyniki z III rundy Rajdowego Mickey Mouse - link

Więcej informacji o zawodach modeli RC i spotkaniach organizowanych na toruńskim torze modelarskim Modelmania Park można znaleźć na stronie www.zawody.modelmania.pl oraz profilu społecznościowym FB pod adresem www.facebook.com/ModelmaniaPark.

Galeria fot. Michał Jasiński