
To nie wojna, to zlot
Sporo osób przejeżdżających w sobotę obok toruńskiego Poligonu zadawało sobie pytanie, czy to początek wojny ze Wschodem?. Na szczęście nie była to ekspansja wojsk rosyjskich, a II Zlot Pojazdów Militarnych ku pamięci Roberta Tirczakowskiego.
Na ten dzień czekało wielu fanatyków militariów. Była to wyśmienita okazja do tego aby ubrać swój wojskowy mundur, założyć na głowę hełm i wraz z karabinem w dłoniach spędzić całą sobotę wśród innych zapaleńców militariów. Impreza odbyła się w idealnym do tego miejscu, czyli na toruńskim poligonie wojskowym. Dokładniej mówiąc w pobliżu Pancernej Baterii Doświadczalnej AB IV, która jest obiektem unikatowym na skalę europejską. Wspaniały klimat sobotniego zlotu zapewniły również zabytkowe schrony amunicyjne czy okopy, a mnogość wystaw z eksponatami wojennymi jeszcze bardziej pozwalała nam wczuć się w ciężkie lata wojny.
Licznie przybyła publiczność mogła podziwiać dwa czołgi, które walczyły podczas drugiej wojny światowej - niemiecki Panzerkampfwagen V Panter i amerykański M4 Sherman. Jednak nie była to zwykła wystawa tych maszyn, którą znamy z muzeów. Zgromadzeni na własne oczy mogli zobaczyć co te maszyny potrafią, bowiem ich operatorzy nie szczędzili paliwa i ku uciesze nie tylko dzieci pokonywali pagórkowate tereny toruńskiego poligonu. Dźwięk jaki wydobywały z siebie ogromne silniki połączony z metalicznym zgrzytaniem gąsienic mógł przyprawiać o gęsią skórkę... jeszcze 70 lat temu ten hałas oznaczał krew i zniszczenie. Dziś na szczęście takie atrakcje możemy podziwiać tylko na tego typu imprezach i nikt nie musi obawiać się destrukcyjnych wystrzałów z dział umieszczonych na kadłubach tych potężnych maszyn.
Poza pojazdami, które odgrywały ważną rolę podczas II Wojny Światowej do Torunia przybyły wozy z jeszcze starszej epoki. Przykładem może być wspaniała replika francuskiego czołgu Renault FT-17, który używany był między innymi przez Armię Generała Hallera. Produkcja tych maszyn rozpoczęła się w 1917 roku, a jego masa własna sięga okolic 3,5 tony! Ten konkretny czołg został zbudowany przez Roberta Tirczakowskiego na potrzeby filmu "1920 Bitwa Warszawska" w reżyserii Jerzego Hoffmana.
Zwieńczeniem imprezy była inscenizacja bitwy pod Falaise, która była decydującym starciem i doprowadziła do przełamania obrony niemieckiej w Normandii. Podczas tej bitwy bardzo ważną rolę odegrała 1 Dywizja Pancerna pod dowództwem generała Stanisława Maczka. Jednak wszyscy uczestnicy Zlotu cały czas pamiętali podstawowy cel tej imprezy - uczcić pamięć Roberta Tirczakowskiego, człowieka który był współtwórcą oraz pierwszym prezesem Toruńskiego Towarzystwa Fortyfikacyjnego. Człowiek ten zbudował dwa czołgi FT-17 oraz wóz pancerny WZ-34, który odwzorował tylko i wyłącznie na podstawie zdjęć, a różnice w porównaniu z oryginałem sięgają zaledwie 1-2 centymetrów!
Miejmy nadzieję, że tradycja Zlotów Pojazdów Militarnych na dobre zagości w Toruniu i już za rok spotkamy się w tym samym miejscu z jeszcze większą dawką atrakcji!