JazdaMiejska.pl | moto magazyn
Nowa KIA Optima to doskonały samochód, aby się wyróżnić i być zauważalnym.

Wkurzyć konkurencję

Zobacz zdjęcia: KIA Optima 1.7 CRDi | Data publikacji: 2012-03-12

Passat, zawsze pewny siebie, musi teraz uważać. Insignia i Mondeo próbują zepchnąć króla z tronu. Do walki o najwyższy w tej klasie stołek włączył się niedawno nowy Avensis oraz... niespodzianka prosto z Korei - Kia Optima. Czy pokona faworytów?

Kluczem do sukcesu nowej KII Optimy ma być 7 lat gwarancji i... Peter Schreyer, człowiek, który stworzył m.in. Volkswagena New Beetle, Audi TT oraz Audi A6. Dzisiaj pracuje dla Koreańczyków projektując takie hity jak nowe Sorento, Sportage czy Soul. Jeśli tak dalej pójdzie, a wszystko wskazuje na to, że tak, to koreańskie samochody przestaną mi się kojarzyć z pokraczną sylwetką i nadmiarem taniego plastiku.

Nowa Kia Optima to "optymalny" zestaw cech, które skutecznie mogą zagrozić europejskim i japońskim pewniakom w klasie średniej-wyższej. Niebanalna sylwetka z cudownie zaprojektowanymi tylnym lampami, osadzona na kuszących 18-calowych felgach urzeka swoją agresją i elegancją. Już dawno, jeżdżąc po ulicach, nie czułem na sobie tylu zazdrosnych spojrzeń przechodniów, kierowców, pani z kwiaciarni i prezesa za kierownicą "czegoś" konkurencyjnego. Przez chwilę byłem gwiazdą filmową ściganą przez paparazzi. Ale gdzie mi do Holywood... Co innego testowanej Optimie - ona może bez kompleksów walczyć o Oskara.

Patrząc na Optimę z boku miałem nieodpartą pokusę określenia jej mianem coupe, gdyż do klasycznej trójbryłowej limuzyny to jej raczej daleko. Pomysł może nie jest zbyt świeży, gdyż z podobnych zabiegów stylistycznych skorzystali już projektanci Mercedesa CLS oraz Audi A7 Sportback. Ale czerpać inspiracje od takich producentów to nie grzech, zwłaszcza jak się widzi owoc takiej pracy w postaci Optimy. Moim oczom szczególnie spodobały się tylne lampy agresywnie wbijające się w błotnik oraz klapę bagażnika. Saab, Jaguar, Lexus - takie skojarzenia mieli wszyscy, którzy przyglądali się nowej Kii podczas naszych testów. Czy to nie wystarczające rekomendacje?

Ktoś pewnie teraz powie, że nie ważne jak wygląda, ale jak jeździ. W istocie więcej czasu spędzamy przecież we wnętrzu auta, niż stojąc na parkingu przed domem i oglądając jego kuszące linie. Chociaż, gdybym miał Optimę na własność, to te proporcje pewnie bym odwrócił. Ale nie mam, więc był czas przyjrzeć się wnętrzu koreańskiej limuzyny. Otwierając drzwi zapomniałem przez chwilę, że stoję przed autem, które wcześniej określałem "nadmiarem taniego plastiku". Jasne fotele, kanapa, obicia drzwi, podsufitówka. Jasna dolna część deski rozdzielczej, a wszystko ładnie spasowane i miłe w dotyku. Górny kokpit obszyty skórą, przełączniki i przyciski pachnące w końcu porządnym tworzywem. Elegancko i przytulnie. Fotel kierowcy z elektryczną regulacją (od wersji L) zapewnia wysoki komfort nie tylko dzięki funkcji podgrzewania, ale i chłodzenia (wentylacji). Brakowało mi tylko regulacji wysokości fotela pasażera, gdyż przy wzroście 190cm czułem się trochę za wysoki przy moim kierowcy.

Tylna kanapa to prawdziwy salon prezydencki. Można tutaj organizować małe spotkania towarzyskie. Nawet maksymalnie odsunięty fotel kierowcy nie zabiera "oddechu" siedzącym z tyłu gościom, a środkowy podłokietnik umożliwi postawienie lampki szampana. Nie znalazłem jedynie dodatkowego gniazda 12V, do którego mógłbym podpiąć firmowego laptopa podczas dłuższej podróży. Za to w ciepłe dni nikt we wnętrzu nie będzie narzekał na brak orzeźwiającego chłodu. Oprócz dwustrefowej klimatyzacji, Kia pomyślała o dodatkowych nawiewach skierowanych na tylną kanapę. Same kratki z przodu nie dałyby rady schłodzić tak ogromnego wnętrza.

Tylko dla spokojnych

Testowana Kia Optima w topowej wersji XL napędzana była silnikiem diesla 1.7 CRDi o mocy 136KM. I jeśli ktoś szuka teraz minusów koreańskiej limuzyny, to właśnie je znalazł. Dla mierzącej ponad 4,8 metra (!) długości i ważącej prawie 1,5 tony taka moc to dzisiaj trochę za mało. Chyba już każdy producent w tej klasie ma w ofercie silnik o mocy minimum 150 KM. Do tego kultura pracy jednostki wysokoprężnej zupełnie nie pasuje mi do charakteru i stylu tego auta. Jest po prostu zbyt głośna. Pewnie dlatego producent zdecydował się zamontować wysokiej klasy system audio sygnowany znaczkiem Infinity. Warto z niego skorzystać, aby zagłuszyć dźwięki płynące spod maski.

Jednak zestawienie słabej jednostki napędowej z porywającą (lub sporych rozmiarów) linią auta znane już były w przeszłości. Toyota w latach 90-tych oferowała w Celice silnik 1.6 o mocy niewiele ponad 100 koni mechanicznych. Volkswagen montował w Passacie silnik 1.6 102KM, a "rajdową" Imprezę można było kupić z 90-konnym silnikiem. Diesel w Optimie ma więc swoje dobre strony - ma być po prostu "opt(i)malny". Jest mistrzem w klasie oszczędzania, zwłaszcza w trybie Eco, uruchamianym przyciskiem z kierownicy. W mieście potrafi spalić średnio 6,2 litra oleju napędowego na 100 km. Muszę tutaj od razu dodać, że nasza Optima wyposażona była w 6-stopniowy automat, który od razu pokochałem. Gustowne łopatki za kierownicą, szybka i płynna zmiana biegów, możliwość własnoręcznej "zabawy" z biegami - duży plus. A jak komuś brakuje mocy, to może zaoszczędzić 5.000 złotych i w kwietniu kupić sobie wersję z silnikiem benzynowym 2.0 DOHC o mocy 170 KM.

Tak dużo, za tak niewiele

Jak na flagową limuzynę przystało, Kia Optima kusi bogatym wyposażeniem. Na początku nie wierzyłem, bo każdy handlowiec tak mówi o swoich autach. Ale... Optima XL z silnikiem diesla to wydatek 112.900zł, nie licząc lakieru metalizowanego (+2.000zł) i automatycznej skrzyni biegów (+5.000zł). Na pokładzie znajdziemy m.in.: 2-strefową automatyczną klimatyzację, elektrycznie sterowane wszystkie szyby oraz lusterka boczne z funkcją podgrzewania i składania. Nic nadzwyczajnego, bo każdy konkurent też to ma (no może w niektórych przypadkach po za tym ostatnim elementem). Jednak w tej cenie Kia zdołała wpakować jeszcze 18" felgi aluminiowe, kolorową kamerę cofania, skórzaną tapicerkę, podgrzewane i wentylowane fotele, reflektory ksenonowe z funkcją doświetlania zakrętów czy też nawigację satelitarną z 7 calowym monitorem i systemem audio firmy Infinity z 12 głośnikami. Mało? To dokładamy jeszcze asystenta zmiany pasa ruchu, tylne i przednie lampy typu LED, 7 lat gwarancji i małą ciekawostkę, która ułatwia życie kierowcom parkującym w "zatoczkach" - asystent parkowania równoległego. Po włączeniu tej funkcji system szuka miejsca, w którym możemy zaparkować naszą limuzynę. Po odnalezieniu luki, aktywuje się asystent, który samodzielnie ustawi nasze auto równolegle do krawężnika, nie uszkadzając przy tym zaparkowanych wcześniej tam aut. To naprawdę działa! Wystarczy już?

Pod ręką mam akurat cennik nowej Toyoty Avensis. Wersja SOL w nadwoziu sedan i z silnikiem 2.0 D-4D (124 KM) kosztuje 103.900 zł. Brakuje nam jednak kilku cennych "bajerów", które próbujemy zakupić. Wybieramy pakiety Business (lampy biksenonowe, światła do jazdy dziennej LED, system multimedialny z kamerą cofania, manetki przy kierownicy) za kwotę 5.000 zł oraz Plus za 7.000 zł (podgrzewane fotele, "inteligentny" kluczyk, 17" felgi aluminiowe, siedzenia z alcantary i elementów skóry, elektrycznie składane lusterka). Mamy już 115.900 zł, czyli o 3.000 zł więcej niż Kia Optima. To niewiele, ale Toyota nie daje nam możliwości zamówienia z cennika 18" felg, asystenta parkowania, systemu utrzymywania toru jazdy, elektrycznie regulowanego fotela, wentylowanych foteli, wysokiej klasy systemu audio z 12 głośnikami i skórzanej tapicerki. Decydując się na 2-litrowego diesla możemy zapomnieć też o automatycznej skrzyni biegów. No i gwarancja jest "tylko" na 3 lata. Gdybyśmy chcieli zbliżyć się do poziomu wyposażenia Optimy XL, trzeba by wybrać wersję Prestige za 134.900 zł z mocniejszym silnikiem diesla 2.2 D-4D 150KM. Różnic wychodzi więc naprawdę sporo.

Czy jednak cena czyni cuda i Kia Optima stanie się kolejnym hitem koreańskiego marki? Zobaczymy. Moim zdaniem ma na to spore szanse. 

Szymon Świątkowski oceniaW ocenie Szymona Świątkowskiego, kierowcy rajdowego

- Jak zobaczyłem to auto, to na twarzy od razu pojawił się szeroki uśmiech. Nieważne z której strony na niego patrzę - jest urzekający, a najlepszym na to dowodem były spojrzenia ludzi, którzy zamiast podziwiać gotyk woleli zawiesić oko na koreańskiej limuzynie i jego "dorosłych" felgach, czyli 18-tkach.

We wnętrzu KII można poczuć luksus i nowoczesność. Pełno tu elektronicznych gadżetów jak choćby asystent parkowania, który sam ustawi nam Optimę w zatoczce.

Po odpaleniu silnika juz wiem, czemu Kia zachęca do słuchania muzyki w takim super systemie audio "Infinity" - dźwięk tego diesla jest dość irytujący. Swoją kulturą pracy przypomina starego "ropniaka". Przyspieszenie około 11.5 sekundy do setki to też średni wynik. Jednak do zwykłego poruszania się zupełnie wystarcza. Zwłaszcza, że automatyczna 6-biegowa skrzynia pracuje bez zastrzeżeń, szybko i sprawnie (do tego mamy opcję zmiany przełożeń niczym w F1 za pomocą łopatek przy kierownicy). Z tego połączenia wychodzi jedna szczególnie dobra właściwość auta - mały apetyt na paliwo, gdyż po wciśnięciu guzika Eco Optima robi się bardziej łagodna (można nawet powiedzieć super łagodna) i średnie spalanie wynosi ok 6 litrów na 100 kilometrów.

W Kii Optimie czuć powiew świeżości i przyjemnością jest jazda autem, które przykuwa wzrok innych. Jestem pewien, że za Passatem nikt się nie obejrzy. A to wszystko w cenie już od 82.000zł.

Autor: Michał Jasiński

Zdjęcia fot. Michał Jasiński Nowa KIA Optima prezentuje się elegancko i z odrobiną sportowej agresji.Przednia część auta nawiązuje do nowej stylistyki KIISzeroki, chromowany grill Optimy pasuje idealnieBoczna linia nadwozia nawiązuje do stylu coupe18-calowe felgi przykuwają wzrokTylna część nadwozia z wyrazistymi światłami nadają charakteru autuLampy w kształcie bumerangu to napiękniejszy element tego autaTylna lotka na dachu przecina powietrze jak grzbiet rekinaLampy w kształcie bumerangu to napiękniejszy element tego autaKia Optima ma bardzo wiele cech, które pozwolą jej powalczyć o klientaKia Optima w wersji XLDynamiczna sylwetka z charakterystycznymi felgami 18 calowymiKia Optima pełna ekspresji i dynamizmuPod maską Kii Optima pracuje silnik diesla 1.7 CRDiKia Optima oferuje również silnik benzynowy 2.0 o mocy 170 KMCeny KII Optimy zaczynają się od kwoty 82.900 złTopowa wersja XL z automatyczną skrzynią kosztuje ponad 117.900 złPrzytulne i ergonomiczne wnętrze nowej KII OptimaKomfortowe fotele przednie, kierowcy z elektryczną regulacjąPowiew świeżości i luksusu - nowa Kia OptimaKomfortowa kanapa jest przestronna i posiada dodatkowy nawiewZ tyłu na brak miejsca nikt nie będzie narzekaćKia Optima już w standardzie posiada wszystkie szyby sterowane elektrycznieZegary z rozbudowanym komputerem pokładowym7 calowy kolorowy wyświetlacz to również kamera cofaniaJasna tapicerka dodaje szlachetności wnętrzu Kii OptimyW standardzie znajdziemy 2-strefową klimatyzacjęFotele posiadają funkcję ogrzewania i wentylacjiW wersji XL rozbrzemia muzyka z systemu Infinity i 12 głośników6-stopniowa automatyczna skrzynia biegów pracuje szybko i płynnie

Komentarz do artykułu

Oskar napisał(a) dnia: 2012-03-15

Ten silnik faktycznie nie powala, ja czekam na benzyniaka... tylko czy nie lepiej jednak iść w kierunku sprawdzonych marek: Toyota, Ford, VW?

cosowa napisał(a) dnia: 2012-03-10

KIA się ładnie wyrabia :)
Widziałem taką białą na żywo z profilu, to na pierwszy rzut oka Jaguar XF

Andrzej napisał(a) dnia: 2012-03-08

No naprawdę robi wrażenie... muszę się przejść i sam to zobaczyć, bo na zdjęciach to wszystko ładnie wygląda :) Ale silnik, jak opisujecie, to faktycznie kiepski wariant, chociaż Avensis ma 124 KM, a do Passata też montują 100 KM... i też klekocze, więc bym się chyba tak nie czepiał.

A będziecie opisywać może nowe Rio? Bo mam zamiar coś takiego kupić i szukam opinii..

Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA