JazdaMiejska.pl | moto magazyn
Toyota Prius III generacji - test redakcyjny

Ale wkoło jest... zielono

Zobacz zdjęcia: Toyota Prius III | Data publikacji: 2011-02-21

Mając Toyotę Prius III generacji możemy czuć się modni i być "eko". I wcale nie trzeba jej ukrywać przed sąsiadami. Nowe wcielenie elektrycznego pojazdu Toyoty jest całkiem atrakcyjne i z pewnością spodoba się nie tylko pracownikom Greenpeace.

Tysiące lampek, kolorowych ikonek i wyświetlacz niczym z promu kosmicznego Atlantis. Do tego dziwny niebieski lewarek równie dziwnego "automatu". To tylko pierwsze wrażenia, jakie mamy po spotkaniu z najnowszą Toyotą Prius. Jednak kolejne minuty spędzone w jej towarzystwie zbliżają nas do siebie. Po chwili czujemy się jak na zielonej łące przy leśnym strumyku. Cisza i spokój.

Toyota Prius III generacji to połączenie najnowszej technologii z praktycznym i łatwym w użytkowaniu samochodem rodzinnym. Mimo skomplikowanej techniki, dwóch silników (w sumie trzech) i bezstopniowego automatu, kierowca nie musi się jej bać. Pierwsze testy Priusa (poprzedniej generacji) w wykonaniu toruńskich strażników miejskich pokazały, że jedynie w trudnych sytuacjach auto może być nieposłuszne i stracić "energię" do dalszej jazdy. Trzeba jednak pamiętać, że samochód stworzony jest do wyższych prędkości, niż te osiągane podczas cichego pełzania po miejskich chodnikach. My w tropicieli gangsterów się nie bawiliśmy i ruszyliśmy w długą podróż "pełnym ogniem".

Pod napięciem

Niebieskie logo Toyoty na przednim grillu od razu ujawnia nam, że mamy do czynienia z najnowszym "ratownikiem świata". W ten sposób japończycy wyróżniają modele z napędem hybrydowym, które z założenia emitują mniej szkodliwych substancji do atmosfery niż tradycyjne samochody. Silnik benzynowy o pojemności 1,8l osiąga moc 98 KM. Nic szczególnego jak na takie gabaryty, ale to jeszcze nie koniec. Benzyniak nie jest sam, łączy się (stąd określenie "hybryda") z dwoma(!) silnikami elektrycznymi o niebagatelnej mocy 80KM! Taki duet to już prawdziwa husaria, która do dyspozycji ma aż 178 koni mechanicznych... Ale hola! Nie tak prędko! Kto pasjonował się fizyką, ten już wie, że tych wielkości się nie sumuje. Łączna moc silnika 1.8 HSD i "elektryków" wynosi "zaledwie" 136 KM. Dlaczego?

Wyliczenie jest proste. Silnik benzynowy osiąga swoją maksymalną moc przy 5.200 obrotach na minutę. Z kolei silnik elektryczny generuje moc 80KM, ale dopiero przy 13.500 obr./min. Pracując więc wspólnie nie mogą w tych samych warunkach osiągnąć swoich maksymalnych wartości. Podobnie rzecz się ma z momentem obrotowym. Warto jednak dodać, że dzięki napędowi elektrycznemu Toyota Prius bardzo szybko nabiera prędkości. Dzieje się tak dlatego, że "elektrownie" osiągają wysoką wartość momentu obrotowego już przy niskich prędkościach, czyli dokładnie wtedy, kiedy ruszamy.

Toyota Prius III generacji pozwala w pełni korzystać z alternatywnego napędu nawet do prędkości 45 km/h. Wtedy pracują tylko silniki elektryczne, a w aucie jest cicho i głucho. Co ciekawe wszystkie elektroniczne odbiorniki działają bez zakłóceń. Automatyczna klimatyzacja skutecznie chłodzi nawet gorącym latem. Przyjemność z bezszelestnej podróży nie trwa jednak wiecznie. Na szczęście auto samo przypomni sobie o konieczności załączenia silnika benzynowego. Zrobi to szybko i praktycznie bez informowania o tym załogi. Jedynie na postoju, gdy zajdzie potrzeba odpalenia jednostki HSD, możemy poczuć nieprzyjemne szarpnięcie.  

