Przed toruńską publicznością zgromadzoną licznie na Rynku Nowomiejskim zaprezentowali się uczestnicy pierwszego rajdu terenowego Transgothica 2009. Choć zmagania rozpoczęli już w sobotę, prologiem koło bazy w Elgiszewie, to na część oficjalną musieli poczekać aż do niedzieli.

Organizatorzy przygotowali dla kibiców efektowną prezentację wszystkich zawodników, którą poprawdził znakomity pilot rajdowy - Maciej Wisławski. Przez żółtą bramę w barwach patrona medialnego radia RMF FM, przejechały najpierw motocykle, quady a na końcu broń ciężka - samochody.

Na rynku przez ponad dwie godziny mogliśmy podziwiać rasowe auta terenowe, które rzadko przypominają te z salonu. Specjalne opony terenowe, które swoim bieżnikiem przypominają ogumienie traktora, solidne orurowanie z obowiązkowo montowaną z przodu wyciągarką, długie aż do ziemi hlapacze to tylko niektóre elementy wyróżniające terenowe auto sportowe od wersji cywilnej. Kolorowe elementy zawieszenia widać już było z daleka. Pod silnikiem potężna i solida blacha, która ma chronić jednostkę przed uszkodzeniami. Większość aut to poprzerabiane wersje cywilne: Mitsubishi Pajero, Toyota Land Cruiser czy Jeep Wrangler to tylko niektóre modele, które mogliśmy zobaczyć na starówce.

W środku luksus niczym z Łady Niva. Na próżno szukać elektrycznie sterowanych szyb, klimatyzacji czy skórzanej i podgrzewanej tapicerki. Za to napewno znajdziemy łopatę, linę, namiot, sportową kierownicę, kubełkowe twarde fotele oraz obowiązkowo - dwie dźwignie, biegów i reduktora. Po każdym "secie" dochodzi jeszcze tona piasku i błota. Ale to oni kochają najbardziej i nie wiedzą co to "karscher".

Na godzinę 14.00 zaplanowane zostały próby sprawnościowe na toruńskim poligonie. Później zawodnicy skierują swoje maszyny na trasę do Bytomia, gdzie w piątek zakończą swój maraton.

Galeria fot. Michał Jasiński