Na wakacje nie ma czasu
Włochy to miejsce często wybierane przez Polaków poszukujących udanego letniego wypoczynku. Michał Kasiborski do słonecznej Italii pojechał bynajmniej nie dla relaksu. Walczył tam o kolejne prestiżowe trofeum.
Lokalizacja zawodów: Lonato, -- świat --
Włochy uchodzą za prawdziwą mekkę kartingu. To właśnie w tym kraju od wielu lat odbywają się finały wielu prestiżowych cykli, na które zjeżdża praktycznie cała światowa czołówka. Jest to możliwe między innymi dzięki znakomicie przygotowanym obiektom, na których odbywa się rywalizacja. Jeden z najbardziej kultowych znajduje się w Lonato. Michał Kasiborski tor South Garda zapewne zawsze będzie darzył ogromnym sentymentem. To właśnie w tym miejscu jesienią ubiegłego roku reprezentant ACR/MK-Speed Racing zanotował swój największy sukces w dotychczasowej karierze, zwyciężając w Światowym Finale ROK. Tydzień wcześniej na tym samym obiekcie triumfował w finale Trofeo d?Autunno, czyli włoskiego Pucharu Jesieni.
Korzystając z przerwy w krajowym kalendarzu startów Michał Kasiborski ponownie zagościł w Italii, tym razem żeby powalczyć o Puchar Lata. Podopieczny Artura Chmielewskiego już od samego początku prezentował wysoką formę i tym samym aspiracje do walki o Trofeo d?Estate. W części wolnych treningów inowrocławianin ścigający się w barwach Automobilklubu Kujawsko-Pomorskiego dwukrotnie okazał się najszybszy. Podobnie było w treningu kwalifikacyjnym, gdzie Kasiborski jeszcze bardziej podkręcił tempo.
Drugi dzień rywalizacji o Puchar Lata również rozpoczął się dla Kasiborskiego znakomicie. Michał uzyskał najlepszy rezultat w trakcie rozgrzewki na torze. Pierwszy z wyścigów kwalifikacyjnych to ponownie triumf kartingowca z Kujaw. Niestety, drugi dla reprezentanta ACR/MK-Speed Racing ułożył się naprawdę pechowo. W wyniku pewnych problemów na starcie Kasiborski stracił aż kilkanaście pozycji. Wskutek tych wydarzeń triumfator International ROK Cup Final do wyścigu finałowego przystępował z dopiero dziewiątego pola startowego. Na domiar złego w finale zawodnik z Inowrocławia miał małe problemy techniczne.
- To był dosłownie maleńki defekt, ale spowodował on chwilową przerwę w pracy silnika i spadek o kilka miejsc - mówi Artur Chmielewski, szef zespołu. - Po chwili wszystko wróciło do normy i Michał zdołał jeszcze odzyskać te parę straconych pozycji. Takie rzeczy w kartingu nie są niczym dziwnym, lecz nie idzie ich przewidzieć i do końca im zapobiec. Michał finał zakończył ostatecznie na dziesiątym miejscu, jednak z przekroju całych zawodów jesteśmy bardzo zadowoleni, gdyż wcześniejsze starty wypadły naprawdę dobrze.
Czternastolatek czasu na odpoczynek po zawodach w Lonato jednak nie ma zbyt wiele. Już w kolejny weekend wystartuje w pierwszej serii Kartingowych Mistrzostw Polski. Tydzień później na tym samym obiekcie, czyli Torze ?Poznań?, młodzi kartingowcy powalczą o Puchar Ministra Edukacji Narodowej. W dniach 07-08. sierpnia zawodnicy powrócą do rywalizacji w Pucharze ROK. Areną tych zmagań będzie toruńska Racing Arena.