
Salonowe premiery Moto-Tor
Toruńskie targi motoryzacyjne Moto-Tor to jedyna tego typu impreza na Kujawach i Pomorzu. Sprawdzona, lecz nieporywająca formuła, pozwala osobom zainteresowanym zakupem nowego auta na sprawdzenie kilku ofert w jednym, komfortowym miejscu. I tyle.
Nie byliśmy tutaj kilka lat. Co się zmieniło? Rok w kalendarzu. Nic więcej. Sprawdzona formuła organizowania "wystawy" dla lokalnych dilerów samochodowych to nadal "gratka" dla osób chcących kupić nowe cztery kółka. Bo w jednym, komfortowym miejscu, gdzie nie pada i jest ciepło, można porównać i obejrzeć kilka modeli jednocześnie. Wsiąść do Fiesty, pobawić się przyciskami, sprawdzić twardość plastików i szybko przesiąść się do francuskiego rywala - Renault Clio. Czy jest tak samo wygodnie? Czy ma więcej miejsca? Od razu wszystko wiadomo, a doradcy chętnie opowiedzą o kolejnych zaletach swoich modeli.
Tegoroczna edycja Moto-Tor była jednak nieco wyjątkowa. Swoją prapremierę miała Toyota C-HR, która oficjalnie zostanie zaprezentowana dopiero w przyszłym roku. W Toruniu, firma Bednarscy, pokazała ją już po raz drugi, na początku imprezy zakrywając ją pod białą szatą. Z nowinek oglądać mogliśmy też muskularnego Forda Edge, cudownie brzmiące Audi RS6 czy francuski duet - Renault Clio po faceliftingu i Renault Talisman. Peugeot zaprezentował osobową odmianę nowego Experta, sprzedawanego dzisiaj pod nazwą Traveller. Były auta mini, koreański SsangYoung, pokaz car audio (aż jeden samochód) i sztuki detalingu. Najwięksi gracze zaprezentowali też swoje samochody dostawcze oraz pickupy. Niemal tradycyjnie na Moto-Tor nie mogło zabraknąć Skody i Kii.
Świat nowych samochodów niemal w stu procentach wypełnił teren Centrum Targowego "Park". Toyota zaprezentowała jeszcze swój program sprzedaży samochodów używanych Pewne Auto, a na dworzu specjaliści od akumulatorów z ulicy Bema fundowali wszystkim chętnym darmowe sprawdzenie baterii w aucie. Coś nas ominęło?