Niebieski automat

Kolejnym charakterystycznym elementem hybrydowej Toyoty jest bezstopniowa automatyczna skrzynia biegów CVT. Oczywiście z krótkim lewarkiem w kolorze niebieskim, no bo przecież chodzi o ekologię. Japoński automat pracuje bardzo zwinnie i niezauważalnie dla kierowcy i pasażerów. Dlaczego? Bo ciągle "wyje" tak samo głośno lub tak samo cicho. Ci, którzy przyzwyczaili się do typowych automatów bardzo szybko zauważą różnicę w prowadzeniu auta ze skrzynią bezstopniową. Jadąc Priusem mamy wrażenie, jakbyśmy ciągle jechali na tym samym biegu. Ale można się przyzwyczaić i docenić walory takiego rozwiązania. Jakie? Choćby niskie spalanie.

Toyota Prius w trakcie testów JazdyMiejskiej potrafiła spalić 5 litrów benzyny na 100km. Wynik tym bardziej godny uznania, że pierwsze 2. godziny spędziliśmy w warszawskim korku. Gdy udało nam się wyjechać w stronę Torunia, jadąc z prędkością dozwoloną obecnie na autostradach, wynik ciągle oscylował w granicach 4,8 - 5,0 litra. Producent deklaruje nawet 3,9 litra, ale nam się to nie udało. Przynajmniej nie musieliśmy rezygnować z przyjemności prowadzenia ekologicznego pojazdu, z elektronicznych gadżetów i zbawiennej w tamtym czasie klimatyzacji. Z "bajerów" sprawiających przyjemność cieszył nas wyświetlacz aktualnej prędkości oraz nawigacji umiejscowiony na przedniej szybie. Można nawet regulować jego położenie. Jeśli ktoś potrzebuje dokładniejszych informacji o tym, co dzieje się z samochodem, ma do wyboru kolorowy monitor na centralnej konsoli lub cyfrowe wskaźniki pod przednią szybą.

Szaro, ale z welurami 

Wnętrze nowego Priusa ucieszy z pewnością innych właścicieli Toyot, którzy na próżną mogą szukać welurowych obić w swoich modelach. Elektryczny pojazd jest bodaj jedynym, w którym japończycy zdecydowali się zastosować miękkie i miłe w dotyku materiały. I można im za to dziękować, szkoda tylko że są takie szare. Na uwagę zasługują także bardzo dobrze wyprofilowane fotele przednie. Pewnie trzymają kierowcę na ostrych zakrętach, a w długich trasach nie pozwalają szybko zmęczyć się plecom. W standardzie jest już elektrycznie regulowane podparcie lędźwiowe kierowcy. Punktem charakterystycznym wnętrza Priusa jest rozbudowana i mocno podniesiona konsola środkowa. Bez żadnych skrupułów rozdziela kierowcę od swojego pasażera. Wysoko uniesiona ku przedniej szybie łączy się elegancko z pozostała częścią kokpitu. Na środku potężnej konsoli umiejscowiono niebieski lewarek skrzyni biegów. Wygodnie możemy też sterować automatyczną klimatyzacją. Kierowca ma wszystko pod ręką i nie musi długo szukać odpowiedniego przycisku. Niezbędne przyrządy znajdzie też na kole kierownicy obszytej elegancką skórą i dla rozjaśnienia wnętrza, przyozdobionej srebrnymi wstawkami.

W komfortowych warunkach podróżować będą również pasażerowie na tylnej kanapie. Jest dość miejsca dla trójki rosłych osób. Dodatkowo podłoga jest płaska, więc nikt nikomu nie będzie przeszkadzał nogami. Z uwagi na baterie umiejscowione z tyłu pod bagażnikiem, z boku kanapy rozmieszczono nawiewy. Niestety mogą trochę denerwować, zwłaszcza że często dmuchają ciepłym powietrzem (odbierają w ten sposób wysoką temperaturę akumulatorów). Na osłodę pozostaje praktyczny środkowy podłokietnik z dwoma miejscami na kubeczki. To mocny punkt Priusa, który dzięki licznym schowkom idealnie sprawdzi się w roli przyjaciela rodziny. No i będzie "eko-modny".

Z cennika wzięte

Toyota Prius III generacji oferowana jest w polskich salonach w trzech wersjach wyposażnia. Najtańsza Luna (102.000 zł) oferuje już całkiem sporo przydatnych gadżetów. Radio z CD i odtwarzaczem MP3 uznać możemy za standard, ale Prius dorzuci nam 15" felgi aluminiowe, automatyczną klimatyzację (elektryczną), elektrycznie sterowane boczne szyby oraz lusterka, automatyczną skrzynię biegów CVT oraz system "Inteligentnego kluczyka". Nad bezpieczeństwem czuwać będzie cała armia poduszek powietrznych wraz z układem VSC (stabilizacji pojazdu), E-TRC (kontrola trakcji) oraz HAC (wspomaganie pokonywania podjazdów). W droższym o 5.000 zł pakiecie SOL znajdziemy dodatkowo tempomat, większe o dwa rozmiary felgi i skórzaną kierownicę. Najdroższy Prius Prestige (115.000 zł) zaoferuje jeszcze czujnik deszczu, przednie światła mijania typu LED ze spryskiwaczami, zestaw głośnomówiący Bluetooth ze sterowaniem z kierownicy, 8 głośników oraz funkcję bezkluczykowego otwierania auta dla drzwi kierowcy, pasażera oraz bagażnika. W sumie zestaw jak w aucie z wyższego segmentu, co w połączeniu ze sportową stylistyką, nowoczesnymi rozwiązaniami i ekologicznymi silnikami tworzy ciekawą propozycję.

Moim zdaniem

Michał Jasiński - redaktorZ pewnością większość z nas boi się wynalazków i dziwnych pojazdów. Choć pozwalają się wyróżnić, uciec od nudy i monotonii życia, to jednak w codziennej egzystencji przeszkadzają. I chyba dzieje się tak dlatego, że nie chcemy ich poznać, boimy się tego, co nowe i trudne. Gdyby ktoś w latach 90-tych powiedziałby nam, że za kilkanaście lat silniki diesla będą napędzały sportowe samochody, uznalibyśmy go za nawiedzonego lub dotkniętego przez kosmitów. A jak jest dzisiaj? Czy podobny los czeka więc samochody z napędem hybrydowym?

Patrząc na sukces Toyoty Prius można sądzić, że w przyszłości będą tak powszechne jak diesle w rajdówkach. Co więcej, Samochodem Roku 2011 został, również elektryczny, Nissan LEAF, a kolejni producenci już szykują nowe modele z alternatywnym źródłem napędu. Pod hasłem "ratujemy planetę" rusza więc ogromna moda na ekologiczne samochody, które tankować będziemy z domowego gniazdka.

Nie wiem tylko, czy produkcja prądu jest dla przyrody tak bezpieczna. W Polsce głównym źródłem energii jest węgiel kamienny. A ten w procesie spalania wytwarza niebezpieczne związki tlenku azotu i dwutlenku siarki. Do tego dochodzi problem z utylizacją baterii. Jak widać każdy kij ma dwa końce i nie wszystko co ekologiczne, musi być bezpieczne dla naszego środowiska.

Autor: Michał Jasiński

Zdjęcia fot. Michał Jasiński Toyota Prius III hybryda -foto 270Toyota Prius III hybryda -foto 271Toyota Prius III hybryda -foto 272Toyota Prius III hybryda -foto 273Toyota Prius III hybryda -foto 274Toyota Prius III hybryda -foto 275Toyota Prius III hybryda -foto 276Toyota Prius III hybryda -foto 277Toyota Prius III hybryda -foto 278Toyota Prius III hybryda -foto 279Toyota Prius III hybryda -foto 280Toyota Prius III hybryda -foto 281Toyota Prius III hybryda -foto 282Toyota Prius III hybryda -foto 283Toyota Prius III hybryda -foto 284Toyota Prius III hybryda -foto 285Toyota Prius III hybryda -foto 286Toyota Prius III hybryda -foto 287Toyota Prius III hybryda -foto 288Toyota Prius III hybryda -foto 289Toyota Prius III hybryda -foto 290Toyota Prius III hybryda -foto 291Toyota Prius III hybryda -foto 292Toyota Prius III hybryda -foto 293Toyota Prius III hybryda -foto 294Toyota Prius III hybryda -foto 295Toyota Prius III hybryda -foto 296Toyota Prius III hybryda -foto 297Toyota Prius III hybryda -foto 298Toyota Prius III hybryda -foto 299Toyota Prius III hybryda -foto 300Toyota Prius III hybryda -foto 301Toyota Prius III hybryda -foto 302Toyota Prius III hybryda -foto 303Toyota Prius III hybryda -foto 304Toyota Prius III hybryda -foto 305Toyota Prius III hybryda -foto 306Toyota Prius III hybryda -foto 307Toyota Prius III hybryda -foto 308Toyota Prius III hybryda -foto 309

Komentarz do artykułu

infected napisał(a) dnia: 2011-10-06

Przewsapanialy samochod, nowy wymiar przyjemnosci jazdy, nowa i jedyna sluszna budowy wspolczesnego samochodu. Ale jak widac nie dal wszsytkich. Na pewno kiedys go kupie, ale na dzisiejszy dzien jescze poza zasiegiem :(

Wolę EV1 napisał(a) dnia: 2011-10-02

Nie jestem specem od ochrony środowiska, mechanikiem ani elektrykiem, ale:

silnik elektryczny jest praktycznie zimny w czasie pracy, straty to 3%, hamowanie prądnicowe oznacza odzysk energii. Sprawność silnika spalinowego jest katastrofalnie niska, dochodzi produkcja części, w elektrycznym tylko się zmienia opony. Auto elektryczne nie musi koniecznie posiadać skrzyni biegów i sprzęgła. Spaliny z elektrowni można odsiarczyć, można węgiel spalać tak żeby nie było tlenków azotu. Wydobywać nie trzeba, można spalić w złożu. CO2 trucizną nie jest, chyba tylko dla producentów broni jądrowej i zwolenników urbanizacji.

Przydało by się coś wielkości Mazdy5, ale z włókna szklanego albo z czegoś lepszego, w mieście tracimy energię przy rozpędzaniu i hamowaniu stalowego gruchota, tracimy też na osiągach i oporach toczenia, zużywają się opony i klocki, giną piesi, droga hamowania jest jaka jest. Audi A2 przetarło szlak, ale było na 4 osoby a reklama celowo obrzydzała to b. udane, kolekcjonerskie auto. Silnik elektryczny dodatkowo zwiększałby przyspieszenie i uprzyjemniał hamowanie. Elektryczne A2 jest chyba stalowe.

Gosia napisał(a) dnia: 2011-05-06

Polecam zdecydowanie PRIUS-a, nie miałam zamiaru nawet chodzić koło niego w salonie ale jak mnie namówiono zdecydowanie po 10 sekundach byłam na tak, piękny i cichy. Komfort jazdy podczas jazdy mnie ujął. Teraz mam już go 2 miesiące i polecam zdecydowanie . Spalanie 4,5l/100km i odpoczynek i relax podczas prowadzenia.

Jan napisał(a) dnia: 2011-02-28

Od 2 miesięcy jeżdżę nowym Priusem, mam kłopot ze sterowaniem, w nocy, np nawigacją i innymi przyciskami obok centralnego ekranu, nie są one podświetlane i dostępne są tylko na wyczucie. W poprzednim Priusie nie było z tym problemu.

smarten napisał(a) dnia: 2011-01-20

A normalny samochód też ma akuulator i tez trzeba go kupic, utylizowac. To niby on jest bardziej ekologiczny? A taki Prius to przynajmniej mniej spala benzyny wiec mniej tez zanieczyszcza powietrze. Tak ja mysle.

Diesel? a filtr czastek stalych to iby ekologia???

sceptyczny napisał(a) dnia: 2011-01-19

Może w porównaniu do Mitsu nie jest drogi ale za te pieniądze wolałbym np Golfa GTD ze 170 konnym dieslem, który spala 10l... przy 200km/h

tdi napisał(a) dnia: 2011-01-18

Bardziej ekologiczny to jest diesel niż elektryk. Słusznie pan redaktor opisał proces tworzenia energii elektrycznej. Nikt nie mowi o wydobywaniu wegla, jego spalaniu itp. A wiatraków u nas jest jak na lekarstwo. Niech sie wypowiedza ludzie na codzien pracujacy w ochronie srodowiska, czy takie cuda sa naprawde ekologiczne...

Ale z drugiej strony - to fajne auto i nie wyglada kosmicznie, nawet sportowo.. wiec jakby sie wylaczylo ten elektryk bylby normalny :)

Kordek napisał(a) dnia: 2011-01-18

Drogi? zobacz sobie cenę Mitsubishi I-MIEV (cena: 160.000zł!!!!!), ten to jest drogi i tak duży jak bagażnik w Priusie ;)

sceptyczny napisał(a) dnia: 2011-01-18

Mi to auto kompletnie nie przypadło do gustu, zresztą jak każdy "ekologiczny" wynalazek. To ma w ogóle być samochód? No i z tą ceną to mocno Panów z Toyoty poniosło. Istnieje jakieś 10 milionów aut, które wolałbym kupić za te pieniądze, ale cóż jeśli ktoś dał sobie wmówić, że kupując Priusa ratuje świat to jego sprawa... Jeśli motoryzacja zmierza w tym kierunku to ja wyprowadzam się do innej galaktyki:)

Kama napisał(a) dnia: 2011-01-17

Jestem totalnie "zakochana" w Priusie. Co prawda miałam okazje przetestować 2 generację, ale i tak jest to zajefajne auto :) Z tzw. plaskaczy, czyli nieterenówek, jest to mój zdecydowanie number one!

Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA