JazdaMiejska.pl | moto magazyn
Pierwsza połowa sezonu nie była zbyt łaskawa dla zawodników ścigających się na Ducati

Ducati szybkie pod koniec sezonu

Data publikacji: 2012-10-10

Ostatnie tygodnie to pasmo sukcesów jeźdźców dosiadających maszyn z Bolonii. To doskonały prognostyk przed sezonem 2013, po którym desmofani już teraz obiecują sobie naprawdę wiele.

Lokalizacja zawodów: , -- świat --

Pierwsza połowa sezonu nie była zbyt łaskawa dla zawodników ścigających się na Ducati w najważniejszych cyklach mistrzowskich, czyli seriach MotoGP i World Superbike. Wrzesień i początek października upłynęły już pod znakiem naprawdę dobrych występów motocyklistów na włoskich maszynach.

Kolejny bardzo dobry wynik w MotoGP zanotował Valentino Rossi. Dziewięciokrotny mistrz świata 16. września w Grand Prix Sana Marino był drugi. Ciut szybszy od niego okazał się jedynie lider tegorocznego czempionatu - Hiszpan Jorge Lorenzo.

Rossi popisał się znakomitym startem i już w pierwszym łuku wysforował się na pozycję wicelidera. Rywale zaciekle atakowali go na pierwszych okrążeniach, ale w dalszej części wyścigu znakomita lokata Valentino była już w zasadzie niezagrożona. Kibicom po tym wyścigu nasuwało się jedynie pytanie, co by było, gdyby utytułowany Włoch dosiadający Ducati, po starcie dał radę wyprzedzić także Lorenzo. Być może kolejność najszybszej dwójki byłaby na mecie odwrotna.

Doprawdy rewelacyjną formę jeźdźcy Ducati zaprezentowali tuż przed kolejnym wyścigiem tegorocznego cyklu MotoGP. Maszyny z Bolonii w Aragonii dały możliwości ku temu, by pokazali oni iście mistrzowską jazdę. Podczas pierwszego treningu reprezentanci włoskiego teamu zajęli dwa pierwsze miejsca! Wygrał powracający po kontuzji Nicky Hayden, Rossi był drugi. Na drugim treningu zawodnicy Ducati Team również należeli do czołówki.

Sam wyścig o GP Aragonii poukładał się dla zespołu Ducati niezwykle pechowo, choć włoskie motocykle na dystansie po raz kolejny pokazały bardzo dobrą dyspozycję. Valentino Rossi ostatecznie dotarł do mety na ósmej pozycji, choć gdyby nie bardzo poważne błędy na początku i pod koniec wyścigu (m.in. kolizja i wycieczki poza tor) Włoch prawdopodobnie uplasowałby się w ścisłej czołówce tychże zawodów. Jeszcze większego pecha miał Hayden. Amerykanin doznał bardzo groźnie wyglądającego wypadku. W ostatnim zakręcie pierwszego okrążenia zaliczył on uślizg, wyjechał poza tor, nie wyhamował przed bandą i po uderzeniu w nią? przeleciał wprost na drogę serwisową! Prosto z Motorland Aragon trafił do miejscowego szpitala.

Sezon MotoGP jeszcze trwa, cykl WSBK właśnie dobiegł końca. Dwa ostatnie weekendy wyścigowe w World Superbike w przypadku zawodników zasiadających na Ducati były doprawdy znakomite. W drugiej połowie września czołowi motocykliści globu rywalizowali w Portugalii. Świetna passa zaczęła się od walki w sesji Superpole. Broniący tytułu mistrza świata Carlos Checa był drugi. "El Toro" identyczną pozycję zajął także w pierwszym wyścigu w Portimao. Hiszpan był dosłownie o włos od wygranej. Na dystansie zdołał zniwelować przewagę liderującego Toma Sykesa. Do wyprzedzenia Brytyjczyka zabrakło mu prawdopodobnie jednego, góra dwóch okrążeń. Na metę obaj wpadli niemal równocześnie, jednak to Sykes bardzo szczęśliwie dla niego okazał się ostatecznym zwycięzcą. Trzeci był Sylvain Guintoli z teamu PATA Ducati. Drugi wyścig dla jeźdźców Ducati również okazał się udany, choć odrobinę gorszy od pierwszego. Guintoli był czwarty, Checa - piąty.

W kwalifikacjach do ostatniej odsłony cyklu WSBK 2012 Checa znowu uplasował się w pierwszej trójce. W sesji Superpole "El Toro" po raz kolejny zajął drugą lokatę. W pierwszym wyścigu na francuskim Magny-Cours triumfował faworyt miejscowej publiczności, Sylvain Guintoli z PATA Ducati! W ostatnim wyścigi sezonu Francuz był trzeci.
Zarówno w WSBK, jak i w Moto GP, Ducati plasuje się w pierwszych trójkach klasyfikacji producentów/konstruktorów. Kolejny sezon już teraz szykuje się jeszcze bardziej obiecujący dla desmokibiców. Prawdopodobnie tuż po zakończeniu sezonu włodarze cyklu World Superbike ogłoszą, że motocykle o silniku V2 1200ccm nie będą obciążane dodatkowymi kilogramami względem ich odpowiedników z litrowymi jednostkami napędowymi. W praktyce dotyczy to wyłącznie maszyny Ducati 1199 Panigale, która za rok wejdzie do cyklu WSBK. Wielu już teraz przewiduje, że to nowe desmosedici ma bardzo realne szanse na mistrzowskie tytuły.

Na początku października Carlos Checa i Davide Giugliano mieli okazję jeździć na Panigale po włoskim torze Misano. Nowa maszyna na pewno pojawi się także w rękach mniejszych zespołów niefabrycznych - za zadanie ma zastąpić odchodzący do lamusa model 1098R, który był bezkonkurencyjny w roku 2011, gdy "El Toro" zdobył na nim mistrzostwo świata. Po tymże sezonie, aby podnieść szanse innych producentów korzystających z tradycyjnych silników 1000ccm, Ducati o pojemności 1200ccm zostało dociążone dodatkowym, sześciokilogramowym balastem, przez co jego możliwości drastycznie się pogorszyły. W kolejnym roku maszyny producenta z Bolonii niemal na pewno nie będą już karane dodatkowymi kilogramami. Powrót do walki o tytuły Ducati zapowiada też w cyklu Moto GP. Już teraz trwają intensywne prace nad rozwojem motocykla do przyszłego sezonu.

Źródło: Ducati Toruń

Autor: Jazda Miejska

Komentarz do artykułu
Brak komentarzy.
Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA